Rosyjskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych potwierdziło, że delegacja radykalnego palestyńskiego ugrupowania Hamas składa wizytę w Moskwie. Wcześniej poinformowała o tym rosyjska propagandowa agencja RIA Novosti. Na czele delegacji stoi członek Biura Politycznego Hamasu Abu Marzouk.
"Mogę powiedzieć i potwierdzić, że przedstawiciele ruchu palestyńskiego przebywają z wizytą w Moskwie" - powiedziała rzeczniczka Ministerstwa Spraw Zagranicznych Rosji Maria Zacharowa.
Zachorowa nie zdradziła szczegółów wizyty. Poinformowała jednak, że w Moskwie przebywa obecnie także wiceminister spraw zagranicznych Iranu Ali Baghera Kana. Z kim dokładnie spotka się przedstawiciel Hamasu i irański wiceminister, w Moskwie nie informują. Wizyta nie została także zapowiedziana publicznie.
Z kolei Rosyjskie MSZ poinformowało RIA Novosti, że podczas wizyty delegacji Hamasu w Moskwie omawiano natychmiastowe uwolnienie zagranicznych zakładników w Strefie Gazy. Propagandowa agencja informacyjna przekazuje, że przedstawiciele Hamasu wysoko ocenili stanowisko Putina i wysiłki rosyjskiej dyplomacji.
Rzecznik Kremla Pieskow oświadczył, że Putin z liderami Hamasu się nie spotka.
Rosja tradycyjnie utrzymuje stosunki z Hamasem - w przeciwieństwie do wielu innych krajów świata, ugrupowanie to nie jest uznawane w Federacji Rosyjskiej za terrorystyczne - informuje niezależny portal Meduza. "Delegacje Hamasu regularnie odwiedzają Moskwę. Obecna wizyta była pierwszą od początku nowej wojny w Strefie Gazy, spowodowanej atakiem bojowników ruchu na Izrael i wzięciem zakładników" – dodają.
Jak pisze Radio Svoboda, powiązania Rosji z Hamasem są dobrze udokumentowane, podobnie jak jej powiązania z głównym sponsorem Hamasu - Iranem.
Oczywiście stosunki między Rosją a Hamasem mają długą historię. Zostali zaproszeni do Moskwy chyba w 2006 roku, po tym jak wygrali wybory na terytoriach palestyńskich i od tego czasu delegacje Hamasu jeżdżą do Rosji
- powiedziała Hannah Notte, analityczka i ekspertka ds. rosyjskiej polityki na Bliskim Wschodzie.
Stanowisko Kremla w sprawie konfliktu izraelsko-palestyńskiego cieszy Hamas. Islamiści - de factro rządzący Gazą - oświadczyli, że z zadowoleniem przyjmują "wysiłki Rosji na rzecz powstrzymania izraelskiej agresji". Poinformowała o tym amerykańska telewizja CNN. "Doceniamy stanowisko prezydenta Rosji Władimira Putina w sprawie ciągłej syjonistycznej agresji wobec naszego narodu i brak akceptacji przez niego blokady Gazy, zaprzestania dostaw pomocy i ataków na bezpieczną ludność cywilną" - stwierdzili przedstawiciele Hamasu.
Wcześniej prezydent Federacji Rosyjskiej Władimir Putin wezwał obie strony walk między Izraelem a Hamasem do "zminimalizowania lub zredukowania do zera" ofiar cywilnych. Putin podkreślił również potrzebę negocjacji palestyńsko-izraelskich, których efektem - jego zdaniem - powinno być utworzenie niepodległej Palestyny ze stolicą we Wschodniej Jerozolimie.
Główny Zarząd Wywiadu Ministerstwa Obrony Ukrainy informował 9 października, że Federacja Rosyjska przekazała Hamasowi broń, którą wojsko rosyjskie zdobyło w czasie działań wojskowych w Ukrainie. Chodzi o broń, która została wyprodukowana w Stanach Zjednoczonych oraz państwach unijnych. Jak podaje CNN, takie informacje od ukraińskiego wywiadu miały dostać amerykańskie służby. Zdaniem ukraińskich wywiadowców, rosyjskie służby specjalne prowadzą szeroką kampanię dyskredytującą Ukrainę na Bliskim Wschodzie. W tym celu wykorzystują atak terrorystów Hamasu na Izrael.