На війні загинули двоє братів. "Мамо, мушу повернутись на фронт - помститися за Віталика"

TEKST PUBLIKUJEMY W JĘZYKU POLSKIM I UKRAIŃSKIM. 26-річний Олександр Погорільчук та його 22-річний брат Віталій загинули на війні з російськими окупантами. Обоє служили у 80-й окремій десантно-штурмовій бригаді. Матір захисників залишилася сама. 26-letni Ołeksandr Pohorilczuk i jego 22-letni brat Witalij zginęli w wojnie z rosyjskim najeźdźcą. Obaj służyli w 80. oddzielnej brygadzie desantowo-szturmowej. Matka obrońców została sama.

Вони виросли в селі Голики Хмельницької області. Олександр вивчився на фельдшера, Віталій — на автомеханіка. Працювали разом у виправній колонії. У 2019 році Олександр сказав мамі, що вирішив стати на захист Батьківщини. А через півтора року таке ж рішення прийняв його молодший брат. Хлопці разом служили у 80-й окремій десантно-штурмовій бригаді. Один з братів став бойовим медиком, другий — снайпером. Торік пліч-о-пліч брали участь у боях за Щастя (Луганщина).

Попри війну, у братів і надалі були далекосяжні плани, які вони мали намір здійснити після перемоги України. Олександр прагнув присвятити себе військовій справі, а Віталій планував стати поліцейським. Але їхні плани зруйнувала війна.

 ...У ті дні серце матері сильно боліло через те, що молодший син уже тривалий час не виходив на зв’язок. Тож вона зателефонувала старшому: "Я дуже хочу почути голос Віталика, знайди його". А через секунду дізналася, що він загинув. Це сталося на території Шилової Балки (Херсонщина), де тоді точилися жорстокі бої. 

 "Саша казав, що їх оточили вороги й обстрілювали з трьох сторін, накривали "градами", — крізь сльози розповідає 46-річна мати Світлана Погорільчук. — Віталик вивозив поранених на БТРі. Загинув у момент прямого влучання"... 

 Його старший брат тоді не був поряд, він надавав допомогу іншим пораненим. 

Тривалий час тіла загиблих у той день воїнів не вдавалося вивезти з поля бою — Нову Каховку окупував ворог. А згодом потрібно було чекати на результати ДНК-експертизи. Зрештою, через півтора місяці старший син подзвонив мамі й повідомив, що тіло 22-річного Віталія везуть додому. Олександрові дали два дні, аби поїхати й провести в останню путь молодшого брата. 

"На початку квітня в сина закінчився контракт. Я просила його не йти на війну знову, бо він у мене залишався один, — каже мати. — Він міг продовжити службу в частині як інструктор, але вирішив і далі захищати Батьківщину на фронті".

"Мамо, я не можу лишити хлопців, — пояснив 26-літній Олександр. — Я мушу повернутися на фронт — помститися за брата". 

Наречена Олександра, якій він нещодавно освідчився, просила, аби знайшов можливість приїхати бодай на декілька днів, щоб одружитись. Але він так і не зміг. Вікторія першою дізналася про загибель коханого — від його побратимів. 

"Осколкове поранення в сонну артерію", — сказала вона пані Світлані. Це сталося 17 липня на території Бахмутського району Донеччини. 

Відтоді в одній з кімнат свого будинку Світлана Володимирівна облаштувала куток, присвячений синам. "Тут їхні портрети, нагороди, грамота Саші — торік він став срібним призером у конкурсі на найкращого фахівця з тактичної медицини ЗСУ", — розповідає жінка. Декілька років тому вона втратила батьків і чоловіка, війна ж забрала життя її синів…

Указом Президента старшого солдата Олександра Погорільчука посмертно нагороджено орденом "За мужність" ІІ ступеня. 

