Podczas swojej wizyty w Stanach Zjednoczonych prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski udzielił wywiadu stacji ABC, w którym wyraził optymistyczne prognozy dotyczące zakończenia wojny. Podkreślił, że koniec wojny "jest bliżej, niż to się wydaje".
Plan ten zamierza omówić z prezydentem USA Joe Bidenem 26 września. Zełenski zaznaczył, że fundamentem jego planu zwycięstwa jest wzmocnienie Ukrainy. - Dlatego prosimy naszych przyjaciół, naszych sojuszników, o wzmocnienie nas. To niezwykle ważne - powiedział prezydent.
Jeśli chodzi o możliwość negocjacji z Rosją, Zełenski dał jednoznaczną odpowiedź - jego plan pokojowy nie zakłada bezpośrednich rozmów z Moskwą.
- Tu nie chodzi o negocjowanie. Tu chodzi o most prowadzący do dyplomatycznego sposobu zakończenia wojny. Tu chodzi o wzmocnienie Ukrainy, jej armii i Ukraińców. Tylko będąc w mocnej pozycji, możemy naciskać na Putina, by powstrzymał tę wojnę - powiedział Zełenski. Dodał, że rosyjski prezydent Władimir Putin obawia się ukraińskich działań wojskowych, szczególnie w obwodzie kurskim. Zaznaczył, że operacja ta pokazała, że rosyjskie władze nie są w stanie zapewnić bezpieczeństwa na własnym terytorium.
Pomimo licznych wywiadów na temat nowego planu Wołodymyra Zełenskiego, dotyczącego sprawiedliwego zakończenia wojny, treść dokumentu, który wkrótce zobaczy prezydent USA, pozostaje nieznana. Według zagranicznych mediów plan ten zakłada wywieranie presji dyplomatycznej na Rosję, bodźce ekonomiczne oraz zwiększenie inwestycji w ukraińską produkcję zbrojeniową, a także systematyczne wsparcie wojskowe dla Kijowa.
Jednym z najważniejszych zagadnień dla Ukraińców jest odzyskanie kontroli nad granicami państwowymi. Zgodnie z wynikami ostatniego sondażu przeprowadzonego przez Kijowski Międzynarodowy Instytut Socjologii, większość Ukraińców, a dokładnie 55 proc., uważa, że Ukraina "w żadnym wypadku nie powinna rezygnować ze swoich terytoriów, nawet jeśli z tego powodu wojna potrwa dłużej". Dane te świadczą o determinacji ukraińskiego społeczeństwa w kwestii integralności terytorialnej, nawet w obliczu przedłużających się działań wojennych.
Prezydent Czech, Petr Pavel, były generał NATO, w wywiadzie dla The New York Times wyraził opinię, że najbardziej prawdopodobnym rezultatem wojny będzie to, że część ukraińskiego terytorium znajdzie się tymczasowo pod rosyjską okupacją. Jednocześnie Pavel podkreślił, że ten "tymczasowy" stan rzeczy może trwać latami. Pavel uważa, że ani Ukraina, ani Rosja nie osiągną swoich maksymalnych celów w tej wojnie. Zaznaczył, że Ukraina będzie musiała realistycznie podejść do swoich szans na odzyskanie wszystkich okupowanych terytoriów.
Były sekretarz generalny NATO, Anders Fogh Rasmussen, oraz szef Kancelarii Prezydenta Ukrainy, Andrij Jermak, opublikowali wspólny artykuł, w którym przedstawili swoje opinie na temat osiągnięcia pokoju w Ukrainie. Historyk i profesor Uniwersytetu Katolickiego we Lwowie, Jarosław Hrycak, w wywiadzie dla Radio NV zwrócił uwagę, że w tekście nie ma wzmianki o powrocie Ukrainy do państwowych granic z 1991 roku.
- Zwróćcie uwagę, brakuje tam jednej tezy. Ani razu nie mówi się tam o granicach z 1991 roku. Ani razu nie mówi się o integralności terytorialnej Ukrainy. Co wcześniej było stale obecne w tych dokumentach - w 2022 roku i w 2023 roku. Teraz tego nie ma. Nie ma tej frazy - powiedział Jarosław Hrycak.
BBC informuje, że Kancelaria Prezydenta opracowywała plan zwycięstwa w pełnej tajemnicy. Do jego opracowania zaangażowano kilkanaście osób. Dlaczego Ukraińcy nie znają pełnej treści tego dokumentu? Jak podaje BBC, dokument najprawdopodobniej stworzono bez udziału rządu i ekspertów, aby zachować pełną tajemnicę, podobnie jak podczas operacji kurskiej, żeby osiągnąć efekt zaskoczenia.
O tym samym mówił na antenie Radia Swoboda przewodniczący Komisji do spraw Polityki Zagranicznej i Współpracy Międzyparlamentarnej Rady Najwyższej Ukrainy Ołeksandr Mereżko. Powiedział, że deputowani rządzącej frakcji "Sługa Narodu" oraz parlamentarzyści nie brali udziału w opracowywaniu tego planu. Uważa, że ten plan to w istocie plan prezydenta.
- Ten plan został opracowany pod auspicjami prezydenta i jest w istocie jego planem. To zupełnie normalne, że przy jego tworzeniu bierze udział jego kancelaria. Tak to powinno wyglądać... Chodzi o to, że to nie jest projekt ustawy. To jakiś konkretny plan o charakterze wojskowo-technicznym. Jak rozumiem, gdyby chodziło o projekt ustawy, to organ ustawodawczy musiałby być zaangażowany. Całkowicie poprawne jest, że odbywa się to w trybie tajnym i zamkniętym, ponieważ mogą tam być zawarte postanowienia o charakterze tajnym - powiedział Ołeksandr Mereżko.
- Byłoby logiczne, gdyby również wojskowi, którzy znają nasze potrzeby, uczestniczyli w jego tworzeniu - dodał Mereżko.
Ukraiński politolog Jewhen Magda w wywiadzie dla Radio NV powiedział, że kolejność przedstawienia planu zwycięstwa - najpierw w USA, a potem, najprawdopodobniej, do publicznej wiadomości - jest niewłaściwa. - USA są jednym z głównych partnerów, jeśli chodzi o uzbrojenie Ukrainy, ale mam pytanie, czy Ursula von der Leyen widziała ten plan? To właśnie Unia Europejska jako pierwsza udzieliła Ukrainie wsparcia politycznego, kiedy zaledwie tydzień po rozpoczęciu pełnoskalowej inwazji Ukraina ogłosiła, że chce zostać członkiem UE, a wniosek został przyjęty - mówi Jewhen Magda.
Jewhen Magda uważa, że dużym błędem jest przywiązywanie przez Kijów tak dużej wagi do wydarzeń politycznych w Ameryce. - Wybory zakończą się w listopadzie, nowy prezydent USA obejmie stanowisko w styczniu. Co zrobimy w tym czasie, gdy nie będzie jasności? To poważny problem - mówi politolog.