Histeria Putina. Zamknięto plac Czerwony. Opracowano "instrukcje" na wypadek ukazania się drona

Dzień Zwycięstwa nad faszyzmem, tradycyjnie obchodzony w Rosji 9 maja, zwykle świętuje się z pompą. Jednak w tym roku Kreml zdecydował o zamknięciu dostępu do głównego placu Federacji Rosyjskiej ze względu na możliwe zagrożenia. Media piszą, że Rosja boi się ukraińskich dywersantów.

W Moskwie oczekuje się na eksplozje podczas parady 9 maja. Tam opracowano instrukcję na wypadek ataku ukraińskich bezzałogowych statków powietrznych, informuje OBOZREVATEL, powołując się na własne źródła w siłach bezpieczeństwa.

Zobacz wideo Війна в Україні змінила ЄС. "Путін за всяку ціну хоче переписати історію"

Parada 9 maja: Plac Czerwony zostanie zamknięty

„W związku z przygotowaniem i przeprowadzeniem uroczystości poświęconych obchodom 78. rocznicy Zwycięstwa, od 27 kwietnia do 10 maja 2023 roku plac Czerwony będzie zamknięty dla zwiedzających" – czytamy w komunikacie prasowym Federalnej Służby Bezpieczeństwa Rosji.

Wcześniej plac Czerwony był również tymczasowo zamykany z powodu parady, ale po raz pierwszy na tak długi okres. W 2022 roku publiczny dostęp był ograniczony od 4 do 9 maja.

Tymczasem rzecznik prezydenta Rosji Dmitrij Pieskow powiedział, że Putin wygłosi przemówienie na paradzie na placu Czerwonym 9 maja.

„Nie było w tym roku specjalnych zaproszeń dla zagranicznych przywódców na Paradę Zwycięstwa, ponieważ ta data nie jest okrągła. W przeddzień 9 maja Federację Rosyjską odwiedzi przywódca Kirgistanu, on pozostanie na defiladę" – dodał Pieskow.

Dostęp do placu Czerwonego został już częściowo ograniczony. Jeszcze w miniony weekend rozpoczęto tu budowę trybun dla widzów parady po obu stronach mauzoleum Lenina, a także zamontowano konstrukcje dekoracyjne. Ze względu na przygotowania do parady wstęp do mauzoleum będzie zamknięty od 23 kwietnia do 15 maja, a Kreml będzie nieczynny dla zwiedzających 7 i 9 maja.

Jak informuje "Radio Wolna Europa", 9 maja na placu odbędzie się defilada z udziałem ponad 10 tys. żołnierzy i 125 jednostek sprzętu wojskowego. Wcześniej informowano, że w defiladzie na placu Czerwonym wezmą udział wojskowi, którzy walczyli w Ukrainie.

9 maja: Rosja zaostrza środki bezpieczeństwa. Strach przed dywersantami z Ukrainy

Doradca ministra spraw wewnętrznych Ukrainy Anton Heraszczenko napisał na Twitterze, że przed 9 maja w Rosji narasta histeria. "Zamknięcie placu Czerwonego w Moskwie do 10 maja w Rosji tłumaczy się prośbą FSO (Federalna Służba Ochrony Federacji Rosyjskiej – red.) o zorganizowanie bezpiecznej strefy parady. Siły bezpieczeństwa Putina obawiają się, że w stolicy działa kilka ukraińskich grup dywersyjnych, których celem jest zakłócenie defilady wojskowej" – napisał Heraszczenko.

Dodał, że ewolucja okupantów od "Kijów w trzy dni" do konieczności "rozglądania się" po Moskwie jest doskonałą ilustracją osłabienia reżimu Putina. Przecież teraz dyktator nie czuje się bezpiecznie nawet w bunkrze, nie mówiąc już o Kremlu.

Przypomnijmy, ukraiński biznesmen, współzałożyciel "Monobanku" i producent BSP "Dowbusz T10", Wołodymyr Jacenko, obiecał 20 milionów hrywien osobie, której BSP dotrze 9 maja do placu Czerwonego. "Aby uniknąć nieporozumień, na skrzydłach powinno być ukraińskie hasło – np. "Chwała Ukrainie", "Chwała bohaterom" itp." – określił warunki Jacenko.

 Tymczasem w Rosji operator kompleksu przeciwradiowego "Siłok-01" otrzymał instrukcje postępowania w przypadku "wykrycia bezzałogowego statku powietrznego na terenie placu defilad".

"W przypadku wykrycia na antenie kanału kontroli bezzałogowego statku powietrznego operator wydaje komendę przez krótkofalówkę "Powietrze 88", donosi kierownikowi sztabu konwoju zmechanizowanego charakterystykę statku powietrznego i pyta o pozwolenie na jego likwidację" – czytamy w dokumencie. W przypadku wykrycia drona należy zawiadomić FSB. W instrukcjach podano nawet numer telefonu podpułkownika służby Litwinowa, do którego należy dzwonić.

ПОПУЛЯРНІ
ОСТАННІ
Copyright © Agora SA