Лариса ПЕЦУХ 

Дивись відео Karetka dla Ukrainy. "Pomyślcie o tym, że dziecko spotka się z ojcem w domu. To nie tylko stos żelaza i sprzętu"

26-letni Ołeksandr Pohorilczuk i jego 22-letni brat Witalij dorastali we wsi Holyki w obwodzie chmielnickim. Ołeksandr był ratownikiem medycznym, Witalij - mechanikiem samochodowym. W 2019 roku Ołeksandr powiedział matce, że idzie bronić ojczyzny. A półtora roku później jego młodszy brat podjął tę samą decyzję.

Mężczyźni służyli razem w 80. oddzielnej brygadzie desantowo-szturmowej. Jeden z braci został medykiem bojowym, drugi snajperem. W ubiegłym roku ramię w ramię brali udział w walkach o miasto Szczastia (obwód ługański). Bracia mieli dalekosiężne plany, które zamierzali zrealizować po zwycięstwie Ukrainy. Ołeksandr chciał poświęcić się sprawom wojskowym, a Witalij planował zostać policjantem. Ale ich plany zniszczyła wojna.

Serce matki bolało okrutnie, ponieważ młodszy syn nie kontaktował się z nią od dłuższego czasu. Zadzwoniła więc do starszego: "Bardzo chcę usłyszeć głos Witałyka, znajdź go". I po sekundzie dowiedziała się, że młodszy syn nie żyje. Stało się to na terytorium Szyłowej Bałki (obwód chersoński), gdzie w tamtym czasie toczyły się zacięte bitwy.

- Sasza mówił, że zostali otoczeni przez wroga i ostrzelani z trzech stron, nakryci "gradami" – opowiada przez łzy 46-letnia matka Switłana Pohorilczuk. -  Witałyk wywoził rannych na transporterze opancerzonym. Zginął w momencie bezpośredniego trafienia - dodaje.

Jego starszego brata nie było wtedy w pobliżu, pomagał innym rannym

Przez długi czas ciał żołnierzy, którzy zginęli tego dnia, nie można było zabrać z pola bitwy. - Nowa Kachówka została zajęta przez wroga. A później trzeba było czekać na wyniki bdań DNA. W końcu półtora miesiąca później starszy syn zadzwonił do matki i powiedział, że ciało 22-letniego Witalija jest w drodze do domu. Ołeksandrowi dano dwa dni, żeby pożegnać się z młodszym bratem.

- Na początku kwietnia skończył się mojemu synowi kontrakt. Prosiłam, żeby już więcej nie szedł na wojnę, bo został mi tylko on – mówi matka. - Mógł kontynuować służbę w jednostce jako instruktor, ale postanowił dalej bronić ojczyzny na froncie - dodaje.

- Mamo, nie mogę zostawić chłopców – wyjaśnił 26-letni Ołeksandr. - Muszę wrócić na front, aby zemścić się za brata - dodał.

Narzeczona Ołeksandra, której niedawno się oświadczył, poprosiła go, by znalazł sposób, aby przyjechać chociażby na kilka dni i wziąć ślub. Ale on nie mógł. Wiktoria jako pierwsza dowiedziała się o śmierci swojego ukochanego – od jego braci po broni.

- Uszkodzenie tętnicy szyjnej odłamkiem – powiedziała pani Switłanie. Stało się to 17 lipca w obwodzie donieckim.

Od tego czasu w jednym z pokoi swojego domu pani Switlana urządziła kącik poświęcony synom. - Oto ich portrety, nagrody, dyplom Saszy – w zeszłym roku zdobył srebrny medal w konkursie na najlepszego specjalistę medycyny taktycznej Sił Zbrojnych Ukrainy – mówi kobieta. Kilka lat temu straciła rodziców i męża, a wojna odebrała życie jej synom.

Dekretem prezydenta Wołodymyra Zełenskiego starszy żołnierz Ołeksandr Pohorilczuk został pośmiertnie odznaczony Orderem "Za Odwagę" II stopnia.

Łarysa PECUCH

ПОПУЛЯРНІ
ОСТАННІ
Copyright © Agora SA