Wiceprzewodniczący Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej Dmitrij Miedwiediew zaproponował swoją "formułę pokojową" na zakończenie wojny z Ukrainą. Opublikował siedem punktów swojej "formuły" w sieci Telegram. Miedwiediew napisał, że rosyjska "formula" przewiduje kapitulację Ukrainy, a także zapłatę Rosji wszelkich odszkodowań. Wśród skandalicznych warunków Miedwiediewa znaleźć można przyjęcie ustawy o zjednoczeniu terytoriów Ukrainy z Federacją Rosyjską.
Zdaniem Miedwiediewa, aby osiągnąć "konsensus ze społecznością międzynarodową", Ukraina powinna ogłosić "pełną i bezwarunkową kapitulację", "przeprowadzić demilitaryzację", "odwołać wszystkie konstytucyjne władze" oraz "natychmiast przeprowadzić tymczasowe wybory".
Zastępca szefa Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej nalega także, aby kraje zachodnie uznały "kijowski reżim polityczny za nazistowski" i przeprowadziły "przymusową denazyfikację wszystkich władz" pod kontrolą ONZ.
Ponadto kremlowski urzędnik uważa, że Ukraina powinna wypłacić Rosji odszkodowania, w szczególności odszkodowania rodzinom rosyjskich żołnierzy i "oficjalnie uznać, że całe terytorium Ukrainy jest terytorium Federacji Rosyjskiej".
To może być miękka rosyjska formuła pokoju. W końcu jest to stanowisko kompromisowe, prawda? Myślę, że właśnie w tym celu możemy szukać przyjaznego konsensusu ze społecznością międzynarodową, w tym ze światem anglosaskim, aby utrzymać produktywne szczyty, licząc na wzajemne zrozumienie naszych bliskich przyjaciół – partnerów zachodnich
– powiedział były rosyjski prezydent.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski przedstawił swoją formułę pokoju jesienią 2022 roku. Kijowski plan rozwiązania wojny obejmował dziesięć punktów, m.in. bezpieczeństwo nuklearne, bezpieczeństwo żywnościowe i energetyczne, uwolnienie wszystkich więźniów i osób deportowanych, przywrócenie integralności terytorialnej Ukrainy w granicach z 1991 r., wycofanie wojsk rosyjskich i zaprzestanie działań wojennych.
Przypomnijmy, 22 lutego Miedwiediew powiedział, że Rosjanie dotrą do Kijowa, a także do Odessy. "Gdzie się zatrzymać? Nie wiem. Będziemy musieli jeszcze dużo i poważnie pracować. Czy będzie to Kijów? Tak, na pewno powinien to być Kijów. Jeśli nie teraz, potem za jakiś czas, być może w innej fazie rozwoju tego konfliktu" – powiedział.
Kremlowski urzędnik powiedział, że Kijów jest "miastem rosyjskim", a po drugie – w tym mieście jest międzynarodowe zagrożenie dla istnienia Federacji Rosyjskiej, gdyż Kijowem rzekomo "rządzi międzynarodowa brygada przeciwników Rosji pod przewodnictwem Stanów Zjednoczonych".