Szef amerykańskiej dyplomacji Antony Blinken podczas spotkań w Warszawie rozmawiał z prezydentem Andrzejem Dudą i wystąpił podczas konferencji z Radosławem Sikorskim. Jednym z głównych tematów rozmów była wojna w Ukrainie.
- Przybyłem tu z Ukrainy. Wizyta była bardzo udana. Jesteśmy bardzo stanowczy, jeśli chodzi o wsparcie dla Ukrainy. Wszyscy razem z sojusznikami z NATO szkolimy Ukraińców. Jest to podstawowa sprawa dla obrony Ukrainy. Będziemy dostosowywać się do sytuacji i stosować wszystkie środki, jakie mamy do dyspozycji, aby bronić Ukrainy - dodał Blinken.
Antony Blinken w Warszawie zapowiedział działania, które mają pomóc Ukrainie w walce z Rosją. Powiedział, że chodzi nie tylko o sankcje, ale także o inne wysiłki. - Współpracujemy z naszymi partnerami, wymieniamy informacje, podejmujemy kroki, które będą miały konsekwencje, jeśli chodzi o Rosję i jej ataki - powiedział Blinken.
Antony Blinken i brytyjski minister David Lammy w środę 11 września odwiedzili Kijów. Podczas oficjalnych spotkań w Kijowie poruszano kwestię uderzeń bronią dalekiego zasięgu w głąb terytorium Rosji. Poinformował o tym Blinken podczas konferencji prasowej.
- Odbyliśmy bardzo dobrą dyskusję z ministrem spraw zagranicznych Ukrainy, z prezydentem Zełenskim i całym jego zespołem na temat sytuacji na froncie, celów Ukrainy i tego, czego potrzebuje, aby odnieść sukces w przyszłości. Omawialiśmy między innymi kwestię użycia broni dalekiego zasięgu, a także szereg innych tematów. Zamierzam przenieść tę dyskusję do Waszyngtonu i poinformować prezydenta o tym, co usłyszałem - powiedział Anthony Blinken.
Dodał również, że kwestia użycia broni dalekiego zasięgu zostanie omówiona przez prezydenta USA Joe Bidena i premiera Wielkiej Brytanii Keira Starmera podczas spotkania w najbliższy piątek 13 września.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski 12 września powiedział, że opóźnienie w pozwoleniu na użycie broni dalekiego zasięgu powoduje, że Rosja przenosi obiekty wojskowe w głąb swojego terytorium.
- Dlatego też, jeśli nasi partnerzy zniosą ograniczenia, bardzo chciałbym, aby była to strategia na rzecz zwycięstwa Ukrainy, a nie strategia polityczna. Jeśli ograniczenie zostanie zniesione dla pewnego rodzaju broni, która nie posiada rakiet, nie jest to zniesienie ograniczeń. Mówiłem o tym wczoraj bardzo bezpośrednio - powiedział Wołodymyr Zełenski.
Podróż Blinkena do Kijowa odbyła się w czasie niepokojących doniesień o tym, że Iran przekazał Rosji rakiety i prawdopodobnie w ciągu kilku tygodni użyje ich w Ukrainie. Ukraiński politolog Ihor Reiterowycz uważa, że Ukraina już niedługo może dostać pozwolenie na użycie broni dalekiego zasięgu do uderzania w Rosji.
- Widzimy, że dostarczenie broni lub pozwolenie na użycie konkretnej broni często następuje w wyniku pewnych wydarzeń. Zezwolenie na użycie dużej części zachodniego uzbrojenia na terytorium Rosji zostało wydane w wyniku próby natarcia Rosjan na obwód charkowski, a także po rozpoczęciu operacji kurskiej. Rosja już używa koreańskich rakiet lub irańskich dronów - mówi politolog na antenie Radia NV.
- Uważam, że obecnie USA nie mają argumentów przeciwko wydaniu pozwolenia na użycie broni na terytorium Federacji Rosyjskiej. Wydaje mi się, że teraz więcej będzie mówiło się o praktycznej realizacji tej inicjatywy, niż o samym wydaniu pozwolenia - dodaje ekspert z Kijowa.
Według politologa Wołodymyra Fesenki prawdopodobieństwo wydania zgody na uderzenie zachodnimi rakietami w głąb Federacji Rosyjskiej obecnie wzrosło. Powiedział o tym na antenie radia Hromadske. Ekspert zwraca uwagę, że prezydent USA spotka się z premierem Wielkiej Brytanii, więc istnieje bardzo realne prawdopodobieństwo, że oświadczenie co do broni dalekiego zasięgu wyjdzie od niego.
- Nie wykluczam, że w tej chwili będzie to pozwolenie nie na całą zachodnią broń dalekiego zasięgu, ale np. pozwolenie na użycie brytyjskich rakiet do uderzeń na terytorium Rosji. Nie amerykańskich ATACMS, ale brytyjskich Storm Shadows. Ta opcja jest w tej chwili bardziej prawdopodobna - mówi ekspert.