Wojska rosyjskie rozpoczęły ostrzał artyleryjski Chersonia i osad podmiejskich. W wyniku ataku na dzielnicę w pobliżu Chersońskiej Fabryki Bawełny dwie osoby poniosły śmierć - w sumie poszkodowanych jest siedem osób. Zespoły ratownictwa medycznego wraz z "Czerwonym Krzyżem" zmierzają także do dzielnicy Ostrów. Na razie liczba ofiar nie jest tam znana. Tak stwierdził szef Chersońskiej Obwodowej Administracji Wojskowej Jarosław Januszewicz.
W jednym z wieżowców zapaliło się kilka mieszkań w wyniku celowych uderzeń pociskami w budynki. "Według wstępnych danych ostrzał prowadzono z wyrzutni rakietowych i artylerii" - poinformowała służba prasowa chersońskiej obwodowej prokuratury.
Od pierwszych dni wojny na pełną skalę Federacja Rosyjska kontynuuje produkcję nowych pocisków rakietowych o wysokiej precyzji. Według obliczeń, co miesiąc Rosjanom udaje się stworzyć około 40 sztuk. Wadym Skibicki, przedstawiciel Głównego Zarządu Wywiadu Ministerstwa Obrony Ukrainy, opowiedział o tym w rozmowie z "The New York Times".
Według niego jest mało prawdopodobne, aby w Rosji zabrakło rakiet. "Od początku inwazji byli w stanie wyprodukować 240 pocisków manewrujących X-101 i około 120 pocisków manewrujących morskiego bazowania Kalibr. Zaczęli też używać pocisków X-55, które zostały wyprodukowane w ukraińskim zakładzie" - powiedział Wadym Skibicki.
Zaznaczył, że ostatnie z wymienionych pocisków mogą przenosić głowice jądrowe i zostały przekazane przez Ukrainę Rosji w ramach wyrzeczenia się broni jądrowej. "Ale teraz Rosjanie usuwają głowicę jądrową i zastępują ją balastem. W ten sposób tworzą fałszywy cel, aby przeciążyć ukraińską obronę przeciwlotniczą i zmusić do reakcji" - dodał przedstawiciel Głównego Zarządu Wywiadu Ministerstwa Obrony Ukrainy.
Wołodymyr Zełenski uważa, że Putin nie użyje broni jądrowej, bo boi się śmierci.
"Widziałem go i jego chęć do życia. Bardzo kocha to życie, boi się COVID-u lub czegoś innego. Mówi to o tym, że on boi się śmierci" - powiedział prezydent Ukrainy. "Więc nie jestem pewien, czy będzie gotowy do użycia broni nuklearnej. Ponieważ rozumie, że jeśli ją zastosuje, to kolejne kroki mogą być skierowane z dowolnego państwa do niego. Osobiście do niego" - dodał.
Wielka konferencja prasowa Władimira Putina nie jest planowana w tym roku, powiedział jego sekretarz prasowy Dmitrij Pieskow. Wcześniej rosyjskie media informowały, że jednym z powodów odwołania konferencji była "sytuacja na froncie".
W kopalni "Czerwony Partyzant" pod Dowżańskiem w obwodzie ługańskim okupanci kontynuują demontaż sprzętu. Przedsiębiorstwo jest przygotowywane do konserwacji. A dla górników, którzy nie zostali zmobilizowani, Rosjanie szukają możliwości zatrudnienia. O tym informuje Ługańska Obwodowa Administracja Wojskowa.
Okupanci przygotowali już listę kopalń, które uważają za nierentowne. "Kolejnych 700 pracowników zostało zgłoszonych w urzędach pracy w związku z likwidacją przedsiębiorstw. Organizowane są dla nich kursy zawodowe. Tylko gdzie wtedy będą pracować w tych miejscowościach, jeśli kopalnia była jedynym źródłem utrzymania?" - pytają w ługańskiej administracji.
Rosjanie rozmieścili swoją bazę wojskową i poligon na Mierzei Arabackiej. Okupanci dla zabawy strzelają do ptaków z czerwonej listy zagrożonych wyginięciem gatunków. Opowiedział o tym zastępca Chersońskiej Rady Obwodowej Serhij Chłań. "Mierzeja Arabacka jest teraz strefą wojskową Rosjan, zrobili tam poligon, na którym stacjonują zmobilizowani żołnierzy armii Federacji Rosyjskiej. Stamtąd są wysyłani w różne kierunki, w szczególności chodzi o kierunki zaporoski i chersoński" - zauważył Chłań.
Deputowany Chersońskiej Rady Obwodowej powiedział też, że przyjeżdżają tam także żołnierze wysłani na rotację. Według niego na Mierzei Arabackiej odbywają się obecnie ćwiczenia wojskowe, zainstalowano też lądowisko dla helikopterów. "A dla zabawy rosyjscy żołnierze strzelają do ptaków z czerwonej listy, w szczególności do białych łabędzi, które przyleciały tu na zimę" - dodał Serhij Chłań.
Łączne straty bojowe rosyjskiej armii od 24.02 do 12.12 wyniosły w przybliżeniu: