Mariupol. Rosjanie urządzili składowisko wraków samochodowych. "To są rozstrzelane nadzieje"

Dowody rosyjskich zbrodni na terenach okupowanych. W tymczasowo zajętym Mariupolu władze rosyjskie utworzyły składowisko samochodów, gdzie przewożone są auta mieszkańców Mariupola, którzy zostali rozstrzelani przez wojska rosyjskie lub uszkodzone podczas ostrzałów.

Nagranie ze składowiska opublikował Urząd Miasta Mariupola. Nie wiadomo dokładnie, gdzie ono się znajduje. Na filmie widać, że jest to terytorium opuszczonego obiektu przemysłowego, a na horyzoncie są też białe budynki mieszkalne, które wyglądają jak nowe.

Дивись відео Ważny apel gen. Tomasza Piotrowskiego. "Przeciwnik tylko na to czeka"

Mariupol. Rosjanie urządzili składowisko rozstrzelanych wraków samochodowych

Nagranie pokazuje setki zmiażdżonych i spalonych samochodów, leżących w dużych stosach. Większość z nich ma maksymalny stopień uszkodzenia i nie nadają się już do naprawy. "To są samochody, którymi mieszkańcy mogli wyjeżdżać z blokady. To są rozstrzelane nadzieje na przetrwanie" -  skomentowała nagranie rada miejska.

Według niej to właśnie w tych samochodach mieszkańcy Mariupola mogli uciekać przed rosyjskimi bombami, ale Rosjanie zrobili wszystko, aby w oblężonym mieście trzymać ludzi jako zakładników, nie pozwalając im wyjechać.

"Zniszczyli także transport komunalny, który miał służyć do ewakuacji ludzi, nie dopuszczali pomocy humanitarnej z kontrolowanego terytorium Ukrainy" - przypomnieli przedstawiciele legalnych władz Mariupola. 

Media wielokrotnie informowały o tym, że rosyjscy wojskowi ostrzeliwali cywilne środki transportu w mieście Mariupol i okolicach wiosną 2022 roku. Przykładowo 16 marca 2022 roku okupanci ostrzelali kolumnę samochodów z cywilami jadącymi do Zaporoża z Mariupola, który w tym czasie był już od dwóch tygodni otoczony przez rosyjskich okupantów. Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy odnotował wtedy, że rosyjscy wojskowi ostrzelali z wyrzutni rakietowej Grad kolumnę samochodów ewakuujących ludność cywilną z Mariupola. W rezultacie pięć osób zostało rannych, w tym dzieci.

Mariupol. Jaka jest sytuacja w mieście?

Petro Andriuszczenko, doradca burmistrza Mariupola, poinformował, że nad tymczasowo zajętym Mariupolem i okolicami odnotowano dużą aktywność lotnictwa rosyjskiego.

Powiedział też, że w okupowanym mieście Rosjanie zaczęli budować prywatne domy, w których mieliby zamieszkać przesiedleni obywatele Federacji Rosyjskiej.

"Rosjanie uruchomili osobny program wsparcia i zaczęli budować prywatne domy, by przesiedlić rosyjskich obywateli. Jednocześnie mieszkańcom Mariupola oferowane jest tylko łóżko w akademiku. Nie pokój. Łóżko. I półka w szafie. Trwają "łagodne" deportacje Ukraińców i rdzennej ludności Mariupola" -  pisze Andriuszczenko.

Tymczasem Centrum Narodowego Oporu donosi, że okupanci - kadyrowcy otwarcie kpią z mieszkańców tymczasowo zajętego Mariupola. Poplecznicy Szef Republiki Czeczeńskiej Ramzana Kadyrowa, których wielu zgromadziło się w mieście. Piją alkohol i upici dręczą miejscowych. Ci często doznają urazów, w szczególności zadawanych przez broń białą. Okupacyjna "policja" odmawia zaś przyjmowania zeznań od ofiar cywilnych.

Mieszkańcy Mariupola już wcześniej dawali okupantowi do zrozumienia, że zbliża się nadejście Sił Zbrojnych Ukrainy. W tymczasowo okupowanym mieście rozwieszone plakaty z napisem "Ukraińskie lato".