Як у Львові медики рятували життя в умовах знеструмлення?

29 grudnia, kiedy Ukraina znalazła się pod zmasowanym atakiem rakietowym i większość terytorium kraju została pozbawiona prądu, lwowscy lekarze nadal udzielali pomocy medycznej. W tak ekstremalnie trudnych warunkach byli w stanie przeszczepić wątrobę i odebrać poród. TEKST W DWÓCH JĘZYKACH. 29 грудня, коли Україна перебувала під масованою ракетною атакою і більша частина території держави залишилася без світла, львівські лікарі продовжували надавати медичну допомогу. Зокрема, вони змогли пересадити печінку і прийняти пологи.

Через масовий ракетний удар, який російська армія здійснила 29 грудня, медичні заклади  Львова залишилися без світла. Планові операції лікарі скасували, але завдяки альтернативним джерелам живлення продовжували надавати невідкладну допомогу.

Львів. Медики працюють навіть під час ракетного обстрілу

У Першому медоб’єднанні Львова повідомляють, що через перебої зі світлом зранку усі три лікарні працювали на генераторах і змогли допомогти тим, кого оперувати потрібно було невідкладно. "У Лікарні Святого Пантелеймона вдалося завершити трансплантацію печінки від посмертного донора. Це вже п’ята операція, яку наша команда виконала самостійно. Поряд у цей час оперували захисника, якого доправили до нас із Бахмута", — зазначають у Facebook медоб’єднання.

У Лікарні Святого Миколая зберегли життя 15-річній дівчині, яка через кровотечу втратила пів літри крові, прооперували 4-річну дитину із перелом великогомілкової кістки та вагітну дівчину із апендицитом. "А ще там прийняли пологи, які, звісно, чекати не можуть", — зазначають медики. У Лікарні Святого Луки тим часом врятували пацієнта з транзиторною ішемічною атакою.

"Дякуємо наших захисникам і захисницям та силам ППО за те, що можемо продовжувати виконувати свою роботу. І, звісно, нашим благодійникам, завдяки яким маємо генератори. Наразі живлення відновлене. Працюємо в звичайному режимі. І вкотре розуміємо — нас не зламати!" — кажуть львівські лікарі.

Львів. Лікарі рятують сім’ю, яка потрапила під обстріл у Бахмуті

Львівські лікарі рятують родину, яка серйозно постраждала під час обстрілу росіянами Бахмута, що на Донеччині. Під удар Інна, Павло та їхня дворічна донька Ліза потрапили ввечері 17 жовтня, перед евакуацією, на яку довгий час родина не могла зважитися, повідомляють у Першому медичному об'єднанні Львова.

Сім'я отримала важкі мінно-вибухові травми. Її екстрено госпіталізували до лікарні у Костянтинівку, де чоловіка прооперували, діставши з тіла уламки. Дружину з маленькою донькою у важкому стані відвезли до Дніпра. У попереку дворічної Лізи був уламок, що пошкодив спинний мозок. Також лікарі діагностували у неї перелом обох кісток правої гомілки, рани правого плеча, голови та спини. Через уламок у попереку дівчинка не відчувала ніг.

Щойно лікарям вдалося стабілізувати стан дівчинки, родину перевели до Національного реабілітаційного центру "Незламні" Першого медоб’єднання Львова, де дівчинці провели складне хірургічне втручання. Воно пройшло успішно. У мами дівчинки складний перелом лівого передпліччя та черепно-мозкова травма. Хірурги реабілітаційного центру оперували жінку вже двічі. Кажуть, найбільше постраждала рука.

Дивись відео Важкохворі українські діти змушені тікати, щоб мати можливість надалі боротися за життя

Zmasowany atak rakietowy: jak we Lwowie lekarze ratowali życia w warunkach braku prądu?

W wyniku zmasowanego ataku rakietowego przeprowadzonego przez armię rosyjską 29 grudnia placówki medyczne we Lwowie zostały pozbawione prądu. Lekarze odwołali mniej pilne operacje, ale nadal udzielali pomocy w nagłych wypadkach dzięki alternatywnym źródłom energii.

Lwów. Medycy pracują nawet podczas ostrzału rakietowego

Pierwsze Lwowskie Stowarzyszenie Medyczne informuje, że z powodu porannych przerw w dostawie prądu wszystkie trzy szpitale pracowały na generatorach i były w stanie pomóc tym, którzy pilnie potrzebowali operacji. "W szpitalu św. Pantelejmona udało się przeprowadzić przeszczep wątroby. To już piąta operacja, którą nasz zespół wykonał samodzielnie. W tym czasie obok operowali obrońcę, którego przywieziono do nas z Bachmutu" — czytamy na Facebooku Stowarzyszenia Medycznego.

W Szpitalu św. Mikołaja uratowano życie 15-letniej dziewczyny, która straciła pół litra krwi w wyniku wykrwawienia, operowano 4-letnie dziecko ze złamaniem kości piszczelowej oraz ciężarną z zapaleniem wyrostka robaczkowego. "Tam też przyjęli poród, który oczywiście nie może czekać" — zauważają lekarze. W międzyczasie w szpitalu św. Łukasza uratowano pacjenta z udarem niedokrwiennym.

"Dziękujemy naszym obrońcom i siłom obrony powietrznej za to, że możemy dalej wykonywać swoją pracę. I oczywiście naszym dobroczyńcom, dzięki którym mamy generatory. Obecnie zasilanie zostało przywrócone. Pracujemy jak zwykle. I po raz kolejny mówimy — nie damy się złamać!" — mówią lwowscy lekarze.

Lwów. Lekarze ratują rodzinę, która znalazła się pod ostrzałem w Bachmucie

Lwowscy lekarze ratują rodzinę, która została ciężko ranna podczas rosyjskiego ostrzału Bachmutu w obwodzie donieckim. Inna, Pawło i ich dwuletnia córka Liza trafili pod ostrzał wieczorem 17 października, przed ewakuacją, na którą rodzina długo nie mogła się zdecydować, informuje Pierwsze Lwowskie Stowarzyszenie Medyczne.

Rodzina odniosła ciężkie obrażenia w wyniku wybuchu miny. W trybie pilnym trafiła do szpitala w Kostiantynówce, gdzie mąż przeszedł operację usunięcia odłamków z ciała. Żonę i córką przewieziono do Dniepru w stanie krytycznym. Dwuletnia Liza miała odłamek w dolnej części pleców, który uszkodził jej rdzeń kręgowy. Lekarze zdiagnozowali u niej również złamanie obu kości prawej nogi, rany na prawym ramieniu, głowie i plecach. Przez odłamek w dolnej części pleców dziewczynka nie czuła nóg.

Gdy tylko lekarzom udało się ustabilizować stan dziewczynki, rodzina została przeniesiona do Państwowego Centrum Rehabilitacji "Niezłomni" Pierwszego Lwowskiego Stowarzyszenia Medycznego, gdzie dziewczynka skutecznie przeszła skomplikowaną interwencję chirurgiczną. Matka dziewczynki ma złożone złamanie lewego przedramienia i urazowe uszkodzenie mózgu. Chirurdzy ośrodka rehabilitacji operowali kobietę już dwukrotnie. Mówią, że najbardziej ucierpiała ręka.