Ukraina ma "niespodziankę" dla rosyjskich okrętów. Reznikow: "Czekamy na odpowiedni moment"

Minister obrony Ukrainy Ołeksij Reznikow stwierdził, że Ukraina nadal, prawie rok po zniszczeniu rosyjskiego krążownika "Moskwa", nie może zdradzić szczegółów tej operacji. Urzędnik dodał, że niektóre niuanse są nadal nieznane w Rosji.

"Bardzo chciałbym podzielić się szczegółami, które znam, ale mamy umowę z dowódcą ukraińskiej floty Nejiżpapą – dzięki staraniom jego i jego zespołu to się udało. Nie możemy teraz ujawnić wszystkich szczegółów. Są niektóre niuanse, które są jeszcze nieznane naszemu wrogowi, co oznacza, że możemy im sprawić kolejną "niespodziankę" na morzu, kolejną eksplozję, związaną z ich statkami. Czekamy tylko na odpowiedni moment, aby powtórzyć tę historię" - powiedział Reznikow.

Reznikow: Ukrainie trzeba przedłużać ręce

W rozmowie z "Delfi" Ołeksij Reznikow stwierdził, że wyrzutnie rakiet dalekiego zasięgu HIMARS zmieniły bieg wojny. Jednak okupanci zaczęli wycofywać swoją infrastrukturę na większe odległości, przez co Ukraina musi teraz "przedłużać ręce". "Rosjanie to wróg, z którym bardzo trudno walczyć. Bardzo szybko się uczą. W efekcie zmienia się też taktyka prowadzenia działań wojennych" – powiedział.

Zobacz wideo Ukrainiec czekający na Zełenskiego: Chciałem powiedzieć, że razem z liderem naszego kraju dziękujemy polskiemu narodowi

Według Reznikowa Rosjanie wzięli pod uwagę błędy, więc Siły Zbrojne Ukrainy nie mogły już uderzać w niektóre cele za pomocą HIMARS i innych systemów. "Wynikła potrzeba znalezienia innych rozwiązań, umożliwiających przedłużenia naszych rąk. Dlatego teraz negocjujemy to z naszymi partnerami, mówiąc, że potrzebujemy nowej broni i amunicji, abyśmy mogli razić cele nawet z odległości 120 czy 150 km. No i marzeniem jest dotarcie do granicy ponad 300 km" - powiedział minister.

Minister obrony o Bachmucie: Ukraina nie osłabia swojego potencjału kontrofensywnego

Urzędnik odpowiedział na krytykę obrony Bachmutu. Według niego im więcej strat zadają teraz SZU przeciwnikowi, tym łatwiej będzie im posuwać się naprzód. "Straty na wojnie są nieuniknione. Ale kiedy jesteś w defensywie, zawsze odnosisz mniejsze obrażenia niż atakujący. Więc im więcej strat zadamy armii rosyjskiej, broniąc teraz Bachmutu, Awdijiwki, Wuhłedaru, Marjinki, tym bardziej osłabimy jej wspólne możliwości i będziemy mogli sami przejść do ofensywy z mniejszymi stratami" – powiedział Reznikow.

Dodał, że "gdyby nie było tych strat, oni mogliby wykorzystać cały swój potencjał przeciwko nam na innej linii obrony lub innym miejscu na froncie". "W jakimś mniej ufortyfikowanym i chronionym miejscu. I teraz codziennie zadajemy im ogromne straty, trzymając ich tak naprawdę w uścisku" - dodał minister.

ПОПУЛЯРНІ
ОСТАННІ