Polska jako kraj graniczący z Ukrainą w początkowej fazie wojny odgrywała ważną rolę, przyjmując uchodźców i wspierając pomocą humanitarną. Przewoźnicy obawiają się zagrożeń związanych z transportem towarów przez obszary objęte konfliktem oraz przed potencjalnymi zagrożeniami wynikającymi z ataków na infrastrukturę. Jednakże długotrwały konflikt oraz blokady polsko – ukraińskiej granicy skłaniają firmy do poszukiwania bezpieczniejszych i stabilniejszych tras, co prowadzi do omijania Polski na rzecz alternatywnych korytarzy tranzytowych.
Stan tras i szlaków tranzytowych w Polsce, mimo wysokich nakładów finansowych w ostatnim czasie, nadal pozostawia wiele do życzenia. Przestarzała sieć kolejowa, ograniczona przepustowość niektórych odcinków oraz zatłoczone drogi mogą powodować opóźnienia i dodatkowe koszty. Alternatywne trasy przez inne państwa często oferują lepszą infrastrukturę, skracając czas podróży i zwiększając wydajność logistyczną. Zaniedbana infrastruktura graniczna również ma wpływ na efektywność procedur odpraw ładunków.
Kraje takie jak Słowacja, Węgry, Bułgaria, Litwa i Rumunia szybko zareagowały na sytuację i zauważyły okazję do zdobycia większej ilości ukraińskich transportów. Rozpoczęły modernizację infrastruktury drogowej i kolejowej, dostosowując istniejące terminale przeładunkowe do struktury i ilości towarów, a także decydując się na rozbudowę bądź budowę nowych. Rządy tych krajów sprawnie wykorzystały skłonność Komisji Europejskiej do finansowego wsparcia projektów sprzyjających wzrostowi tranzytu ukraińskich produktów, co w rezultacie wpłynęło na rozwój wymiany handlowej i umocnienie gospodarki Ukrainy, zmuszonej do ponoszenia kosztów wojny obronnej.
Procedury celne i biurokracja w Polsce stanowią duże wyzwanie dla ukraińskich przewoźników, którzy z powodu skomplikowanych formalności i długiego czasu oczekiwania na granicy unikają korzystania z polskich tras tranzytowych. W innych krajach, gdzie procedury są prostsze i mniej czasochłonne, firmy logistyczne mogą sprawniej realizować swoje przewozy. Dodatkowo znaczący wpływ miały akcje protestacyjne oraz blokowanie przejść granicznych między Ukrainą a Polską przez polskich przedsiębiorców. Obawiali się oni zagrożenia dla swojego funkcjonowania ze strony polityki Unii Europejskiej wobec Ukrainy. Brak reakcji polskich władz przez długi czas, spowodował lawinę niekontrolowanego oburzenia i protestów. Bez wątpienia kwestie polityczne przyczyniły się do problemów tranzytowych przez Polskę. Mimo że ogólnie relacje między Polską a Ukrainą są dobre, nie brakowało napięć i różnic, szczególnie w wypowiedziach polityków.
Koszty transportu przez Polskę stały się kluczowym czynnikiem wpływającym na wybory logistyczne ukraińskich przedsiębiorstw. Jednak rosnące opłaty drogowe i kolejowe, oraz coraz wyższe ceny paliw sprawiają, że większość firm zaczyna szukać alternatywnych tras. Korytarze przez Słowację, Węgry czy Rumunię stają się coraz bardziej atrakcyjne, oferując konkurencyjne warunki finansowe, które przyciągają ukraińskich przewoźników. W obliczu konieczności minimalizacji kosztów w trudnych czasach wojennych ukraińskie firmy znajdują tam szansę na oszczędności i bardziej ekonomiczne rozwiązania.
Coraz większe znaczenie mają również transport morski i rzeczny. Ukraińskie porty nad Morzem Czarnym, takie jak Odessa i Czarnomorsk, które były zablokowane w pierwszych miesiącach pełnoskalowej wojny, oraz porty nad rzeką Dniepr zyskują na znaczeniu jako ważne punkty wyjścia dla ładunków kierujących się do Europy. Zwiększone inwestycje w infrastrukturę portową oraz rozwój połączeń intermodalnych pozwala na bardziej efektywne i konkurencyjne rozwiązania transportowe.
Zwiększająca się liczba inwestycji w nowe korytarze transportowe w regionie ma również wpływ na zmianę tras tranzytowych. Projekty takie jak budowa Trasy Via Carpatia, która łączy kraje bałtyckie
z Bałkanami, oraz modernizacja infrastruktury transportowej w Rumunii i Bułgarii, otwierają nowe możliwości dla transportu ukraińskich towarów. Te działania nie tylko poprawiają dostępność i jakość infrastruktury, lecz także zwiększają konkurencyjność alternatywnych tras.
W obliczu agresji Rosji na Ukrainę, UE wraz z Ukrainą i Mołdawią uruchomiła w maju 2022 roku Pasy Solidarności UE-Ukraina, ustanawiając nowe szlaki transportowe w celu utrzymania importu i eksportu Ukrainy.
Według danych ukraińskich rejestrów celnych, od maja 2022 r. Szlaki Solidarności umożliwiły Ukrainie wyeksportowanie prawie 141 mln ton (Mt) towarów. Z tej liczby, szacuje się, że Szlaki Solidarności umożliwiły eksport ok. 78 mln ton ukraińskich produktów rolnych, w tym przede wszystkim ok. 72 mln ton ukraińskiego zboża, nasion oleistych i produktów pokrewnych. Pozostałe około 63 miliony ton towarów to produkty pozarolnicze, takie jak ruda, stal i pokrewne produkty.
Niestety, bierność polskich władz i przedsiębiorstw, zwłaszcza państwowych, oraz brak odpowiedzi na potrzeby sąsiada będącego w stanie wojny, przynosi już negatywne skutki. Nie skorzystaliśmy z możliwości stworzenia wspólnego przedsięwzięcia transportowo-logistycznego z Ukrainą. Teraz, szczególnie gdy nasz narodowy przewoźnik kolejowy przeżywa trudności, winimy wszystkich, z wyjątkiem siebie, za to, że ukraiński spedytor, pozyskując licencję na przewozy kolejowe w Polsce, umożliwił sobie transport towarów do Europy Zachodniej.
Przedsiębiorcy zrzeszeni w Polsko-Ukraińskiej Izbie Gospodarczej od dłuższego czasu dostrzegają niebezpieczeństwo i apelują o zasadniczą zmianę polityki transportowo-logicznej Polski wobec Ukrainy, niestety z niewielkim skutkiem.
Przedsiębiorcy kierują do Izby swoje opinie, wnioski i propozycje, których ewentualne uwzględnienie mogłoby usprawnić polską ofertę tranzytową dla ukraińskiego eksportu i importu. Najwyższy czas, by wykorzystać korzystne geograficzne położenie Polski jako najkrótszej drogi dla ukraińskich towarów do Europy.
Materiał promocyjny Polsko-Ukraińskiej Izby Gospodarczej.