Bachmut. Odłamek pocisku utknął w pobliżu serca. Lekarze uratowali życie dziecka

- 16-letni Mykyta miał ogromne szczęście, bo fragment pocisku utknął zaledwie kilka milimetrów od aorty - mówią lekarze. Chłopiec został ranny, gdy wyszedł z domu po wodę. Okupanci ostrzelali dzielnicę mieszkaniową Bachmutu w rejonie Nowego Rynku. Zginęły dwie osoby, czetry zostały ranne, wśród nich Mykyta.

Mykyta został ciężko ranny w wyniku wybuchu miny, doznał licznych złamań rąk i nóg oraz obrażeń lewego płuca – informuje Pierwsze Lwowskie Towarzystwo Lekarskie. W Narodowym Centrum Rehabilitacji "Niezłomni" lekarze pomagają chłopcu dojść do siebie.

"Mykyta miał poważne obrażenia. Najpierw udzielono mu kwalifikowanej pierwszej pomocy w Bachmucie, następnie przewieziono go do Dniepru, gdzie lekarze ustabilizowali jego stan i przygotowali do transportu – mówi Ołeksandr Kalinczuk, ordynator oddziału chirurgicznego Szpitala św. Mikołaja. "Bez szybkiej i fachowej pomocy medycznej wszystko mogło zakończyć się tragicznie" - dodaje.

Następnie Mykyta został przewieziony pociągiem ewakuacyjnym do Lwowa, do Narodowego Centrum Rehabilitacji "Niezłomni".

"Zbadaliśmy pacjenta. Okazało się, że odłamek nie doszedł do najważniejszych narządów wewnętrznych ciała dosłownie o jedną setną milimetra, utknął między aortą a lewym płucem  - opowiada Ołeksandr Kalinczuk. "Trudno sobie wyobrazić, jakim szczęściarzem jest ten młody mężczyzna, że dostał szansę na życie".

Lwowscy lekarze przystąpili do usuwania fragmentu z jamy klatki piersiowej w sposób małoinwazyjny.

"Wykonaliśmy trzy małe nakłucia po pięć milimetrów każde i przy pomocy specjalnego sprzętu oraz systemu wideo udało nam się wyciągnąć fragment pocisku" – mówi lekarz. — Rozmiar samego fragmentu wynosi 3 centymetry. Rozszerzyliśmy więc jedno nakłucie do dwóch centymetrów i wyciągnęliśmy je dzięki naciągnięciu skóry" - dodaje.

Następnie Mykyta przeszedł kolejną operację — usunięto mu małe fragmenty pocisku z tkanek miękkich, biodra i barku.

"W tej chwili nie ma zagrożenia życia Mykyty. Chłopaka czeka jednak długa rekonwalescencja – mówi Ołeksandr Kalinczuk. — Wszak oprócz fragmentu pocisku w jamie klatki piersiowej ma zmiażdżoną łopatkę i żebra, uszkodzone tkanki miękkie i nerwy kończyn dolnych i górnych. Myślę, że rehabilitacja potrwa około 3-6 miesięcy."

Mykyta pochodzi z dużej rodziny. Bliscy są niezwykle szczęśliwi, że życie dziecka zostało uratowane. Tymczasem chłopiec nie może się doczekać powrotu do zdrowia. Marzy o powrocie do domu - i żeby było to już pod spokojnym niebem.

Autorka: Julia Tomczyszyn

Zobacz wideo Karetka dla Ukrainy. "Pomyślcie o tym, że dziecko spotka się z ojcem w domu. To nie tylko stos żelaza i sprzętu"