"Druga armia świata" błaga o amunicję. Rosjanie giną, bo w magazynach rdza. "Fakt starannie ukrywany"

Jewgienij Prigożyn wytyka rosyjskiej armii brak pocisków i zażądał od ministra obrony Szojgu i szefa "Specjalnej Operacji Wojskowej" Walerija Gierasimowa, by natychmiast dostarczono je na front. Inni rosyjscy dowódcy również narzekają na brak amunicji. Tymczasem jeden z rosyjskich wojskowych opublikował zdjęcie zardzewiałych pocisków w magazynach Ministerstwa Obrony i zaalarmował o katastrofalnym braku amunicji.

Jeden z dowódców wojskowych separatystycznej, samozwańczej "Donieckiej Republiki Ludowej" Aleksandr Chodakowski alarmuje, że nie tylko tzw. "wagnerowcom", ale wszystkim jednostkom rosyjskiej armii brakuje pocisków. Twierdzi on, że Prywatna Firma Wojskowa "Wagnera" należąca do Jewgienija Prigożyna zawsze otrzymywała znacznie więcej amunicji niż inne formacje, czego wszyscy im "zazdrościli".

Rosyjska armia bez pocisków? 

Aleksandr Chodakowski twierdzi, że pocisków na froncie jest za mało. "Problem nie polega na tym, że PFW przestała otrzymywać amunicję, ale że zaczęła ją otrzymywać jak wszyscy inni. Przyznaję, zazdrościliśmy "wagnerowcom", kiedy mieli własne lotnictwo na froncie, dzienną normę dwóch "Iskanderów " i jeden "Kalibr", kiedy podpisywano im podania o dwa i pół tysiąca "pturów" (przeciwpancernych pocisków kierowanych — przyp.) do ćwiczeń (!), kiedy ściągano do nich z całego kraju więźniów... Zazdrościliśmy, ale zrozumieliśmy, że nie każdemu można dać taką amunicję" - napisał Chodakowski. I wyjaśnia, że od teraz "wagnerowcy" pod względem zaopatrzenia stali się "jak wszyscy inni", wyrównano ich zasoby do ogólnych standardów, a dowódca tzw. "DRL" jest strasznie oburzony, że "ogólne standardy nie pozwalają na uzyskanie pożądanego rezultatu".

Zobacz wideo Jakiej pomocy potrzebuje teraz Ukraina?

Chodakowski zauważył, że w okolicach Wuhłedaru przed ofensywą armia rosyjska ograniczała do minimum dzienne zużycie, aby zgromadzić zapasy przynajmniej na pierwszy dzień ofensywy. "To oczywiście nie wystarczyło, aby stłumić opór wroga i na konsekwencje nie trzeba było długo czekać" – napisał Chodakowski.

W magazynach Ministerstwa Obrony Federacji Rosyjskiej leży zardzewiała amunicja

Na telegramowym rosyjskim kanale "WCzK-OGPU" opublikowano zdjęcia zardzewiałej amunicji, która leży w magazynach Ministerstwa Obrony Federacji Rosyjskiej.

"Kiedy Prigożyn oświadcza, że w magazynach Ministerstwa Obrony jest wystarczająca ilość amunicji, to wyszło, że on po prostu nie jest doinformowany. Sytuacja z amunicją jest niezwykle smutna, ale fakt ten jest starannie ukrywany. W jednostkach Sił Zbrojnych występują również niedobory amunicji, w wyniku czego zdarzają się przypadki dostarczania do jednostek amunicji niespełniającej norm, w tym kategorii 2 i 3 (z wadami lub w ogóle nie nadającej się do użycia bojowego)" - napisano na Telegramie.

Rankiem 23 lutego okazało się, że PFW "Wagner" jednak otrzyma amunicję. "Dzisiaj o godzinie 6 rano poinformowano, że rozpoczęto załadunek amunicji. Najprawdopodobniej proces się zaczął. Na razie tylko na papierze, ale jak nam powiedziano, główne papiery zostały już złożone" – powiedział właściciel PFW "Wagnera" Jewgienij Prigożyn.

Konflikt między rosyjskim biznesmenem i właścicielem PFW "Wagnera" Jewgienijem Prigożynem a Ministerstwem Obrony Rosji trwa od kilku miesięcy. Niedawno Prigożyn zarzucił Ministerstwu, że nie dostarcza im amunicji, przez co giną "wagnerowcy". Ministerstwo Obrony Federacji Rosyjskiej odrzuciło oskarżenie.