Moskwa została zaatakowana przez dziesiątki dronów. Rosjanie panikują. "Przerażające widowisko"

Moskwa została zaatakowana przez prawie trzydzieści dronów. Jak donoszą rosyjskie kanały Telegramu, urządzenia leciały na bardzo małej wysokości. Część z nich została zestrzelona przez artylerię przeciwlotniczą pod Moskwą, a część utknęła w drzewach i drutach. Co najmniej trzy drony uderzyły w budynki mieszkalne. Jeden z nich zawierał ładunek wybuchowy, który ostatecznie nie eksplodował.

Aleksiej Rogozin, szef rosyjskiego Centrum Rozwoju Technologii Transportowych, powiedział, że do ataku użyto nieznanych wcześniej bezzałogowych statków powietrznych z układem aerodynamicznym "kaczka". Wyposażone w silnik spalinowy, mają rozpiętość skrzydeł co najmniej cztery metry, a teoretyczny zasięg  od 400 do 1000 kilometrów. Wartość każdego urządzenia można oszacować na 30 tys. do 200 tys. dolarów".

Zobacz wideo Ważny apel gen. Tomasza Piotrowskiego. "Przeciwnik tylko na to czeka"

 Moskwa. Nieznane drony uderzyły w budynki

Służby ratownicze Rosji poinformowały, że w Moskwie jeden UAV uderzył w dom przy ulicy Profsojuznej, a drugi - w 24-piętrowy budynek przy ulicy Atłasowej w Nowej Moskwie. Przy ulicy Profsojuznej dron uderzył w górne piętra domu. Zniszczeniu uległa elewacja, z okien wypadły szyby. Ewakuowano mieszkańców. "Ludzie są w pobliżu domu, teren jest otoczony" - relacjonuje agencja Informacyjna TASS.

Wydanie internetowe Baza pisze, że mieszkańcy domu, w którym doszło do eksplozji, widzieli obiekt podobny do skrzydła drona. Według wersji policji, jak zauważa wydanie, to on mógł spowodować eksplozję. Na podstawie poprzedniej wersji, jak pisze Baza, o dom mógł rozbić się dron, który leciał od strony kałuskiego obwodu w kierunku Moskwy. Zaznaczono, że UAV prawdopodobnie leciał na bardzo małej wysokości i uderzył w budynek w rejonie piętra technicznego.

Na ulicy Atłasowej w wyniku uderzenia drona zniszczeniu uległa również elewacja budynku oraz wybite zostały okna na wyższych piętrach. Ponadto jeden dron wleciał w dom na Prospekcie Leninowskim.

Moskwa została zaatakowana przez drony: co jeszcze wiadomo?

Według mera Moskwy Siergieja Sobianina w wyniku ataku UAV kilka domów zostało lekko uszkodzonych, dwie osoby potrzebowały pomocy medycznej: "Nikt nie wymagał hospitalizacji, niezbędnej pomocy udzielono na miejscu".

Jak donosi rosyjski kanał w serwisie Telegram Mash, sygnały nawigacji satelitarnej są zagłuszane w Moskwie. Taksówkarze i kierowcy narzekają na niesprawność GPS. Policja stolicy Rosji ogłosiła plan "Tajfun", który przewiduje pilne spotkania personelu w celu wyeliminowania skutków sytuacji nadzwyczajnej. Po ataku drona metropolitalna administracja ds. Sytuacji Nadzwyczajnych ogłosiła polecenie "Zbiórka", co oznacza zaangażowanie całego personelu i wprowadzenie rezerwowego sprzętu.

W południowo-zachodniej części Moskwy zablokowany został ruch na ulicy Udalcowa od Prospektu Leninowskiego do ulicy Michaiła Piewcowa. Jeden z dronów uderzył w dom w tej okolicy.

Ministerstwo Obrony Rosji skomentowało atak dronów na Moskwę, oskarżając Kijów o terroryzm. Według MON Rosji atak został przeprowadzony tylko przez osiem bezzałogowych statków powietrznych typu samolot. Wszystkie zostały rzekomo zestrzelone. "Trzy z nich zostały stłumione za pomocą środków walki radioelektronicznej, straciły kontrolę i odbiegły od zamierzonych celów. Pięć kolejnych bezzałogowych statków powietrznych zestrzelono przez przeciwlotniczy zestaw artyleryjsko-rakietowy Pancyr-S na przedmieściach Moskwy".

Drony zaatakowały Moskwę: Rosjanie panikują

Propagandyści opublikowali także nagranie przedstawiające potężną "bawełnę" (eksplozję) w rejonie Rublowki (miejscowość na zachód od Moskwy, zabudowana daczami byłej sowieckiej elity, modnymi wioskami z kamienicami i rezydencjami wysokich urzędników państwowych). Moment uderzenia i ogromny słup dymu, który uniósł się nad miejscem awarii drona, Rosjanie nazwali "przerażającym widowiskiem". 

"Prigożyn mówił: dopóki nie uderzą w Rublowkę, nasze elity się nie ruszą. Może przynajmniej teraz ktoś powie coś Ministerstwu Obrony i Szojgu albo wyślą na emeryturę…"  - komentują wideo użytkownicy.

Zestrzelenie "ukraińskiego UAV" przestraszyło Rosjan. Na portalach społecznościowych piszą: "No, teraz mieszkańcy Moskwy i Kijowa to zdecydowanie bracia. I te, i inne siedzą w piwnicach…" A niektórzy współobywatele są źli, że "bawełna" dotarła już do stolicy: "A co Moskwa lepsza od Biełgorodu? Tam to się nie kończy. Mamy to każdego dnia". 

Wielu Rosjan szuka zdrajców między sobą: "Te drony nie mogły polecieć z Ukrainy do Moskwy! Prawdopodobnie są grupy konspiracyjne, które uruchomiły start, aby wywołać panikę wśród mieszkańców regionu i Moskwy".

ПОПУЛЯРНІ
ОСТАННІ