Wyobraźcie sobie, że gracie na warszawskim Starym Mieście, aż podchodzi do was światowej sławy wokalista i zaprasza na swój koncert. Już następnego dnia gracie z nim na jednej scenie. Historia podobna do scenariusza filmu, jednak ukraiński muzyk Romairo Puncha udowadnia, że nie ma rzeczy niemożliwych. Ukrainiec grający w centrum Warszawy został zauważony przez Chrisa Martina, a dzień później grał z nim na jednej scenie podczas koncertu Coldplay na Stadionie Narodowym w Warszawie.
Romairo Puncha w rozmowie z Ukrayina.pl mówi o trudnym czasie przeprowadzki do Polski. Jak każdy migrant, przez pierwsze kilka lat musiał dużo pracować, a czasu na rozwój swojego talentu było nie wiele.
- Wiedzieliśmy, że będzie to bardzo trudny wybór - wyjechać gdzieś dalej poza granice Ukrainy - ale mimo to zaryzykowaliśmy i pojechaliśmy do najbliższej stolicy, do Warszawy. Przyjechaliśmy tu najpierw na studia, potem znaleźliśmy pracę, przyjaciół i tak się stało, że jesteśmy tu już pięć lat. Przez jakieś 3-4 lata była to praca i rutyna - wspomina.
- Znalazłem w Warszawie małą społeczność muzyków, która dopiero wtedy zaczynała się tworzyć. Obecnie ma bardzo liczną publiczność i regularnie koncertuje. I tak się złożyło, że spotkałem tam mojego przyjaciela z Białorusi, który gra na ulicach. Zaproponował wspólne śpiewanie na ulicach, próbując się rozwijać. A to daje naprawdę wspaniałe doświadczenie. Gramy od około dwóch lat, chociaż teraz jest to już rzadsze. Bardzo trudno jest wyjść z domu, ignorować spojrzenia i po prostu grać - mówi ukraiński muzyk.
Ukraiński muzyk wspomina swoje przypadkowe spotkanie z wokalistą brytyjskiego zespołu Coldplay. - To było uczucie, jakbym nagle wkroczył w jakieś inne życie. I tak na jeden dzień stałem się muzykiem, który wyrusza w światową trasę koncertową. Nawet Wikipedia o tym napisała. To jest niesamowita inspiracja dla artysty, wspaniałe doświadczenie i myślę, że w tym momencie zdałem sobie sprawę, że jestem artystą. Wtedy zrozumiałem, co muszę robić w życiu - opowiada Romairo Puncha.
W 2023 roku przez pełnoskalową inwazję Rosji na Ukrainę ukraiński The Voice kręcili w Polsce. Program realizowany był przez ukraińską ekipę przy wsparciu zespołu TVP. Romairo Puncha mówi, że nie mógł przegapić takiej okazji, żeby wziąć udział w programie.
- Pomyślałem, że byłoby głupio, gdybym nie spróbował. Napisałem więc, kim jestem, że gram w Warszawie, wystąpiłem z Coldplay, wysłałem nagranie. Później przeszedłem casting. Kiedy śpiewasz sam na ulicy i znajdujesz swoich słuchaczy od zera, później jest o wiele łatwiej wystąpić na stadionie, w telewizji czy gdziekolwiek indziej - mówi muzyk.