Rosyjskie drony i rakiety napędzane zachodnią elektroniką. "Rosja zależna od technologii Zachodu"

Władysław Jacenko
Mimo międzynarodowych sankcji Rosja wciąż pozyskuje zachodnie technologie, które zasilają kluczowe dla armii systemy, takie jak drony, rakiety i inne zaawansowane uzbrojenie. Ołena Trehub, dyrektorka wykonawcza ukraińskiej Niezależnej Komisji Antykorupcyjnej, w rozmowie z nami wyjaśnia, dlaczego sankcje bywają nieskuteczne, które kraje pośredniczą w handlu technologiami objętymi kontrolą eksportową oraz co może zrobić Kijów, by skuteczniej przeciwdziałać dostawom zachodniej elektroniki do rosyjskiego przemysłu zbrojeniowego.

Dlaczego Rosja ma dostęp do zachodnich technologii do produkcji broni?

Federacja Rosyjska ma dostęp do zachodnich technologii, ponieważ wiele krajów nie wprowadziło sankcji wobec Rosji. To umożliwia zakładanie w tych krajach firm pośredniczących, które handlują technologiami o krytycznym znaczeniu z Rosją. Najważniejszymi takimi państwami są Chiny i Hongkong, Turcja, Zjednoczone Emiraty Arabskie oraz państwa Azji Środkowej, jak Kazachstan i Kirgistan. Odkryliśmy, że firmy pośredniczące działają również w niektórych krajach sąsiadujących z Rosją, nawet we wschodniej Europie, m.in. na Łotwie i w Estonii, choć handlują one mniej wrażliwymi technologiami. Technologie objęte kontrolą eksportową są dostarczane do Rosji za pośrednictwem kilku firm w jednym łańcuchu dostaw, współpracujących ze sobą, aby zapewnić Rosji te wrażliwe technologie.

Zobacz wideo Dworczyk o sankcjach nałożonych na Rosję: To wciąż gra pozorów, jesteśmy zbyt mało zdecydowani

O jakie dokładnie komponenty w rosyjskiej broni chodzi?

Chodzi głównie o mikroelektronikę, ponieważ niemal cała mikroelektronika używana w Rosji pochodzi z Zachodu. Od 10 do 80 proc. tej mikroelektroniki produkowane jest w USA. Najczęściej są to mikroczipy i mikroprocesory, choć zdarzają się również elementy prostsze, jak diody czy karty pamięci oraz bardziej zaawansowane, jak układy scalone, odpowiedzialne za nawigację, zarządzanie i komunikację w rakietach.

Mówiąc prosto, są to wysokiej klasy mikroprocesory, z których jeden może kosztować nawet 90 tysięcy dolarów. Bez nich Rosja nie mogłaby produkować broni precyzyjnej. Te mikroczipy wpisano na listę priorytetowych towarów, które nigdy nie powinny trafić do Rosji. Lista ta została zatwierdzona przez amerykańskie Biuro Przemysłu i Bezpieczeństwa (BIS, Bureau of Industry and Security). Pomimo to, technologie o znaczeniu strategicznym nadal trafiają nie tylko do Rosji, ale również do Iranu. 

Trzeba jednak zaznaczyć, że wszyscy partnerzy Rosji należący do tzw. osi zła nie produkują kluczowych technologii, których Rosja potrzebuje. Zaczynają produkować więcej maszyn, lecz nadal są zależni od zachodnich technologii i niestety nadal je otrzymują.

Które kraje pomagają Rosji w zdobywaniu tych technologii?

Na pierwszym miejscu bez wątpienia są Chiny. Według naszych szacunków, przed pełnoskalową inwazją Federacji Rosyjskiej na Ukrainę około jednej czwartej firm pośredniczących, które pomagały Rosji omijać sankcje, pochodziło z Chin. Obecnie odsetek ten wzrósł do trzech czwartych.

Wszystkie te firmy są chińskie, co oznacza, że Chiny zaczęły odgrywać kluczową rolę strategiczną dla Rosji. Niedawno Bloomberg opublikował ciekawą informację z anonimowych źródeł, że po Chinach drugim co do wielkości dostawcą technologii dla Rosji są Indie.

To bardzo interesujące, bo wcześniej nie natrafiliśmy na takie dane w żadnych raportach. Uważamy, że może to być związane z tym, że Chiny mniej ukrywają informacje o swojej pomocy Moskwie, podczas gdy Indie, jeśli rzeczywiście dostarczają te technologie, robią to dyskretniej.

W naszych badaniach Indie prawie nie figurowały jako pośrednik. Na przykład, jeśli chodzi o budowę samolotów i optykę produkowaną na Uralu, odnotowano, że Rosja wysyłała te systemy do Indii na naprawy, a Indie zwracały je Rosji.

W ten sposób Indie pomagały Rosji naprawiać sprzęt, co zostało odnotowane w raportach. Teraz jednak pojawiają się zarzuty, że Indie nie tylko dokonują napraw, lecz również pomagają w dostarczaniu wrażliwych technologii.

Jak intensywne są dostawy tych technologii do Rosji?

