Тут війна триває від 1948-го. Люди звикли до обстрілів. "В моєму бомбосховищі навіть меблі є"

TEKST W DWÓCH JĘZYKACH. Українці в Ізраїлі розповідають про життя під постійною загрозою обстрілів, облаштування бомбосховищ та захисні вуличні "мушлі". / Mieszkający w Izraelu Ukraińcy opowiadają o życiu pod nieustanną groźbą ostrzału, rozmieszczeniu schronów przeciwbombowych i ulicznych konstrukcjach w kształcie muszli. Są już przyzwyczajeni do syren i ostrzału, a nawet do tego, że wojna nie może być przeszkodą w normalnym życiu.

В Україні забудовників зобов’язали облаштовувати бомбосховищами нові будинки. Такі норми вже давно обов’язкові в Ізраїлі, який від 1948 року воює з палестинцями. Який ще досвід цієї країни, де вже десятиліттями ніяк не запанує мир?

37-річна співачка Людмила Ясінська зі Львова вже 10 ро-ків живе в місті Герцлія неподалік Тель-Авіва. Каже, що за цей час змінила багато будинків і бачила різні типи облаштування бомбосховищ в Ізраїлі. 

"Тепер я з чоловіком і трьома дітьми мешкаю у приватному будинку, де є бомбосховище, — розповідає Людмила. — У таких будинках бункер роблять у підвалі. Розмір укриття має бути мінімум дев’ять квадратних метрів, а висота стелі — від 2,5 до 2,8 метра. Стіни у сховищі — залізобетонні, 25 — 30 сантиметрів завтовшки. А ще, за нормами, мають бути броньовані двері і металеве вікно, що зачиняється". 

Жінка каже, що бункери в Ізраїлі обладнані спеціальними фільтрами, які очищають повітря у разі хімічної атаки. Один такий коштує близько 600 доларів. 

"Згідно із законодавством, новий будинок неможливо здати в експлуатацію без бомбосховища, — додає Людмила Ясінська. — Люди, що живуть у старих будинках, мають самостійно добудувати укриття. В Ізраїлі це коштує приблизно 30 тисяч доларів. Також є фірми, що зводять готові бомбосховища, — ці конструкції привозять до будинків і встановлюють неподалік". 

Людмила Ясінська додає, що власним укриттям користувалася близько року тому, коли ракети летіли із Сектора Гази. "Тоді ми майже кожну ніч спускалися в укриття, де і ночували. А тепер, коли прямої загрози немає, приміщення використовуємо як склад речей і продуктів", — каже жінка. 

"Моє бомбосховище має 12 квадратних метрів"

У багатоповерхівках ж встановлюють спеціальний захисний блок на всю висоту будинку. Вхід до нього є й в орендованій квартирі 35-річного Дмитра Фурмана. Він родом із Луцька, але від 2014 року живе у місті Беєр-Шева. 

"Моє бомбосховище має 12 квадратних метрів, — розповідає чоловік. — Там є все необхідне для життя: доступ повітря, вода і навіть меблі. Тобто це як окрема кімната у квартирі, де у разі тривоги можна зачинити броньовані двері і спокійно спати навітьпід час обстрілів". 

Чоловік каже, що востаннє йому доводилося користуватися бомбосховищем 8 місяців тому. "Тоді у місті лунали сирени, тож мусили сховатися від потенційної небезпеки. Наразі ж наше сховище служить гардеробом, — каже чоловік. — Деякі мешканці облаштовують в укритті ще спальню або дитячу кімнату". 

Дмитро пояснює, що ізраїльські бомбосховища розраховані на захист населення від уламків ракет, а не від цілеспрямованого попадання. "По-перше, система протиповітряної оборони "Залізний купол" надійно оберігає небо від ворожих цілей, — пояснює чоловік. — По-друге, арабські країни, з якими іде війна в Ізраїлі, використовують доволі прості ракети, що розриваються у повітрі. Уламки літального апарата можуть пробити тонкі стіни, залетіти у вікно чи спричинити пожежу. Та якщо людина перебуває у бомбосховищі із грубими стінами, то шкоди їй ці уламки не завдадуть". 

Цікаво, що в Ізраїлі бомбосховища є не лише в будинках. 

"Якщо людина йде вулицею і раптом починається тривога, то потрібно шукати індивідуальне вуличне укриття у формі мушлі. Туди можна зайти, зачинити залізні двері і перечекати тривогу", — каже чоловік. 

Укриття в Ізраїлі обладнано у школах, академіях, театрах... 

Місцеві мешканці вже звикли і до сирен, і до обстрілів, і навіть до думки, що війна, яка ніколи не закінчується, не може бути перешкодою для нормального життя. 

Анастасія КОВАЛЬ

---------------------------------------------------------------------------------------------------------------- 

Mieszkający w Izraelu Ukraińcy opowiadają o życiu pod nieustanną groźbą ostrzału, rozmieszczeniu schronów przeciwbombowych i ulicznych konstrukcjach w kształcie muszli.

