Ofiary rosyjskich ataków. "Ludmiła z dziećmi wróciła z Polski. Mąż prosił, by zostali"

Mieszkanka Krzywego Rogu, która zginęła wraz z mężem i dzieckiem w wyniku zmasowanego rosyjskiego ataku rakietowego 16 grudnia, niedawno wróciła z Polski. Mąż prosił aby została za granicą, ale ona się nie zgodziła. Ich mieszkanie znalazło się w samym centrum wybuchu.

Nagranie, na którym ratownicy wyciągają spod gruzów domu ciało Ukrainki, obiegło sieć. 16 grudnia media podały, że w wyniku ataku rakietowego zginęła młoda para, a ich półtoraroczny syn nadal jest poszukiwany. Wkrótce chłopiec został odnaleziony, niestety również nie przeżył.

Rosjanie zabili rodzinę w Krzywym Rogu. "Wszyscy wierzyli, że oni przeżyli"

Para rok temu kupiła mieszkanie w tym budynku. Mężczyzna sam je odremontował. - Po 24 lutego, kiedy Rosjanie ostrzelali Krzywy Róg, Ołeksandr przewiózł żonę i dzieci do Polski — powiedział ukraińskiemu portalowi "Fakty" przyjaciel zmarłej rodziny Paweł. Według niego Ludmiła z dzieckiem spędzili w Polsce około czterech miesięcy.

- Kilka miesięcy temu Ludmiła wróciła z synami, choć Ołeksandr nie bardzo popierał tę ideę, bo miasto było ostrzeliwane. Bardzo martwił się o rodzinę. Rodzina schodziła do schronu wiele razy, nie zaniedbywała bezpieczeństwa. Nie wiem, dlaczego tym razem zostali  — powiedział mężczyzna.

- Przyjaciele, którzy mieszkają w pobliżu, zadzwonili i poinformowali, że rodzina Kornijczuk ucierpiała. Wszyscy wierzyli, że przeżyli. Jak mi powiedziano, mojego przyjaciela zabrali do szpitala na intensywną terapię. Był w ciężkim stanie, ciężko ranny w nogi, kręgosłup. Nie przeżył operacji i zmarł. Ciało Ludy znaleźli dziesięć godzin później pod gruzami. Tymofijczyka, niebieskookiego króliczka, dopiero nocą — powiedział Paweł.

Para miała jeszcze jednego syna, chłopiec przeżył. - Maksymczyk był ze swoją prababcią na wsi. Pojechał tam dzień przed tragedią — mówi mężczyzna.

Zobacz wideo Czemu Rosjanie atakują infrastrukturę krytyczną w Ukrainie?

Rosja zabiła co najmniej 450 ukraińskich dzieci

W wyniku rosyjskiej agresji zbrojnej w Ukrainie zginęło już 450 dzieci. Takie dane są gromadzone w Biurze Prokuratora Generalnego. Wiele dzieci odniosło także poważne obrażenia.

Najwięcej dzieci ucierpiało w obwodzie donieckim — 428, charkowskim — 267, kijowskim — 117, mikołajowskim — 80, zaporoskim — 78, chersońskim — 74, czernihowskim — 68, ługańskim — 65, dniepropietrowskim — 39. Liczby te nie są ostateczne, ponieważ trwają prace nad ich gromadzeniem w miejscach toczących się działań wojennych, na terytoriach czasowo okupowanych i wyzwolonych

— czytamy w komunikacie.

Tylko w wyniku ataku na dom w Krzywym Rogu, w którym zginął półtoraroczny chłopiec, rannych zostało jeszcze czworo dzieci w wieku od 3 do 10 lat.

WERSJA TEKSTU W JĘZYKU UKRAIŃSKIM: