Gubernator okupowanej części obwodu zaporoskiego Jewgienij Bałycki przyznał, że władze rosyjskie przymusowo deportują obywateli Ukrainy, którzy sprzeciwiają się inwazji Rosji na Ukrainę. Informuje o tym Instytut Studiów nad Wojną.
W wywiadzie opublikowanym 20 lutego Bałycki powiedział, że rosyjskie władze okupacyjne "deportowały dużą liczbę rodzin", które nie popierały wojnę w Ukrainie lub "obraziły" w jakiś sposób Federację Rosyjską, w szczególności flagę Rosji, hymn lub przywódcę Kremla Władimira Putina.
Eksperci zauważyli, że Bałycki uzasadniał działania, które można zakwalifikować jako zbrodnie wojenne, twierdząc, że przymusowe wysiedlenia rodzin ukraińskich przeprowadzono dla ich własnego bezpieczeństwa. Argumentował, że władze okupacyjne będą musiały w przyszłości "rozprawić się" z tymi rodzinami w jeszcze bardziej "surowy" sposób. "W przeciwnym razie mogą zostać zabite przez innych prorosyjskich obywateli" - czytamy w raporcie ISW.
Bałycki powiedział, że władze okupacyjne dały ukraińskim rodzinom możliwość wyjazdu, ale niektóre z nich deportowały siłą, "podając im butelkę wody na granicy". Przedstawiciel marionetkowych władz podkreślił, że władze okupacyjne zmuszone były do podjęcia "niezwykle surowych decyzji, o których nie będzie mówił".
Instytut Studiów nad Wojną wielokrotnie informował, że Rosja przymusowo deportuje obywateli Ukrainy, w tym dzieci. Analitycy podają, że Rosja próbuje zniszczyć ukraiński język, kulturę, historię, pochodzenie etniczne i tożsamość, w tym poprzez działania naruszające Konwencję w sprawie zapobiegania i karania zbrodni ludobójstwa.
Analitycy podkreślili także, że wypowiedzi Bałyckiego na temat rosyjskich deportacji obywateli Ukrainy krytykujących rosyjską okupację wskazują, że kampanie deportacyjne Federacji Rosyjskiej mają na celu rusyfikację ludności na tymczasowo okupowanych terytoriach poprzez przymus i zastraszanie.
Armia rosyjska prowadzi ofensywę obecnie na pięciu głównych kierunkach – w okolicach Awdijiwki, Marjinki, Robotynego, Kreminnej i Bachmutu. Pisze o tym "The New York Times". Gazeta przekazuje, że nie jest jasne, jak daleko Rosjanom uda się przedostać poza Awdijiwkę i jak dobrze wojska ukraińskie zbudowały kolejne linie obrony. Jednak kolejne miasta, w których mieszkają dziesiątki tysięcy cywilów, znajdują się zaledwie około 50 kilometrów na zachód. Zniszczona Avdiiwka zajmuje nieduży obszar. Jednak przez większą część dekady miasto to utrudniało operacje logistyczne Rosji. Znajduje się zaledwie 13 km od Doniecka, który Rosja okupuje od 2014 roku.