"Droga była usłana trupami". Dramatyczna relacja żołnierza ukraińskiego z Awdijiwki

Rosjanie niszczą Awdijiwkę w obwodzie donieckim, wykorzystując każdą dostępną broń. Miasto, które przez 10 lat powstrzymywało natarcie armii rosyjskiej, wpadło w ręce Rosjan. Ukraiński żołnierz Wiktor Bilyak opowiada o swojej ewakuacji z jednego z rejonów oblężonego przez wojska rosyjskie miasta.

Sytuacja w Awdijiwce w obwodzie donieckim osiągnęła punkt krytyczny w piątek. Wojska ukraińskie czekały na całkowitą ewakuację z miasta, ale dowództwo jej nie przeprowadzało do ostatniej chwili. Napisał o tym Wiktor Bilyak, żołnierz Wydzielonej Zmechanizowanej 110. Brygady, na swoim profilu w Instagramie. Według niego wielu ukraińskich żołnierzy zginęło podczas odwrotu z pozycji w rejonie "Zenit". On i jego towarzysze wycofywali się ze swoich pozycji, aby wydostać się z rosyjskiego okrążenia. Po ucieczce z samego "piekła", Wiktor Bilyak opowiedział o rzeczywistej sytuacji w Awdijiwce.

Zobacz wideo Aleksander Kwaśniewski: Putin nie kończy wojny, bo chce mieć całą Ukrainę w strefie wpływów

Ukraiński żołnierz o krytycznej sytuacji w Awdijiwce

"Zabezpieczenie personelu, wywóz broni i sprzętu, właściwe minowanie i spalenie tych pozostałości, które nazywaliśmy pozycjami. Byłoby dobrze, ale nie. Podobnie jak w polityce, nikt nie lubi niepopularnych decyzji. Wycofanie personelu - nie, bohaterska obrona - to inna sprawa. Można za to dostać awans" - napisał żołnierz.

Wiktor Bilyak poinformował, że ukraińscy żołnierzy dwukrotnie próbowali opuścić swoje pozycje w rejonie "Zenitu". Pierwszej nocy, 14 lutego, pozycje opuściło pierwszych dziesięciu ukraińskich obrońców. Musieli wdać się w strzelaninę z Rosjanami. Artyleria była już wycelowana, napisał żołnierz. 

"Tylko trzem rannym udało się wrócić. A jeśli dwóm udało się w ciemności, to ewakuacja ostatniego odbyła się już nad ranem. Ja i trzej inni ochotnicy go nieśliśmy. A dzień nie jest czasem na ruchy, tym bardziej tak trudne" - powiedział Bilyak i dodał, że wtedy został ranny. 

Według żołnierza najtrudniejsza sytuacja była z rannymi. Nie każdy jest w stanie samodzielnie ewakuować rannych pod ostrzałem wroga, a pojazd ewakuacyjny do nich nie dotarł. "Pojazd ewakuacyjny nie dotarł. Ostatnia grupa opuściła bunkier. I ten dialog przez krótkofalówkę zranił nas do głębi" - dodał.

Chodziło tylko o przetrwanie. Kilometr przez pole. Artyleria wroga. Droga do Awdijiwki usłana trupami

- napisał żołnierz. 

Bilyak podkreślił, że po tych okropnych przeżyciach, w stanie wyczerpania, z minimalną liczbą rzeczy, ukraińskie wojsko było gotowe do opuszczenia Awdijiwki. "I chociaż jesteśmy w Awdijiwce i jesteśmy gotowi do wyjazdu, dowództwo przeciąga ewakuację" - napisał jeszcze w piątek Bilyak. Później przekazał, że dowództwo przywiozło żołnierzom zapas jedzenia i amunicję. Siły ukraińskie pozostały w Awdijiwce do nocy z piątku na sobotę.

Awdijiwka pod ciągłym bombardowaniem lotniczym

W Awdijiwce do piątkowej nocy pozostali żołnierze Wydzielonej Zmechanizowanej 110. Brygady SZU im. gen. Marka Bezruczki. Informowała o tym służba prasowa brygady 16 lutego. Jak podawała, jednostki "stabilnie, odważnie, bohatersko" utrzymywały miasto przez dwa lata inwazji na pełną skalę. Podkreśliły, że Rosjanie niszczą Awdijiwkę wszelkimi rodzajami broni.

Obecnie wróg rzuca po prostu kolosalne siły w liczbie personelu, pojazdów opancerzonych i lotnictwa w kierunku Awdijiwki

- przekazywali żołnierze Wydzielonej Zmechanizowanej 110. Brygady SZU im. gen. Marka Bezruczki. 

"Przeciwko nam stoi ponad 12 odrębnych jednostek wroga. Brygady, pułki, odrębne jednostki specjalnego przeznaczenia. Nasi żołnierze w nieludzkich warunkach, pod cominutowym ostrzałem artyleryjskim, pod ciągłym bombardowaniem lotniczym, wykonują powierzone im zadania" - dodają. 

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski skomentował sytuację w Awdijiwce. Zażądał od dowództwa wojskowego ratowania przede wszystkim życia obrońców Ukrainy. Zełenski podkreślił, że trzeba radzić sobie z jak najmniejszymi stratami.

Rozumiem, co się tam dzieje. Jestem w kontakcie z dowództwem wojskowym. Ich zadaniem jest zrobić wszystko, aby chronić przede wszystkim naszych ludzi. I to jest mój główny sygnał: nasza armia jest najważniejszym, co mamy, i jest naszą najważniejszą bronią

- powiedział prezydent Ukrainy.