To ogromny problem. W naszym ostatnim raporcie na temat rosyjskich myśliwców pokazaliśmy, że amerykańskie firmy, które dostarczają te technologie Rosji – oczywiście nie bezpośrednio – podczas pełnoskalowej inwazji zwiększyły swoje dostawy do Rosji nawet sześciokrotnie, czterokrotnie i dwukrotnie.

To pokazuje, że zamiast ograniczać dostawy, firmy te je zwiększyły. Kijowska Szkoła Ekonomii obliczyła, że od początku inwazji ilość tych technologii zmniejszyła się zaledwie o 9 proc. dzięki sankcjom.

Widzimy, że Rosja nadal pozyskuje nowe technologie. Produkowane są nowe drony, rakiety, i co więcej, ukraińskie władze potwierdzają, że rakiety i drony, które teraz atakują Ukrainę, to nowe produkty.

Nie pochodzą one z zapasów magazynowych ani technologii zakupionych przed wojną. Rosja gromadziła mikroczipy w obliczu sankcji, ale teraz widzimy, że nauczyła się je obchodzić.

Czy USA zdają sobie sprawę z tego problemu i czy można się spodziewać zaostrzenia sankcji wobec krajów pomagających Rosji?

Uważam, że USA zdają sobie sprawę z tej sytuacji i mają większy wpływ na Indie niż na Chiny. Amerykańscy urzędnicy publicznie przyznają, że Chiny stanowią problem, gdyż pomagają Rosji zdobywać kluczowe technologie. USA oskarżają Chiny, ale unikają rozszerzenia sankcji ze względu na dużą zależność od chińskiej gospodarki.

Z drugiej strony, jeśli doniesienia Bloomberga o drugim miejscu Indii po Chinach są prawdziwe, niezrozumiałe jest, dlaczego USA nie wpływają na Indie w celu powstrzymania tych dostaw. Powstaje również pytanie, dlaczego USA nie nakładają sankcji na własne firmy, które sprzedają technologie z ostatecznym odbiorcą w Rosji. Dlaczego nie ma odpowiedzialności dla wielkich amerykańskich producentów mikroelektroniki, którzy zwiększyli sprzedaż do Rosji, nie kontrolując końcowego odbiorcy?

Ameryka powinna opracować przepisy przewidujące wysokie kary oraz odpowiedzialność karną za omijanie sankcji. To niezbędne, gdyż chodzi nie tylko o bezpieczeństwo narodowe Europy i Ukrainy, ale także USA. Świat się dzieli, zbliżamy się do nowej zimnej wojny, a mechanizmy kontroli eksportu, które wprowadzono po upadku ZSRR, stają się niewystarczające, a nawet niebezpieczne dla samych USA.

Ostatnio USA wprowadziły ograniczenia dla Chin na eksport najnowszej generacji mikroczipów.

Jednak w kontekście Ukrainy widzimy, że USA wykazują mniejsze zainteresowanie, jakby świat pogodził się z tym, że rosyjska, irańska i północnokoreańska broń zawiera znaczną część amerykańskich technologii.

Co może zrobić Ukraina, aby wzmocnić sankcje i powstrzymać dostawy wrażliwych technologii do Rosji?

Ukraina ma jurysdykcję, aby nakładać wyłącznie swoje własne sankcje, w tym na przedsiębiorstwa rosyjskiego kompleksu wojskowo-przemysłowego oraz osoby zaangażowane w produkcję broni w Rosji. Jednak nie może bezpośrednio regulować sankcji nakładanych przez inne kraje, takie jak USA, UE, Szwajcaria, Japonia, Korea Południowa czy Nowa Zelandia. Równocześnie niezwykle ważne jest przekazywanie tym partnerom informacji na temat sytuacji.

Obecnie Ukraina znajduje się na pierwszej linii frontu i de facto stała się poligonem, na który trafia broń produkcji Iranu, Korei Północnej oraz Rosji. Pozwala to Ukrainie szybko identyfikować i analizować to uzbrojenie oraz natychmiast dostarczać dane międzynarodowym partnerom odpowiedzialnym za wdrażanie reżimu sankcyjnego. W ten sposób Ukraina pokazuje, że obecne sankcje mogą być niewystarczająco skuteczne i wymagają wzmocnienia.

W procesie tym aktywnie uczestniczą społeczeństwo obywatelskie i środowisko eksperckie, które wspierają szybką analizę i przekazywanie danych partnerom. Ważne jest również, aby Ukraina rozszerzała komunikację z obywatelami krajów partnerskich, by mogli oni wywierać nacisk na swoje rządy w celu wzmocnienia kontroli.

Przykładem jest Szwajcaria. Podczas mojego wystąpienia na Bazylejskim Forum Pokoju, w którym uczestniczyli szwajcarscy politycy i eksperci, okazało się, że wielu z nich nie miało świadomości o udziale szwajcarskich firm w produkcji mikroczipów dla rosyjskiego wojska. Gdyby społeczeństwo było bardziej świadome tego faktu, presja na rząd mogłaby wzrosnąć, co skłoniłoby do opracowania skuteczniejszych środków walki z tym problemem.

ПОПУЛЯРНІ
ОСТАННІ