Kreml wydał propagandzistom instrukcje, jak informować o klęsce. "Prawidłowo"

Rosyjscy propagandziści otrzymali od władz instrukcje, jak prawidłowo informować o kontrofensywie Sił Zbrojnych Ukrainy (SZU). Mają mówić o pomocy, która płynie do Ukrainy z Zachodu. W ten sposób - zdaniem ukraińskich komentatorów - Kreml zaczął przygotowywać swoich obywateli na klęskę. Taka relacja ma przekonać Rosjan, że Federacja Rosyjska poniosła straty, bo "cały Zachód skoncentrował ogromne wysiłki na froncie".

Niezależny rosyjskojęzyczny portal "Meduza" twierdzi, że Kreml przekazał mediom propagandowym instrukcje, jak prawidłowo informować o kontrofensywie sił Ukrainy.

Дивись відео Cimoszewicz: Rosja nie jest w stanie zrobić już niczego gorszego

Kreml rozdawał propagandzistom poradniki: przygotowanie do klęski

Według "Meduzy" Kreml podkreśla w instrukcji, że rosyjskie środki masowego przekazu nie powinny "zmniejszać oczekiwań co do zapowiadanej ukraińskiej kontrofensywy" ani twierdzić, że "SZU nie są na nią gotowe".

Natomiast propagandziści powinni więcej mówić o tym, że Ukraina otrzymuje pomoc z Zachodu. W artykule "Meduzy" zauważono również, że taka relacja ma umożliwić Kremlowi ogłoszenie zwycięstwa w przypadku nieudanej kontrofensywy sił Ukrainy. Jednocześnie, jeśli ofensywa ukraińska zakończy się sukcesem, taka relacja uświadomi Rosjanom, że Federacja Rosyjska poniosła straty, ponieważ "cały Zachód skoncentrował ogromne wysiłki na froncie".

"Chodzi o to, że Kreml przygotowuje się, jeśli wręcz nie spodziewa się, do ukraińskiego sukcesu i ma plan na złagodzenie demoralizacji w rosyjskiej przestrzeni informacyjnej" – podsumował Amerykański Instytut Studiów nad Wojną (ISW).

Analitycy dodali, że jest to ważna rosyjska adaptacja wcześniejszych kontrofensyw SZU w obwodach chersońskim i charkowskim, które "spowodowały dramatyczne wstrząsy i demoralizację zarówno w rosyjskich siłach zbrojnych, jak i rosyjskiej przestrzeni informacyjnej, które Kreml prawdopodobnie pragnie złagodzić".

Reznikow: Putin przedstawi fiasko pod pretekstem katastrofy przemysłowej

Minister obrony Ukrainy Ołeksij Reznikow oraz szef Głównego Zarządu Wywiadu Ministerstwa Obrony Ukrainy Kyryło Budanow poinformowali o tym, w jaki sposób Kreml zamierza zawiadomić mieszkańców o klęsce.

"Jeśli obserwować szereg publicznych oświadczeń w rosyjskich mediach, można zauważyć  sformułowania typu: "prawdopodobnie musimy zakończyć SWO (specjalną operację wojskową)", "musimy przejść do obrony", "musimy utrzymać nasze 'nowе' terytoria" - zauważył w rozmowie z Interfax-Ukraine Reznikow. I dodał, że w przypadku kolejnego sukcesu armii ukraińskiej, który jest dla nich absolutnie oczekiwany, Kreml próbuje skoordynować to, jak "sprzedać" to u siebie, jak przedstawić to ludziom. "Oni mieli też przesadzone oczekiwania: Kijów w trzy dni i "SWO" w trzy tygodnie. I chociaż propaganda w Federacji Rosyjskiej działa doskonale, ale za każdym razem coraz bardziej skomplikowanie" – powiedział Reznikow.

Minister zaznaczył, że "gest dobrej woli" zostanie przedstawiony pod pozorem jakiegoś kataklizmu. "Nie zdziwię się, jeśli w ich scenariuszu pojawi się jakiś problem poważnej katastrofy, spowodowany przez człowieka, na terytorium Rosji. Powiedzmy, że coś się stanie z elektrownią, elektrownią wodną, elektrownią jądrową, powstanie zagrożenie dla ludności, a to będzie wymagało natychmiastowej uwagi rządu, gromadzenia zasobów, w tym żołnierzy" - powiedział Ołeksij Reznikow.

Według Kyryła Budanowa szefa Głównego Zarządu Wywiadu rosyjscy propagandyści wiedzą, jak oszukać swoją ludność w sposób, w jaki "nikt inny na świecie nie potrafi". Główny ukraiński wywiadowca przypomniał, że coś podobnego zaobserwowano podczas wyzwolenia Chersonia, które zostało przedstawione w rosyjskich mediach propagandowych jako "krok wymuszony".

"Uwierzcie mi, tamta machina propagandowa działa jak wzorzec i naprawdę jest wzorcem. Oni przedstawili utratę Chersonia - a to było największe osiągnięcie tzw. "specjalnej operacji wojskowej" -  po prostu jako codzienność. Co więcej, przekręcili to tak, że w zasadzie było to również dla nich dobre" – powiedział szef GZW w rozmowie z RBC-Ukraina.