"Такою красивою, як колись, я вже ніколи не буду". Ми знайшли жінку з цього фото

Ten tekst publikujemy w języku polskim i ukraińskim. Olena Kuryło znana jest milionom ludzi poza Ukrainą. Jej zdjęcie z ranami głowy zostało opublikowane w setkach światowych publikacji. Kobieta opowiedziała Ukrayina.pl o najgorszym poranku swojego życia i leczeniu w Polsce. Олену Курило знають мільйони людей за межами України - її фото з осколковими пораненнями голови опублікували сотні видань. Жінка розповіла про найстрашніший ранок у житті та своє лікування.

На аукціоні в США продали за 100 тисяч доларів портрет пораненої у результаті російського обстрілу жительки Чугуєва Олени Курило авторства американської художниці Жені Гершман. Зібрані кошти спрямують на потреби української армії та допомогу містам, постраждалим унаслідок війни. Ми відшукали жінку, обличчя якої стало відомим за кордоном через війну в Україні, і розпитали про події того дня та її теперішній стан.

52-річна Олена Курило родом з Первомайського, що на Харківщині. Останні п’ять років разом зі своїм чоловіком проживала в Чугуєві (теж Харківська область). За фахом жінка хореографиня, у цій сфері пропрацювала 25 років, а останнім часом була вихователькою у дитячому садочку.

** zdjęcie z archiwum rozmówcy

"ГОСПОДИ, Я ЩЕ НЕ ГОТОВА ПОМИРАТИ"

"24 лютого о 5.15 ми прокинулися у Чугуєві від двох віддалених вибухів. О 5.50 пролунав ще один, уже потужніший. Оскільки наш будинок неподалік Чугуївського військового аеродрому, ми припустили, що вибухи могли статися саме там", — розповідає жінка.

Чоловік Олени Курило поїхав на автозаправку по бензин. Жінка тим часом збирала документи та інші речі, щоб після приїзду чоловіка вирушити з Чугуєва в селище неподалік.

"Зібравшись, я присіла на диванчику нашої маленької спальні. Там уже лежав напоготові мій верхній одяг, — каже Олена. — Пам’ятаю, сиділа боком. Раптом пролунав вибух, схожий на розірвання повітряної кульки. Перед моїми очима дотепер стоїть побачене тієї миті — на мене летить багато дрібних шматочків скла. В голові була лише одна думка: "Господи, я ще не готова помирати". Після цього настала така тиша, якої я ніколи не чула. А вже секунд за 20 стали кричати сусіди..."

Жінка пригадує: її обличчя заливала кров, адже осколкові поранення були всюди: на лобі, щоці, під оком...

"Я не відчувала болю, моє тіло ніби заніміло, — згадує Олена. — Стала хапати якийсь одяг, щоб прикласти до рани і хоч якось зупинити кров. Але вона й далі заливала мені очі. Я нічого не бачила".

** zdjęcie z archiwum rozmówcy

Сусіди Олени допомагали їй зупинити кровотечу. "Здавалося, що це страшний сон, а я зараз прокинуся — і все буде добре. Проте цього не сталося..." — мовить жінка.

Тим часом чоловік Олени Курило повертався додому...

"Зазвичай Коля паркує авто за 20 метрів від місця, де стався вибух, — каже жінка. — Та, на щастя, після заправки чоловік пробив колесо. Він зупинився, щоб його замінити. Саме це й врятувало йому життя".

"Я ЗОВСІМ НЕ ХОТІЛА ДЛЯ СЕБЕ ТАКОЇ СЛАВИ"

Олена каже: в приміщенні їй було дуже важко дихати, тож вона вийшла на вулицю. На землі лежало тіло хлопчика-підлітка, який загинув у момент вибуху... Вцілілі сусіди вибігали з будинку, сідали в автівки з вибитими вікнами й втікали якомога швидше.

Медики "швидкої" надали жінці першу допомогу. Жінка поверталася до свого під’їзду. Саме в цей момент іноземні журналісти зробили те славнозвісне фото, з якого згодом намалювали портрет і продали на аукціоні. "Я зовсім не хотіла для себе такої слави. Краще б я просто була здоровою, поруч зі своїм чоловіком", — каже Олена.

