Media wytropiły Ukraińca, który maltretował porwane dzieci na Krymie. "Zabierał nas do piwnicy"

Funkcjonariusz byłej specjalnej jednostki milicji ukraińskiej Berkut Walerij Astachow stosował przemoc i zastraszał ukraińskie dzieci wywiezione do rosyjskich obozów. Rozpoznał go chłopiec, którego 23 marca wrócił do Ukrainy. W obozie krymskim dzieci były bite, zastraszane i przetrzymywane w piwnicy.

17 marca Międzynarodowy Trybunał Karny w Hadze wydał nakaz aresztowania prezydenta Rosji Władimira Putina i rzeczniczki praw dziecka Marii Lwowej-Biełowej, uznając ich za odpowiedzialnych za przymusowe wywiezienie dzieci z Ukrainy. Z badań przeprowadzonych przez Uniwersytet Yale wynika, że ukraińskie dzieci są wywożone do ponad 40 obozów położonych na Syberii, na wybrzeżu Morza Czarnego, w regionach centralnych, na Uralu i na anektowanym Krymie.

Dzieci deportowane z Ukrainy były bite i zastraszane w obozach

23 marca 2023 roku do Ukrainy wróciło17 dzieci, które w październiku ubiegłego roku władze okupacyjne obwodu chersońskiego wysłały do obozów na terenie anektowanego Krymu - informuje The Insider. Obiecano, że dzieci pojadą tam na dziesięć dni, ale spędziły tam pół miesiąca.

Pod koniec grudnia okazało się, że administracje obozów dziecięcych na Krymie nie pozwalają chersońskim dzieciom wrócić do domu. Informowano, że ponad 100 dzieci nie wróciło do Bałaklii z innego obozu. Strona państwowego portalu "Dzieci wojny" informuje o zaginięciu 16 226 dzieci. Jak podaje portal, dotychczas 308 osób udało się zwrócić do ojczyzny.

Zobacz wideo Prof. Legucka: Putinowi udaje się utrzymać lojalność w elitach władzy

Dzieci, które wróciły do Kijowa, opowiadały, że były bite, przetrzymywane w piwnicy i zastraszane. Jak powiedział 16-letni Witalij, dziewczyna z Chersonia została uderzona żelazną laską z taką siłą, że na jej plecach pozostał ogromny siniak. Nie wszystkie dzieci doświadczyły przemocy w obozach, ale wszystkie mówią o złych warunkach i złej jakości wyżywienia. Według chłopca w obozie Drużba w Eupatorii na Krymie nie było pościeli, tylko brudne materace i poduszki.

Były berkutowiec Astachow znęcał się nad ukraińskimi dziećmi na Krymie

Dziennikarz The Insider pokazał zdjęcia Astachowa 16-letniemu Witalijowi, który wcześniej opowiadał o biciu ukraińskich dzieci w obozie. Chłopiec rozpoznał w nim mężczyznę, który znęcał się nad dziećmi w obozie Drużba w Eupatorii. Według chłopca Astachow zabierał dzieci do piwnicy, pokazywał im kij i groził pobiciem za wspieranie Ukrainy. "Mówił: zamknę w piwnicy, będziecie tam siedzieć, będziecie mi posłuszne" – zeznał Witalij.

Według The Insider były pracownik Berkutu Walerij Astachow brał udział w brutalnej pacyfikacji protestujących podczas Rewolucji Godności. Jego dane znajdują się w bazie Myrotworec (ukraińska organizacja pozarządowa badająca przejawy zbrodni przeciwko bezpieczeństwu narodowemu - red.). Wiadomo, że Astachow służył w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych Ukrainy, ale po aneksji Krymu przyjął obywatelstwo Federacji Rosyjskiej i przeszedł do służby Ministerstwa Spraw Wewnętrznych Federacji Rosyjskiej w Eupatorii.

Wiadomo także, że w 2014 roku Astachow wywoził dzieci ze Słowiańska do obwodu rostowskiego. Według "Kommiersanta" wywieziono 38 osób, w tym 21 dzieci w wieku od dwóch miesięcy do 12 lat. Towarzyszył im Astachow, który twierdził, że Ukraińcy z Gwardii Narodowej zamierzali ostrzelać autobus z uchodźcami. Potwierdzenia jego słów jednak nie znaleziono.