Вибух у Пшеводуві. Експерти озвучили ще дві версії. "Епічна помилка Росії"

Дві ракети, які впали у польському селі під час масованого ракетного удару по Україні 15 листопада - ймовірно, наслідок технічної помилки росіян. Виявилося, що координати польського села збігаються з широтою Києва і довготою Львова. Що це означає і чи могли росіяни помилитися? TEKST PUBLIKUJEMY W JĘZYKU POLSKIM I UKRAIŃSKIM. Stanowisko Polski i USA jest jasne - rakiety, które spadły na Przewodów były ukraińskie, ale winna temu jest Rosja, która rozpętała wojnę. Innego zdania jest prezydent Ukrainy i kilku ukraińskich ekspertów, którze zwracają uwagę m.in na to, że współrzędne polskiej wsi zbiegają się z szerokością geograficzną Kijowa i długością geograficzną Lwowa oraz na konstrukcję ukraińskich rakiet. Co to oznacza i czy Rosjanie mogli popełnić błąd?

Про ймовірну технічну помилку окупантів, наслідком якої стало падіння ракет на території Польщі і загибель двох її громадян заявив в інтерв'ю "24 каналу" головний редактор порталу Ukrainian Defense Express Олег Катков. Він вважає, що росіяни могли переплутати координати зі Львовом і Києвом.

Вибух у Пшеводові. Росіяни могли сплутати координати

"Координати доволі збігаються з координатами Львова та Києва. Там два військові об'єкти, по яких були влучання. Під час підготування цілей до ураження могло статися банальне зміщення координат", — розповів Катков.

Координати польського села – 50.4709, 23.9343. Вони є широтою Києва та довготою Львова. За словами експерта, якщо це виявиться правдою, то це може бути епічною помилкою Росії та операторів, які готують льотні завдання.

"Така ситуація можлива. У будь-якому разі питання, коли прилетить ракета окупантів до Польщі, було лише питанням часу. Це було питанням, чи буде, чи ні. Схожа ситуація з Молдовою нещодавно. Було розуміння, що це станеться. Про це говорили навіть з весни", – додав експерт.

Про те, що росіяни могли помилково обстріляти Польщу заговорили й за кордоном.

Розташування трьох міст на карті візуалізував ізраїльський художник Даніель Арсен. На зображенні видно, що Пшеводув лежить по прямій до двох українських міст: на північ від Львова та на захід від Києва. Перевірмо самі за допомогою Google Maps:

– 50.4501, 30.5234 – точка в центрі Києва, біля Майдану Незалежності;

– 49.8429, 24.0311 – місто Львів.

– 50.4501 (широта Києва), 24.0311 (довгота Львова) – польсько-український кордон, 10 км від Пшеводува.

Ще одну версію озвучив аналітик Сергій Сумленний у Twitter.

"Російські ракети влучили в польське село Пшеводув, яке безпосередньо межує з лінією електропередачі, що з’єднує ЄС з Україною, поруч з електростанцією в місті Добротвір в Україні, важливому енергетичному вузлі... Швидше за все, це не була випадковість. Росіяни тестують нашу відповідь. Вони у виграшній грі: потрапивши на лінію електропередач, вони задушать Україну. Якщо ні, вони кажуть, що це не вони", – написав аналітик.

Ракети, які впали у Польщі — не українські, — експерти

Після вибухів у Польщі президент США Джо Байден заявив, що в Польщі могла впасти ракета української ППО. Але цього не може бути, вважає український військовий експерт Олег Жданов, адже ракети С-300 мають систему самоліквідації.

"Я розумію бажання та позицію США сказати, що це були ракети, випущені Україною з метою збити російські ракети. Але в українських С-300 є особливості: у неї є система самоліквідації – якщо вона не потрапляє в ціль, вона вибухає. Спрацювати, як ракета класу земля-земля, вона не може. Такі перероблені ракети є тільки у РФ — ними вони обстрілюють українські міста", – сказав у відеозаписі Олег Жданов.

Це підтверджує і військовий аналітик Олексій Гетьман.

"Будь-яка ракета з комплексу С-300 не могла завдати таких руйнівних дій. У ракети С-300 є бойовий заряд, який складається з металевих кульок або кубиків, які розташовані всередині боєголовки. Коли ракета зближується з ціллю - вона вибухає на відстані, найближчої до повітряної цілі. Коли ракета втрачає в повітрі ціль, вона відразу переходить у вертикальний політ і підіймається на висоту 20 км. І там відбувається вибух заряду", — сказав експерт в ефірі телеканалу "Еспресо".

За його словами, росіяни такі ракети С-300 перетворили на балістичні ракети, замінивши кульки на звичайний заряд. В Україні таких ракет не робили.

Слухай подкаст Епізод 3. Що таке європейські цінності? Розмова з Іветтою Делікатною

Oleg Katkow, redaktor naczelny portalu Ukrainian Defense Express, powiedział w wywiadzie dla 24. kanału o możliwym błędzie technicznym okupantów, którego skutkiem byłoby uderzenie rakiety na terytorium Polski i śmierć dwóch obywateli. Uważa on, że Rosjanie mogli pomylić współrzędne ze Lwowem i Kijowem.

