We Lwowie spłonęło 300 ton pomocy. Rosjanie zaatakowali polską fabrykę produkującą okna

Rosjanie uderzyli w polską fabrykę we Lwowie. Do ataku użyli dronów Shached. W wyniku ostrzału zginął mężczyzna. Pożar ogarnął trzy budynki przemysłowe. Jak się okazało, jeden z magazynów z pomocą humanitarną należał do organizacji Caritas-Spes Ukraina. Budynek spłonął doszczętnie.

300 ton pomocy humanitarnej spłonęło we Lwowie

W nocy rosyjskie wojsko zaatakowało Lwów wojskowymi dronami Shahed. Mer miasta Andrij Sadowy poinformował, że Rosjanie trafili w magazyn przemysłowy, po czym doszło w nim do pożaru. Jak się okazało, był to magazyn organizacji pozarządowej Caritas-Spes Ukraina, która używała tego pomieszczenia do przechowywania pomocy humanitarnej. Jak wynika z oficjalnego komunikatu prasowego, fundacja poniosła duże straty. 

Skalę tych strat będziemy mogli obliczyć później. Obecnie na miejscu pracują służby. Zniszczono 33 dużych opakowań żywnościowych "Paczka dla Ukrainy", 10 dużych zestawów z środkami higienicznymi i konserwami. Rosjanie zniszczyli 10 palet generatorów i kontenery z odzieżą. Łącznie spłonęło 300 ton pomocy humanitarnej

– czytamy w oficjalnym komunikacie prasowym Caritas-Spes Ukraina.

Zobacz wideo Radosław Fogiel: O akcesji Ukrainy do UE trzeba mówić w sposób skonkretyzowany

Mer Lwowa zauważył, że skutki ataku wroga są niesamowicie wielkie. Caritas dostał kolejną partię pomocy humanitarnej na dzień przed atakiem. W budynku znajdowały się generatory prądotwórcze i ciepłe ubrania, które później miały być wysłane do przyfrontowych regionów Ukrainy.

Pożar wybuchł w polskiej firmie produkującej okna

W nocnym ataku na Lwów ucierpiała też polska firma Fakro, produkująca okna. Jej pracownicy nie ucierpieli. Spłonęła natomiast duża hala produkcyjna. Jak poinformował mer Lwowa Andrij Sadowy, pod gruzami we Lwowie odnaleziono ciało zmarłego mężczyzny. Był pracownikiem jednego z zaatakowanych magazynów. 

Zniszczeniu uległo łącznie trzy magazyny. Są to magazyny firmy produkującej okna, chemii gospodarczej oraz przestrzenie, w których przechowywana była pomoc humanitarna organizacji zajmującej się misją charytatywną Caritas-Spes Ukraina. Łącznie powierzchnia pożaru wyniosła ponad 10 tys. metrów kwadratowych

– powiedział mer Lwowa Andrij Sadowy.

Sadowy: jeden mężczyzna trafił do szpitala

Kobietę i mężczyznę  znalezionych pod zniszczonym budynkiem udało się wyciągnąć spod gruzów. Jak przekazują lokalne władze, kobieta nie odniosła żadnych obrażeń. Obecnie 26-letni mężczyzna jest w ciężkim stanie. Mężczyznę przetransportowano do miejscowego szpitala, gdzie stwierdzono u niego otwarte złamanie nogi. Służby cały czas pracują w miejscu eksplozji. Siły Powietrzne Ukrainy już wcześniej ostrzegały mieszkańców o zagrożenie użycia przez wojsko rosyjskie dronów kamikadze.

To nie po raz pierwszy, kiedy wojsko rosyjskie zaplanowało atak na magazyny pomocy humanitarnej w Ukrainie. Z informacji ukraińskich służb wynika, że w maju tego roku zniszczone zostały magazyny dwóch organizacji humanitarnych w Odessie i Tarnopolu.