Ostatnio Rada Najwyższa Ukrainy zobowiązała deweloperów do instalowania schronów przeciwbombowych w nowych budynkach. Takie normy od dawna istnieją w Izraelu, który od 1948 roku toczy wojnę z Palestyną. Jakie jeszcze rozwiąznia stosują Izraelczycy?

37-letnia piosenkarka Ludmiła Jasińska ze Lwowa od 10 lat mieszka w mieście Herzlija pod Tel Awiwem. Mówi, że w tym czasie wiele razy zmieniała miejsca zamieszkania i widziała różne typy schronów przeciwbombowych w Izraelu.

- Teraz mieszkam z mężem i trójką dzieci w prywatnym domu ze schronem przeciwbombowym - mówi Ludmiła. - W takich domach bunkier robi się w piwnicy. Powierzchnia schronu powinna wynosić co najmniej dziewięć metrów kwadratowych, a sufit powinien mieć grubość od 2,5 do 2,8 metra. Ściany schronu są żelbetowe o grubości 25-30 centymetrów. Zgodnie z normami w schronie powinny być także pancerne drzwi i metalowe okno, które się zamyka - dodaje. 

Kobieta mówi też, że bunkry w Izraelu mają specjalne filtry, które oczyszczają powietrze w przypadku ataku chemicznego. Jeden filtr tego typu kosztuje około 600 dolarów.

- Zgodnie z przepisami nie da się zbudować nowego budynku bez schronu przeciwbombowego - zauważa. - Ludzie mieszkający w starych domach sami muszą zbudować schron. W Izraelu kosztuje to około 30 tysięcy dolarów. Są też firmy, które budują gotowe schrony przeciwbombowe - konstrukcje te są przywożone i instalowane w pobliżu domu.

Ludmiła Jasińska dodaje, że z własnego schronu korzystała około rok temu, kiedy rakiety leciały ze Strefy Gazy. - Potem prawie co noc schodziliśmy do niego, by w nim nocować. A teraz, gdy nie ma bezpośredniego zagrożenia, schron wykorzystujemy jako magazyn – mówi kobieta.

"Mój schron przeciwbombowy ma 12 metrów kwadratowych. Jest wszystko, nawet meble"

W wieżowcach i innych wysokich budynkach jest specjalny pion ochronny na całej ich wysokości, do którego dostęp ma każde z mieszkań. W takiej nieruchomości mieszkanie wynajmuje 35-letni Dmytro Furman. Pochodzi z Łucka, ale od 2014 roku mieszka w mieście Beer Szewa.

- Mój schron przeciwbombowy ma 12 metrów kwadratowych – mówi mężczyzna. - Jest wszystko, co niezbędne do życia: dostęp do powietrza, wody, a nawet meble. Jest jak osobny pokój w mieszkaniu, w którym - w razie alarmu - można zamknąć pancerne drzwi i spać spokojnie nawet podczas ostrzału.

Mężczyzna dodaje, że ostatni raz musiał skorzystać ze schronu przeciwbombowego osiem miesięcy temu. - W tym czasie w mieście zabrzmiały syreny, więc musieliśmy ukrywać się przed potencjalnym niebezpieczeństwem. Ale w mniej lub bardziej spokojnych czasach nasz schron służy jako szafa – wyjaśniaa. - Niektórzy mieszkańcy urządzają w schronie sypialnię lub pokój dziecięcy - dodaje.

Dmytro wyjaśnia, że "izraelskie schrony przeciwbombowe mają chronić ludność przed fragmentami pocisków, a nie przed trafieniem". - Przed ostrzałem chroni przede wszystkim niezawodny system obrony powietrznej Iron Dome - wyjaśnia mężczyzna. - Po drugie, kraje arabskie, z którymi Izrael jest w stanie wojny, używają dość prostych rakiet, które wybuchają w powietrzu. Odłamki mogą jednak przebijać cienkie ściany, wlatywać przez okno lub powodować pożar. Ale jeśli dana osoba znajduje się w takim mieszkalnym schronie przeciwbombowym o grubych ścianach, te szczątki nie zaszkodzą.

W Izraelu schrony przeciwbombowe są bardzo powszechne.

- Jeśli ktoś idzie ulicą i nagle uruchamia się alarm przeciwlotniczy, musi poszukać schronu ulicznego w formie muszli. Można tam wejść, zamknąć żelazne drzwi i przeczekać atak - mówi mężczyzna.

Schrony w Izraelu mają też szkoły, uniwersytety czy teatry. Mieszkańcy są już przyzwyczajeni do syren i ostrzału, a nawet do tego, że "wojna, która nigdy się nie kończy", nie może być przeszkodą w normalnym życiu.

Autorka: Anastazja KOVAL

Zdjęcia z archiwum rozmówców