Kadyrow podkreślił niedopuszczalność odejścia z Bachmutu najemników "Wagnera" punkt o północy 10 maja. Tym wcześniej groził "kucharz Putina", powołując się na rzekomy "głód amunicji".
"Żenya, chcę powiedzieć: dopóki nie zajmiemy pozycji, dopóki nie rozdam wszystkich pozycji, będziecie w defensywie. A kiedy zaczniemy nacierać, dopiero wtedy zdecydujemy, dokąd powinniście iść dalej. Musimy całkowicie zmienić bieg sytuacji. Zawsze mi mówiłeś, że żyjesz według męskich zasad. Dlatego mówię ci: masz zrobić to, tamto i tamto. Skontaktują się z tobą pewni ludzie i wszystko wyjaśnią" - podkreślił Kadyrow.
Na koniec wideo jeszcze raz zaapelował do "kucharza Putina", by nie uciekał ze swoich stanowisk w Bachmucie, bo "wagnerowcy" to "ludzie bardzo potrzebni, niezbędni", w szczególności dlatego, że "znają teren".
Po rozmowie z Kadyrowem Prigożyn poinformował o nowych zapewnieniach Ministerstwa Obrony Rosji dotyczących dostaw amunicji i broni.
"Obiecują nam dostarczyć tyle amunicji i broni, ile potrzebujemy do dalszych działań. Przysięgają nam, że na flance zostanie wystawione wszystko, co konieczne, aby nieprzyjaciel nas nie odciął. Powiedziano nam, że możemy działać w Artemiwsku tak, jak uważamy to za konieczne. I dostajemy Surowikina (Siergieja Surowikina, - red.) jako osobę, która będzie podejmowała wszelkie decyzje w ramach operacji wojskowych PFW "Wagnera" we współpracy z Ministerstwem Obrony. To jest jedyna osoba z gwiazdą generała armii, który umie walczyć" – powiedział przywódca "wagnerowców".
Analitycy z Amerykańskiego Instytutu Badań nad Wojną (ISW) zasugerowali, że Kadyrow i Prigożyn tak naprawdę nie kłócili się ze sobą, ale inscenizowali scenkę, prawdopodobnie po to, by zmusić Walerego Gierasimowa do wznowienia dostaw amunicji artyleryjskiej dla "wagnerowców" w Bachmucie.
7 maja Prigożyn poinformował, że otrzymał dokument z Ministerstwa Obrony Rosji, w którym zobowiązano się do dostarczenia PFW "Wagnera" amunicji i broni niezbędnej do prowadzenia działań ofensywnych w Bachmucie. ISW uważa, że Ministerstwo Obrony kraju agresora zasadniczo nie zmieniło swoich zamiarów zmniejszenia priorytetu działań ofensywnych i oszczędzania amunicji.
"Prigożyn i Kadyrow prawdopodobnie faktycznie szantażowali rosyjskie Ministerstwo Obrony, aby przydzieliło środki dla wojsk "Wagnera" w Bachmucie, grożąc wycofaniem czeczeńskich wojsk Kadyrowa z innych jednostek w celu zastąpienia "wagnerowców" w Bachmucie" – stwierdzili amerykańscy eksperci.
Prigożyn twierdził, że Ministerstwo Obrony dało "wagnerowcom" pełną swobodę działania w Bachmucie i wyznaczyło generała armii Siergieja Surowikina jako mediatora między ministerstwem a PFW "Wagnera". Działania te wskazują, że Gierasimow i być może minister obrony Siergiej Szojgu nie są w stanie dowodzić Prigożynem i Kadyrowem. Natomiast muszą z nimi negocjować.