Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski w wywiadzie dla programu "60 minutes" w amerykańskiej telewizji CBS powiedział, że agresywna polityka Kremla prowadzi świat do III wojny światowej. Według Zełeńskiego, Władimir Putin stanął w jednym rzędzie z wyzwaniami takimi jak rak, HIV czy COVID-19, z którymi ludzkość musi walczyć.
Pokonujecie HIV, pokonujecie raka, walczycie z COVID-19. Putin stał się takim samym zagrożeniem dla ludzkości. Jeśli rosyjskie społeczeństwo tego nie rozumie i jeśli nie wie, że ta tragedia spadnie na ich barki, to świat powinien się zjednoczyć i ich uświadomić
– mówi prezydent Zełenski.
W wywiadzie dla CBS prezydent Ukrainy oskarżył Kreml o agresję, która może ogarnąć kolejne państwa. Zaapelował też do świata, żeby nie zapominał, że wojnę rozpętał jeden człowiek, który nazywa się Władimir Putin.
Twoje kroki prowadzą do III wojny światowej. Ty i tylko ty będziesz winien wybuchu trzeciej wojny światowej. Jedna osoba, jedna choroba
Prezydent Wołodymyr Zełenski w tymże wywiadzie skomentował też postęp ukraińskich wojsk na froncie. Kontrofensywa na południu i wschodzie Ukrainy trwa od trzech miesięcy. Zdaniem prezydenta Zełenskiego, najważniejsze jest, aby żołnierze ukraińscy posuwali się do przodu, choćby nawet na niewielkie odległości. Metr po metrze. Krok po kroku. "Nie wolno dać Putinowi odpocząć" - dodał.
Sytuacja jest trudna... Będę z wami całkowicie szczery. Mamy inicjatywę na froncie. To plus. Zatrzymaliśmy rosyjską ofensywę i przeszliśmy do kontrofensywy. Nie jest ona szybka. Ważne, że każdego dnia posuwamy się do przodu i odbijamy swoje tereny
– mówił Wołodymyr Zełenski.
Prezydent Ukrainy w wywiadzie dla CBS wspomniał też o tym, że Putin się sam nie zatrzyma. – Jeśli Rosjanie dotrą do Polski, co będzie dalej? III wojna światowa? – pytał retorycznie ukraiński przywódca. Zełenski dodaje, że nie da się Putina zmienić, należy go zatrzymać.
Rosyjskie społeczeństwo wybrało Putina, a wychowało drugiego Hitlera. Nie możemy wrócić do przeszłości, ale na tym możemy to zatrzymać
Federacja Rosyjska może spodziewać się wojny ze wszystkimi byłymi republikami sowieckimi, które były częścią Związku Radzieckiego. O tym powiedział deputowany Rosyjskiej Dumy Jewgienij Fiodorow z partii Putina "Jedyna Rosja" w komentarzu dla kanału "Putin w Telegramie".
Wcześniej czy później wszystkie byłe republiki wezmą udział w tym konflikcie lub będą walczyć z Rosją. Gruzja już walczyła, Ukraina. To w pełni dotyczy także Armenii
– mówi rosyjski polityk.
Fiodorow nazwał potencjalną okupację wszystkich krajów poradzieckich "powrotem do korzeni Federacji Rosyjskiej". Jego zdaniem istnieje tylko jeden sposób uniknięcia wojny, a mianowicie "przystąpienie tych państw do Federacji Rosyjskiej drogą dyplomatyczną".