"Я зовсім не хотіла для себе такої слави. Краще б я просто була здоровою, поруч зі своїм чоловіком", — каже Олена.

Згодом лікарі ретельно оглянули жінку та діагностували у неї струс мозку. На праве око вона нічого не бачила, а обличчя було повне глибоких ран...

"Роздягнувшись увечері, я побачила, що мої спина та руки у численних ранах. А вже вранці обличчя стало синьо-зеленим", — згадує жінка.

"ГОЛОВНЕ — ЩО Я ЖИВА"

"18 березня я змогла дістатися Південного вокзалу Харкова, щоб звідти їхати у Дніпро, де вже була моя донька", — згадує Олена. Її чоловік залишився у Чугуєві. У Дніпрі лікарі сказали Олені, що сітківка її правого ока розірвана. Жінці порадили їхати лікуватися за кордон. Її прийняла клініка в Польщі, безплатно — завдяки благодійникам.

Наразі Олену Курило виписали з лікарні. Її праве око починає бачити обриси людей. Наприкінці червня жінці мають зробити другу операцію. Після цього стане зрозуміло — буде бачити Олена повністю чи ні.

"На моєму обличчі залишилося декілька шрамів. Тому такою красивою, як була, я вже не стану. Але нічого — головне, що жива", — підсумовує жінка.

** zdjęcie z archiwum rozmówcy

"МИ ДУЖЕ СИЛЬНА НЕБАЙДУЖА НАЦІЯ"

Жінка також розповідає про американську художницю, яка прониклася її історією і намалювала портрет.

"Гроші, за які портрет продали на аукціоні, хотіли віддати на моє лікування, та я відмовилась, натомість попросила допомогти воїнам та іншим людям, які нині в біді, — каже Олена. — Війна показала, що ми дуже сильна небайдужа нація і вміємо допомагати одне одному. Благодійники допомогли мені, а я допоможу комусь іншому. І разом — переможемо!" 

Jej zdjęcie obiegło świat. Olena Kuryło opowiada Ukrayina.pl o najgorszym poranku swojego życia i leczeniu w Polsce 

Portret Oleny Kuryło (mieszkanki Czuhujewa w obwodzie charkowskim, poważnie rannej po rosyjskim ostrzale) autorstwa amerykańskiego artysty Zhenyi Gershmana został sprzedany na aukcji w Stanach Zjednoczonych za 100 000 dolarów. Zebrane środki zostaną przeznaczone na pomoc armii ukraińskiej i miastom dotkniętym wojną. Ukrayina.pl rozmawiała z kobietą, której zdjęcie obiegło cały świat w pierwszych dniach wojny.

52-letnia Olena Kuryło pochodzi z Pierwomajskiego w obwodzie charkowskim. Od pięciu lat mieszkała z mężem w Czuhujewie (również obwód charkowski). Z zawodu jest choreografką, pracowała w tym zawodzie 25 lat, a ostatnio była nauczycielką w przedszkolu.

"Panie, jeszcze nie jestem gotowa umrzeć"

- 24 lutego o 5:15 obudziliśmy się w Czuhujewie z powodu hałasu wywołanego przed dwie odległe eksplozje. O 5:50 dźwięki i wybuchy były już inne, znacznie mocniejsze. Ponieważ nasz dom znajduje się w pobliżu lotniska wojskowego Czuhujew, założyliśmy, że wybuchy mogą być właśnie tam - opowiada kobieta.

Mąż Oleny Kuryło pojechał na stację po benzynę. Kobieta tymczasem zbierała dokumenty i inne rzeczy, aby po powrocie męża wyjechać z Czuhujewa do pobliskiej wioski.

- Pamiętam, że na chwilę usiadłam na kanapie w naszej małej sypialni. Byłam już gotowa do wyjścia – mówi Olena. - Nagle nastąpiła eksplozja. Wciąż mam to przed oczami. Leciało na mnie wiele małych kawałków szkła. W mojej głowie była tylko jedna myśl: "Panie, jeszcze nie jestem gotowa umrzeć!". Potem zapadła przejmująca cisza. Po dwudziestu sekundach sąsiedzi zaczęli krzyczeć - dodaje.

