Rosjanin o ukraińskich korzeniach miał przekonać Putina do wojny. Kim jest Jurij Kowalczuk?

Zdaniem analityków Jurij Kowalczuk jest jednym z najbliższych współpracowników rosyjskiego dyktatora Putina i ma na niego duży wpływ. To właśnie ten 71-letni miliarder najwyraźniej przekonał Putina, że rozpętana przez niego wojna będzie w stanie pokazać Zachodowi potęgę Rosji. Pisze o tym Wall Street Journal. Kim jest Jurij Kowalczuk i co łączy go z przywódcą z Kremla?

– Kowalczuk, podobnie jak Putin, pochodzi z Petersburga – mówi politolog Jarosław Makitra. - To właśnie tam, w mieście nad Niwą mężczyźni się poznali. Łączył ich wspólny biznes. Będąc w zespole burmistrza Petersburga, Putin pomógł Kowalczukowi stworzyć bank Rosja. Później został także prezesem zarządu Centrum Rozwoju Strategicznego "Północny Zachód", które powstało ze środków tego banku.

Putin i Kowalczuk są także współzałożycielami niesławnej spółdzielni "Ozero", zrzeszającej ludzi popierających politykę rosyjskiego dyktatora. Kowalczuk znajduje się na liście najbogatszych ludzi w Rosji. Nazywany jest portfelem Putina, kontrolerem jego finansów. Na przykład część prezydenckiej rezydencji na Valdai jest zarejestrowana na firmę Jurija Kowalczuka Prime. W tej rezydencji spędził długi czas z prezydentem Federacji Rosyjskiej w szczytowym momencie epidemii koronawirusa w 2020 roku. Mówi się, że w tym czasie ostatecznie umocniła się wiara Putina w konieczność rozpoczęcia wojny na Ukrainie.

Kowalczuk zapewnia Putinowi szeroką gamę usług. W szczególności zorganizował ślub córki Putina w Maroku za 30 milionów dolarów.

- Jurij Kowalczuk ma ukraińskie korzenie. Jest synem słynnego sowieckiego historyka ukraińskiego pochodzenia Walentyna Kowalczuka, którego ojciec pochodzi z obwodu mikołajowskiego – mówi Denys Bogusz, politolog. — Kowalczuk należy do najbliższego kręgu prezydenta Rosji. Prawdopodobnie pod wpływem Kowalczuka Władimir Putin zainteresował się różnymi kultami, wiarą w szamanów itd. Podobno prezydent Federacji Rosyjskiej może rozmawiać z nim szczerze i konsultować wiele decyzji. W ubiegłym roku Kowalczuk został odznaczony Orderem "Za Zasługi dla Ojczyzny" - dodaje.

Jakie są źródła bogactwa Kowalczuka?

J. Makitra: Kowalczuk jest jednym z tych, którzy regularnie otrzymują ogromne kontrakty państwowe. Kontroluje pracę szeregu dużych przedsiębiorstw państwowych, w szczególności Kolei Rosyjskich. Dodatkowo jest właścicielem wielu prestiżowych obiektów turystycznych na okupowanym Krymie. Wraz z żoną jest także głównym udziałowcem firmy ubezpieczeniowej Sogaz, która świadczy usługi dla rosyjskiego wojska i Gwardii Rosyjskiej. Jest także jednym z największych właścicieli nieruchomości komercyjnych przy prestiżowej ulicy Twerskiej w Moskwie.

D. Bogusz: Kowalczuk sponsorował polityczne wstąpienie Władimira Putina przez bank Rosja. W 2008 roku z udziałem Kowalczuka powstała National Media Group, w skład której wchodzą takie media propagandowe jak kanały telewizyjne Ren TV, Piatyj Kanal, Perszij Kanal, STS, gazety "Izwiestia" i "Komsomolskaja Prawda". Tą grupą medialną zarządza Alina Kabajewa, która rzekomo urodziła Putinowi kilkoro dzieci. W zeszłym roku Jurij Kowalczuk kupił pakiet kontrolny rosyjskiej sieci społecznościowej VK od oligarchy Aliszera Usmanowa.

Zobacz wideo Pszczel o milczeniu generała Gierasimowa: Nie miał instrukcji od swojego szefa

Na ile realistyczne jest to, że to Kowalczuk mógł przekonać Putina do ataku na Ukrainę?

D. Bogusz: Niewykluczone, biorąc pod uwagę wieloletnią znajomość z Władimirem Putinem. Prezydent Rosji słucha Jurija Kowalczuka, według ludzi, którzy znają ich relację. Kowalczuk jest wpływową osobą, Putin mu ufa. 

Według "The Wall Street Journal" 71-letni rosyjski miliarder Jurij Kowalczuk był jedną z kluczowych osób, które przekonały prezydenta Władimira Putina do inwazji zbrojnej Rosji na Ukrainę. Wpływowy dziennik powołuje się w publikacji na własne źródła. Jeden z rozmówców gazety stwierdził, że "w czasie rozmów z Putinem Kowalczuk wyrażał poglądy, że Zachód jest słaby i że nadszedł czas, aby zademonstrować potęgę militarną Rosji".

Bohdan KUFRYK