Rosjanie na okupowanych terytoriach Ukrainy przeprowadzają przymusowe "badania lekarskie" dzieci, aby mieć podstawy do ich deportacji. Ukraińskie dzieci wywożą także do "obozów rekreacyjnych", z których często już nie wracają do swoich rodzin. Ze wschodu Ukrainy nielegalnie deportowano tysiące nieletnich Ukraińców. Wiadomo o co najmniej 20 tys. porwanych dzieci z terenów okupowanych. Według informacji Radio Swoboda, większość nielegalnie deportowanych dzieci trafia do obwodu rostowskiego, krasnodarskiego i okupowanego Krymu, do sanatoriów, ośrodków tymczasowego pobytu. Po tymczasowych ośrodkach dzieci ukraińskie często przenoszą z jednej placówki do drugiej, trafiają do internatów, domów dziecka i ośrodków resocjalizacyjnych w głębi Federacji Rosyjskiej lub do rodzin zastępczych. Rosyjska niezależna telewizja Dożd w nowym materiale poinformowała o jednym z takich przypadków, kiedy Rosjanka adoptowała sześcioletnie dziecko z sierocińca w okupowanej części obwodu donieckiego.
Niezależna telewizja Dożd znalazła jeden z przypadków, kiedy chłopiec został zabrany z sierocińca w okupowanym Doniecku do Rosji gdy miał 4 lata. Jego nazwisko zostało zmienione. On i jego bracia i siostry zostali zabrani do różnych miast Rosji. Chłopiec trafił do obwodu moskiewskiego. Jego adopcyjna matka przyjęła go w październiku 2022 roku. Siostra dziecka próbowała uzyskać nad nim opiekę, ale rosyjski sąd odmówił. - Powiedziałam mu moje nazwisko, on się sprzeciwiał, krzyczał, powiedział, że to nie jego nazwisko, on ma inne. Teraz on spokojnie wymawia moje nazwisko, a drugiego nawet nie pamięta - cytuje adopcyjną matkę niezależna telewizja.
Według kobiety, to do niej zadzwoniono i zaproponowano adopcję dziecka. Tydzień po tym, jak kobieta zabrała chłopca, zadzwonili do niej ponownie i powiedzieli, żeby "albo oddała go, albo wzięła jeszcze cztery". Następnie kobieta zaczęła ubiegać się o prawo do adopcji, po czym zmieniła jego imię i nazwisko.
Kobieta powiedziała też, że dziecko "było trochę niezrównoważone psychicznie, bo w Doniecku strzelali". Komisarz Praw Dziecka Federacji Rosyjskiej Maria Lwowa-Biełowa przekonywała, że braci i sióstr nieposiadających rodziców, a zabranych z Ukrainy nie dzieli się na różne rodziny.
17 marca 2023 roku Międzynarodowy Trybunał Karny wydał nakaz aresztowania prezydenta Rosji Władimira Putina i rosyjskiej rzeczniczki praw dziecka Marii Lwowej-Bełowej. W oświadczeniu sądu stwierdzono, że są oni podejrzani o nielegalną deportację dzieci z Ukrainy.