Kobieta wspomina, że jej twarz była zakrwawiona, a rany od odłamków były wszędzie: na czole, policzku, pod okiem...

- Nie czułam żadnego bólu, moje ciało wydawało się zdrętwiałe - mówi Olena. - Zaczęłam łapać ubrania, żeby przyłożyć je do rany i jakoś zatrzymać krwotok. Ale krew zalewała mi oczy. Nic nie widziałam - dodaje.

Sąsiedzi Oleny pomogli jej zatrzymać krwawienie. - Wydawało mi się, że to koszmar, że zaraz się obudzę i wszystko będzie dobrze. Jednak tak się nie stało - mówi kobieta.

Tymczasem mąż Oleny Kurilo wracał do domu.

- Mikołaj zwykle parkuje swój samochód 20 metrów od miejsca, w którym nastąpiła eksplozja. Ale na szczęście tuż po zatankowaniu przebił oponę. Zatrzymał się, żeby wymienić koło. To uratowało mu życie - dodaje.

"Nie chciałam takiej sławy"

Olena mówi, że bardzo trudno było jej oddychać w pomieszczeniu, więc wyszła na zewnątrz. Na ziemi leżało ciało nastoletniego chłopca, który zginął w momencie wybuchu. Sąsiedzi, którzy przeżyli, wybiegli z domu, wsiedli do samochodów z wybitymi szybami i jak najszybciej uciekali.

Ratownicy pogotowia ratunkowego udzielili kobiecie pierwszej pomocy. To właśnie w tym momencie zagraniczni dziennikarze zrobili słynne zdjęcie, z którego później namalowali portret i sprzedali go na aukcji. - Nie chciałam dla siebie takiej sławy. Byłoby lepiej, gdybym była po prostu zdrowa, obok mojego męża - mówi Olena.

Lekarze później dokładnie zbadali kobietę i zdiagnozowali u niej wstrząs mózgu. Nie widziała na prawe oko, a jej twarz była pełna głębokich ran.

- Gdy wieczorem się rozebrałam, zobaczyłam, że moje plecy i ramiona są w licznych ranach. A rano twarz stała się niebiesko-zielona - wspomina kobieta.

** zdjęcie z archiwum rozmówcy

"Najważniejsze 

jest to, że żyję"

- 18 marca udało mi się dostać na dworzec w Charkowie, stąd pojechałam do Dniepru, gdzie była już moja córka – wspomina Olena. Jej mąż pozostał w Czuhujewie. W Dnieprze lekarze powiedzieli Olenie, że siatkówka jej prawego oka jest rozdarta. Kobiecie zalecono wyjazd za granicę na leczenie. Do kliniki w Polsce trafiła bezpłatnie dzięki filantropom.

Olena Kuryło wychodzi ze szpitala. W prawym oku zaczyna widzieć sylwetki ludzi. Kobieta będzie miała drugą operację pod koniec czerwca. Po tym okaże się, czy Olena odzyska wzrok w stu procentach.

- Mam kilka blizn na twarzy. Dlatego nie będę już tak piękna, jak byłam. Ale najważniejsze jest to, że żyję - podsumowuje.

** zdjęcie z archiwum rozmówcy

"Jesteśmy bardzo silnym i opiekuńczym narodem"

Kobieta opowiada także o amerykańskiej artystce, która zapoznała się z jej historią i namalowała portret.

- Chcieli oddać pieniądze, za które portret został sprzedany na aukcji, na moje leczenie, ale odmówiłam, poprosiłam o pomoc żołnierzom i innym potrzebującym – mówi Olena. - Wojna pokazała, że jesteśmy bardzo silnym i opiekuńczym narodem i potrafimy sobie nawzajem pomagać. Filantropi mi pomogli, a ja pomogę komuś innemu. I razem wygramy! - podsumowuje.

Anastazja Koval

Дивись відео У Варшаві відкрили кімнату відпочинку для українських біженців.