Ukraińcy pokazali prototyp zmodernizowanego drona morskiego "Sea Baby", który otrzymał nazwę "Awdijiwka". W Służbie Bezpieczeństwa Ukrainy uważają, że nowy bezzałogowiec "będzie jeszcze bardziej zabójczy dla wroga". Planują wdrożyć do służby 35 takich dronów.
Służba Bezpieczeństwa Ukrainy zaprezentowała pierwszy dron morski, który powstał dzięki szerokiej zbiórce wolontariuszy. W SBU informują, że jak każdy model drona morskiego, "Awdijiwka" przejdzie pełny cykl prób morskich. W trakcie tego procesu zespół programistów zaadaptuje najnowszą broń pokładową, specjalnie zaprojektowaną i wyprodukowaną do użytku na platformach wielofunkcyjnych. "Dron nowej generacji jest ulepszony i jeszcze bardziej zabójczy dla wroga" – czytamy w poście, opublikowanym przez SBU.
"Przyszłość leży w podejściu technologicznym do wojny. Dziś Służba Bezpieczeństwa Ukrainy stara się być pierwszą w tym kierunku i naprawdę to się udaje. W szeregach SBU pozyskaliśmy wyjątkowych specjalistów od dronów morskich, aby jeszcze bardziej usprawnić i skalować prace oczyszczania Morza Czarnego z wrogów. Naszym zadaniem jest zniszczenie okupantów i przybliżenie zwycięstwa" – powiedział szef Służby Bezpieczeństwa Ukrainy Wasyl Maluk.
Jak zaznacza jeden z członków SBU o pseudonimie "Hunter", nowy dron ma ulepszone parametry techniczne, lepsze możliwości bojowe i zwrotność. "SBU wymyśliła tego drona jako uniwersalną platformę, na której zostanie umieszczona różna broń" - powiedział.
Rzecznik Służby Bezpieczeństwa Ukrainy Artem Dekhtyarenko na antenie ukraińskiego telemaratonu powiedział, że nowy "Sea Baby" jest w stanie przewieźć prawie tonę materiałów wybuchowych na dystansie tysiąca kilometrów. A to oznacza, że SBU będzie w stanie dotrzeć do celu praktycznie w każdym punkcie Morza Czarnego. "Rosjanie będą mieli w tym roku bardzo gorące wakacje" – powiedział Artem Dekhtyarenko.
Dmytro Pletenczuk, rzecznik Sił Morskich Sił Zbrojnych Ukrainy, potwierdza, że ukraińskie wojsko zniszczyło jedną trzecią z 80 okrętów wojennych Floty Czarnomorskiej Federacji Rosyjskiej, a uszkodziło "całkiem sporo". Pisze o tym Radio Swoboda.
"Jeśli chodzi o liczbę, to łącznie z okrętem podwodnym zniszczonych jest 27 jednostek, z czego 14 to poważne jednostki różnych klas. Są to duże statki desantowe, łodzie rakietowe, łódź podwodna i statek patrolowy. Według naszych danych uszkodzonych do naprawy pozostało 15 jednostek, czyli z ogólnej liczby około 80 jednostek, mogę powiedzieć, że jedna trzecia została zniszczona, sporo zostało uszkodzonych" – powiedział Dmytro Pletenczuk.