Współpracownik Załużnego zginął w wyniku eksplozji granatu w swoim domu pod Kijowem

We wsi Czajka w obwodzie kijowskim zginął wojskowy, który był współpracownikiem naczelnego dowódcy Sił Zbrojnych Ukrainy Walerija Załużnego. Informuje o tym portal Ukraińska Prawda. Według zeznań żony doradcy Załużnego, mężczyzna przyszedł do domu z urodzinowymi prezentami. Po otwarciu jednego z nich nastąpiła eksplozja.

Jak przekazuje Ukraińska Prawda, we wsi Czajka w obwodzie kijowskim - prawdopodobnie w wyniku eksplozji granatu - zginął  Genadij Czastyakow. Był doradcą naczelnego dowódcy Sił Zbrojnych Ukrainy Walerija Załużnego. Naczelny dowódca Sił Zbrojnych potwierdził śmierć swojego współpracownika w tragicznych okolicznościach.

Nie żyje współpracownik naczelnego dowódcy Sił Zbrojnych Ukrainy

Żona Genadija Czastyakowa twierdzi, że w rękach jej męża eksplodował granat, który znajdował się w wśród prezentów, które przyniósł do domu. W ten dzień miał urodziny. W jednej z toreb znajdowała się butelka alkoholu i upominkowe kieliszki w kształcie granatów. Podczas otwierania opakowania nastąpiła eksplozja, pisze Ukraińska Prawda.

W mieszkaniu policja znalazła jeszcze pięć całych granatów. Trzynastoletni syn doradcy naczelnego dowódcy Sił Zbrojnych Ukrainy został ciężko ranny i trafił do szpitala. W domu była także żona i córka, które nie odniosły żadnych obrażeń.

"Według informacji otrzymanych od policji i zespołu dochodzeniowo-śledczego, który przybył na miejsce wezwania, była to detonacja na skutek nieostrożnego obchodzenia się z amunicją" - powiedziała na antenie ukraińskiej telewizji Espresso rzeczniczka ukraińskiego MSW Maryana Rewa.

Jak podaje portal Suspilne, powołując na własne źródła, przyczyną śmierci był wybuch granatu. "Z prawdopodobieństwem 99,9% jest to przypadek tragiczny. Na urodziny dostał granaty bojowe, z których jeden zdetonował w wyniku nieostrożnego obchodzenia się z nim" – podało źródło portalu.

Załużny: w jednym z prezentów wybuchł nieznany ładunek wybuchowy. Genadij pozostawił żonę i czworo dzieci

Naczelny dowódca Sił Zbrojnych Walerij Załużny potwierdził śmierć swojego doradcy w tragicznych okolicznościach. Na Facebooku napisał, że przyczyny i okoliczności śmierci zostaną ustalone w toku przedprocesowego śledztwa.

Ból i ciężka strata dla Sił Zbrojnych Ukrainy i dla mnie osobiście. Dzisiaj w tragicznych okolicznościach, w dniu swoich urodzin, w kręgu rodzinnym zmarł mój doradca i bliski przyjaciel, major Genadij Czastyakow. W jednym z prezentów wybuchł nieznany ładunek wybuchowy. Genadij pozostawił żonę i czworo dzieci. Rodzinie składam najszczersze kondolencje…

- napisał Załużny.

Załużny zauważył, że od początku pełnowymiarowej inwazji Rosji na Ukrainę Genadij był dla niego niezawodnym pomocnikiem i całkowicie poświęcił swoje życie Siłom Zbrojnym i walce z rosyjską agresją.