Uzbrojone jednostki Grupy Wagnera przejmują kwatery wojskowe na terenie Rosji. Według samego Prigożyna ich siły liczą 25 tys. osób. Sprzęt wojskowy Grupy Wagnera porusza się w kierunku Moskwy, skąd miała dziś uciec rodzina ministra obrony Szojgu. Rosyjski MON ma problem, bo Prigożyn otwarcie wypowiedział wojnę dowództwu rosyjskiej armii.
Grupa Wagnera wkroczyła do obiektów rosyjskiego MON-u w Rostowie nad Donem oraz w Woroneżu. To 500 kilometrów na południe od Moskwy. Wokół ścian Kremla stoją kordony policji. Wagnerowców starają się powstrzymać rosyjscy żołnierze, uzbrojeni w broń maszynową. Na drogach prowadzących do rosyjskiej stolicy powstały punkty kontrolne i blokady przeciwczołgowe. Jednostki FSB pilnują ważnych obiektów w Moskwie.
Prigożyn w najnowszych opublikowanych nagraniach twierdzi, że Rosjanie są po jego stronie, a służby nie wykonują "zbrodniczych rozkazów" rosyjskiego MON, który nakazał im, aby spacyfikowali bunt Prigożyna. W rosyjskich mediach pojawiają się informacje, że lider Grupy Wagnera otwiera więzienia w Rosji, aby więźniowie mogli wesprzeć jego bunt. Te informacje nie są jednak potwierdzone.
Wybuchy w sztabie MON w Rostowie nad Donem:
Rosyjskie służby zostały postawione w stan najwyższej gotowości. Na trasie od Moskwy do Rostowa pojawiają się punkty kontrolne, gdzie ruch samochodów patrolują uzbrojeni funkcjonariusze. Mieszkańcy Rostowa publikują zdjęcia ciężkiego sprzętu, który pojawił się na ulicach ich miasta. Na części nagrań słychać strzelaninę. W Federacji Rosyjskiej ruszyło polowanie na Prigożyna. W nocy zaczęły się przeszukania w jego siedzibie w Petersburgu. Podobny los spotkał inne jego kryjówki. FSB konfiskuje zarówno znalezioną w nich broń czy amunicję, jak i pieniądze.
"Marsz Wagnerowców powinien iść na Lwów czy Kijów, a nie na Moskwę" - mówi propagandzista Władimir Sołowjow, który błaga Prigożyna, żeby "się opamiętał":
Władimir Putin nagrał orędzie do narodu, w którym oskarżył Prigożyna o zdradę. Prigożyn odniósł się do słów Putina. - Walka o los naszego narodu wymaga jedności. Działania, które nas dzielą, są zdradą, ciosem w plecy - mówił rosyjski prezydent w wystąpieniu transmitowanym w sobotę nad ranem.
Nikt nie ma zamiaru oddać się w ręce prezydenta, FSB lub kogokolwiek innego. Ponieważ nikt nie chce, aby kraj nadal pogrążał się w korupcji, oszustwie i biurokracji
- odpowiedział szef Grupy Wagnera.
23 czerwca szef Grupy Wagnera Jewgienij Prigożyn opublikował nagranie, w którym oskarżył rosyjski MON o ostrzelanie jego jednostek na terenie Ukrainy. Zapowiedział, że przerzuca swoje jednostki na teren Rosji, żeby ustanowić tam porządek. Nazwał to "marszem sprawiedliwości". Zaraz po tym Prokuratura Generalna Federacji Rosyjskiej wydała komunikat, że wydział śledczy FSB wszczął postępowanie karne przeciwko Prigożynowi. Zgodnie z art. 279 kk Federacji Rosyjskiej dotyczącym zorganizowania zbrojnego buntu Prigożynowi grozi od 12 do 20 lat pozbawienia wolności.