Wybuch w Przewodowie. Rosjanie mogli pomylić się z współrzędnymi

- Współrzędne wsi zbiegają się ze współrzędnymi Lwowa i Kijowa. Tam są dwa obiekty wojskowe, gdzie były trafienia. Teraz podczas przygotowywania celów do trafienia mogło dojść do banalnego przesunięcia współrzędnych — powiedział Katkow.

Współrzędne wsi polskiej to 50.4709, 23.9343. To jest szerokość geograficzna Kijowa i długość geograficzna Lwowa. Zdaniem eksperta, jeśli okaże się to prawdą, może to być epicki błąd Rosji i operatorów przygotowujących zadania lotnicze.

- Taka sytuacja jest możliwa. W każdym razie odpowiedź na pytanie, kiedy rakieta okupantów dotrze do Polski, była tylko kwestią czasu. Było to pytanie, czy tak się stanie, czy nie. Podobna sytuacja miała miejsce ostatnio w Mołdawii. Było zrozumiałe, że tak się stanie — dodał ekspert.

O tym, że Rosjanie mogli przez pomyłkę strzelać na terytorium Polski, mówiono także za granicą.

Położenie trzech miast na mapie zwizualizował izraelski artysta Daniel Arsen. Rysunek pokazuje, że Przewodów leży w linii prostej do dwóch ukraińskich miast: na północ od Lwowa i na zachód od Kijowa. Sprawdźmy sami w Google Maps:

— 50.4501, 30.5234 — punkt w centrum Kijowa, niedaleko od Majdanu Niepodległości;

— 49.8429, 24.0311 — miasto Lwów.

— 50 4501 (szerokość geograficzna Kijowa), 24 0311 (długość geograficzna Lwowa) — granica polsko-ukraińska, 10 km od Przewodowa.

Inną wersję przedstawił na Twitterze analityk Serhij Sumlenny.

- Rosyjskie rakiety uderzyły w polską wieś Przewodów, która graniczy bezpośrednio z linią energetyczną łączącą UE z Ukrainą, obok elektrowni w mieście Dobrotwór na Ukrainie, ważnego węzła energetycznego. Najprawdopodobniej to nie był przypadek. Rosjanie testują naszą odpowiedź. Oni prowadzą okrutną grę: jak trafią na linię energetyczną, to uduszą Ukrainę. Jeśli nie, to mówią, że to nie oni — napisał analityk.

Rakieta, która spadła na Polskę nie są ukraińskie - mówią eksperci

Po wybuchach w Polsce prezydent USA Joe Biden powiedział, że ukraiński pocisk obrony powietrznej mógł spaść w Polsce. Ale tak nie może być, uważa ukraiński ekspert wojskowy Oleg Żdanow, ponieważ rakiety S-300 mają system samozniszczenia.

- Rozumiem pragnienie i stanowisko USA, aby powiedzieć, że były to rakiety wystrzelone przez Ukrainę w celu zestrzelenia rosyjskich rakiet. Ale ukraiński S-300  posiadają system samozniszczenia. Jeśli nie trafi w cel, to eksplodują. Nie mogą działać jak pocisk ziemia-ziemia. Takie zmodyfikowane pociski są dostępne tylko w Federacji Rosyjskiej — strzelają nimi w ukraińskie miasta — powiedział Oleg Żdanow.

Potwierdza to analityk wojskowy Oleksiy Getman.

 -Żaden pocisk z kompleksu S-300 nie mógł spowodować tak destrukcyjnych działań. Pocisk S-300 ma specjalną głowicę. Gdy pocisk zbliży się do obiektu, eksploduje w odległości najbliższej celowi powietrznemu. Gdy pocisk traci swój cel w powietrzu, natychmiast przechodzi do lotu pionowego i wznosi się na wysokość 20 km. I tam następuje eksplozja ładunku — powiedział ekspert na antenie kanału telewizyjnego Espresso.

Według niego Rosjanie zamienili S-300 w pociski balistyczne, zastępując kulki konwencjonalnym ładunkiem. Takie rakiety nie były produkowane w Ukrainie.

Дивись відео Столиця України зіштовхнулася з повсякденними відключеннями електроенергії та перебоями з водопостачанням

Wybuch w Przewodowie. Polska i USA mają jasne stanowisko

Przypomnijmy, że Wołodymyr Zełenski w czwartek po raz kolejny odniósł się do wtorkowego zdarzenia we wsi Przewodów w województwie lubelskim. Polityk w wywiadzie w ramach Bloomberg New Economy Forum w Singapurze podkreślił, że na razie nie można na sto procent określić, co zdarzyło się w polskiej wsi. Od samego początku ukraiński prezydent stanowczo twierdził, że nie były to ukraińskie pociski. W przeciwieństwie do polskiej i amerykańskiej dyplomacji. Zarówno prezydent USA Joe Biden, jak i prezydent Polski twierdzą, że rakiety, które spadły na Przewodów były ukraińskie, ale winę za to zdarzenie ponosi Rosja, która rozpętała bestialską wojnę w Ukrainie.