Szczyt pokojowy z udziałem Rosji. Ekspert: dialogu nie będzie

Marta Radio
Kolejny szczyt pokojowy zainicjowany przez Ukrainę może odbyć się z udziałem przedstawicieli Rosji - pisze Bloomberg. Platforma stworzona do rozmów o przyspieszeniu zakończenia wojny może stać się pierwszym miejscem, w którym po długim czasie przedstawiciele Kijowa i Moskwy będą rozmawiać o pokoju. Jednak w Ukrainie taki pomysł odebrano sceptycznie.

Kijów chce zwołać drugi szczyt pokojowy z udziałem Rosji przed listopadowymi wyborami w USA, podaje Bloomberg.

Plan jest następstwem pierwszego szczytu, który odbył się w zeszłym miesiącu w Szwajcarii i uczestniczyli w nim przedstawiciele ponad 90 krajów.

Próba zorganizowania spotkania przed wyborami w USA wskazuje na pośpiech Ukrainy w obliczu perspektywy powrotu Donalda Trumpa do Białego Domu — piszą dziennikarze. Przypomnijmy, że były prezydent USA chwalił się, że zakończy wojnę przed inauguracją, i sprzeciwiał się dalszemu wsparciu militarnemu dla walczącej Ukrainy.

Nienazwany urzędnik ukraińskiego rządu potwierdził Bloombergowi plany zorganizowania szczytu przed wyborami w USA. Jednak amerykańscy urzędnicy, zastrzegający sobie anonimowość, wyrazili wątpliwości, czy takie wydarzenie odbędzie się z udziałem zarówno Ukrainy, jak i Rosji.

Szczyt pokojowy z udziałem Rosji. Ekspert: dialogu nie będzie

W Ukrainie pomysł ten jest postrzegany ze sceptycyzmem. Wojskowy i konsultant polityczny Oleksandr Antoniuk w rozmowie z Ukrayina.pl zauważył, że sama logika takiego „okrągłego stołu" jest jasna, gdyż nie da się osiągnąć pokoju bez udziału jednego z wojujących krajów. Nie należy jednak oczekiwać, że strategiczne kwestie dotyczące pokoju zostaną w ten sposób rozwiązane.

- Na pewno w Szwajcarii nie będzie dialogu, a tym bardziej rozwiązania kwestii pokojowej. Ukraina ma własną wizję strategiczną i żądania. Nawet niedawny atak na szpital dziecięcy wyraźnie pokazuje, że takie przestępstwa muszą być karane. Dlatego Kijów nie może zgodzić się jedynie na żądania Federacji Rosyjskiej i grać w jej grę – stwierdził.

Jeśli jednak zdaniem eksperta udział Federacji Rosyjskiej w szczycie pokojowym nie zakończy wojny, będzie to sygnał dla innych partnerów międzynarodowych, że Ukraina jest gotowa do konstruktywnego dialogu. - To kolejny argument, że jesteśmy krajem miłującym pokój i zawsze gotowym do konstruktywnego dialogu. I wtedy na pewno, na przykład Chiny, nie będą mogły narzekać, że Ukraina odmawia dialogu. Bo niestety taka narracja jest dość popularna nawet wśród krajów Unii Europejskiej – dodaje.

Zdaniem konsultanta politycznego Ukraina może wykazać chęć do rozmów, a nawet zasiąść do stołu negocjacyjnego. Jednak nie na poziomie głów państw, ale przy udziale ministrów lub innych urzędników, jak to miało miejsce na początku wojny.

Rosja zignoruje zaproszenie na szczyt

Rosja nie zamierza uczestniczyć w drugim szczycie pokojowym dotyczącym Ukrainy, powiedział wiceminister spraw zagranicznych Federacji Rosyjskiej Mychajło Galuzin. Piszą o tym rosyjskie media.

Według niego Rosja jest świadoma zamiarów Kijowa zorganizowania tego wydarzenia, jednak słyszy „wcześniejszą retorykę" i widzi „świadome ignorowanie innych inicjatyw mających na celu rozwiązanie kryzysu ukraińskiego".

Znamy zamiary reżimu w Kijowie i jego zachodnich kuratorów, aby „zrehabilitować się" po nieudanym „szczycie pokojowym" w szwajcarskim Bürgenstock w połowie czerwca tego roku i spróbować zorganizować podobne wydarzenie

– powiedział wiceminister, zaznaczając, że konferencja pokojowa jest  „przejawem oszustwa".

Szczyt pokojowy na temat Ukrainy. "Wojna powinna zakończyć się sprawiedliwym pokojem"

W dniach 15-16 czerwca w Bürgenstock w Szwajcarii z inicjatywy Ukrainy odbył się szczyt pokojowy. Wzięły w nim udział delegacje z 92 krajów i 8 organizacji międzynarodowych. Celem szczytu było uzgodnienie na najwyższym szczeblu trzech z dziesięciu punktów ukraińskiej "formuły pokojowej". Chodzi o bezpieczeństwo nuklearne i żywnościowego oraz uwolnienie ukraińskich jeńców i osób deportowanych, w tym dzieci. Rosja nie została zaproszona na pierwszy Szczyt Pokojowy.

 Dokument końcowy szczytu pokojowego podpisało 78 krajów i 4 organizacje. Komunikatów nie poparły m.in. Indie, Brazylia, Arabia Saudyjska i Tajlandia. Kraje mogą jednak podpisać dokument nawet po zakończeniu szczytu.

– Mogło być lepiej, jednak mogło być i znacznie gorzej – podsumowywał szczyt pokojowy ukraiński politolog Ihor Reiterowycz w rozmowie z Ukrayina.pl. Ekspert uważa, że wydarzenie, które zgromadziło liderów wielu państw i organizacji, po raz kolejny miało przypomnieć światu o wojnie w Ukrainie. – Oczywiście jest więcej plusów niż minusów. Jedyny duży problem to brak praktycznych narzędzi, dzięki którym można by było dołączyć Rosję do tych rozmów i do spełnienia tych najważniejszych wymagań z ukraińskiej "formuły pokojowej" – mówi Ihor Reiterowycz.