Ukraiński dron zaatakował rafinerię w Baszkirii. To ponad 1500 km od granicy z Ukrainą

9 maja po południu w rosyjskim Baszkirii ukraiński dron uderzył w rafinerię ropy naftowej. Trafiona została Rafineria Gazprom Neftekhim Saławat. - To dron Służby Bezpieczeństwa Ukrainy, który ustanowił historyczny rekord, pokonując dystans 1500 km - podają ukraińskie media.

W mieście Saławat w Baszkirii (Federacja Rosyjska) 9 maja po południu wybuchł pożar w rafinerii ropy naftowej, należącej do rosyjskiego koncernu państwowego Gazprom. Przyczyną pożaru był atak drona. Później o ataku poinformował szef władz regionu Radij Chabirow. - Dron zaatakował strefę przemysłową miasta Saławat, po czym pojawił się dym. To próba dyskredytacji naszego święta, nie mamy zamiaru ulegać prowokacjom. Wszystkiego najlepszego z okazji Dnia Zwycięstwa! - powiedział Radij Chabirow. To pierwszy taki atak w Baszkirii od początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Od granicy Ukrainy do Baszkirii jest ponad 1000 kilometrów. Wcześniej ukraińskie drony uderzały już w cele w tak odległych rejonach Rosji, Tatarstan czy obwód niżnonowogrodzki.

Zobacz wideo Gen. prof. Stanisław Koziej: Ciśnienie rosyjskie jest potężne

Ukraiński dron zaatakował rosyjską rafinerię. Rekordowa odległość

- To dron Służby Bezpieczeństwa Ukrainy, który ustanowił historyczny rekord, pokonując dystans 1500 km. SBU po raz kolejny udowodniła, że dysponuje potężnymi rozwiązaniami technologicznymi, pozwalającymi zadawać wrogowi bolesne ciosy - podaje Radio Svoboda, powołując na źródło w SBU. Według rozmówcy w służbie bezpieczeństwa dzisiejszy atak oznacza, że rosyjskie rafinerie i magazyny ropy "nawet na głębokich tyłach nie mogą czuć się bezpiecznie".

Zakład w mieście Saławat w Baszkirii jest jednym z największych kompleksów rafinacji ropy naftowej i produkcji petrochemicznej w Rosji. Specjalizuje się w produkcji benzyn, oleju napędowego i innych rodzajów produktów naftowych. 

Rosyjski niezależny kanał w sieci Telegram Werstka zwraca uwagę, że całkowity obszar terytorium Federacji Rosyjskiej, który może być przedmiotem ataków dronów, powiększył się do co najmniej 1 miliona 550 tysięcy kilometrów kwadratowych. Znajduje się na nim siedem miast, w każdym z których mieszka ponad milion osób. 

Na początku kwietnia ukraińskie drony zaatakowały fabrykę w Tatarstanie, położoną ponad 1000 kilometrów od granicy z Ukrainą i znaną z produkcji irańskich dronów Shahed, których Rosja używa w atakach na ukraińskie miasta. W ostatnich miesiącach nasiliły się także ataki dronów na rafinerie ropy naftowej w Rosji. Ataki są prawdopodobnie częścią próby ograniczenia dostaw paliwa dla rosyjskiej armii i mogą również obciąć przychody z eksportu, które Moskwa wykorzystuje do finansowania wojny.

Gen. Polko: Rosyjskie cele wojskowe powinny być w zasięgu Ukrainy

Generał Roman Polko w rozmowie z Ukrayina.pl powiedział, że w pomocy militarnej dla Ukrainy z Zachodu potrzebne jest zniesienie pewnych ograniczeń dotyczących kategorii uzbrojenia. - Na początku tej wojny absurdalnym było rozdzielenie broni ofensywnej i defensywnej. Jakby o przeznaczeniu młotka miało decydować samo narzędzie, bo młotkiem można zabić, a można dobrze przybić gwóźdź. Ukraina ma prawo się bronić i powinna dostać wszelkie środki w tym te, które pozwolą oddziaływać w głębi operacyjnej. Krótko mówiąc, niszczenie lotnisk, niszczenie zgrupowań, rezerw drugich rzutów, odwodów, to wszystkie cele wojskowe powinny być w zasięgu Ukrainy. Tym bardziej że Rosja przecież uderza nie na obiekty wojskowe, ale na infrastrukturę cywilną rakietami dalekiego zasięgu - powiedział generał Polko.

W USA nieraz krytykowano ukraińskie ataki na rafinerii ropy naftowej i inne zakłady przemysłowe w głębi Federacji Rosyjskiej. Na pytanie o to, czy USA pozwolą Ukrainie atakować cele w Rosji, generał Roman Polko odpowiedział, że nie da się wygrać wojny, jeżeli nie prowadzi się takich działań, i wojskowi doskonale to rozumieją.