Putin musiał pofatygować się do Łukaszenki. "Jedzie się pożegnać" czy to "nowy etap wojny"?

Prezydent Rosji Władimir Putin przyleciał z wizytą do Mińska. Spotkanie z prezydentem Białorusi Aleksandrem Łukaszenką jest próbą stworzenia warunków informacyjnych dla nowego etapu wojny. Do takiego wniosku doszli m.in. analitycy Amerykańskiego Instytutu Badań nad Wojną (ISW). Tymczasem oficer Zjednoczonych Sił Ukrainy (ZSU) Ihor Łapin uważa, że rosyjski prezydent mógł pojechać do Mińska, by pożegnać się z białoruskim "kolegą".

W Mińsku rozpoczęło się spotkanie Władimira Putina z Alaksandrem Łukaszenką. Minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow i szef Ministerstwa Obrony Rosji Siergiej Szojgu przybyli już do stolicy Białorusi kilka godzin wcześniej. Ukraińscy komentatorzy obawiają się, że Putin będzie rozmawiał z Łukaszenką o szerszym udziale sił białoruskich w wojnie. Taką opinią podzielił się m.in. dowódca Zjednoczonych Sił Ukrainy Serhij Najew. Podobne wnioski ze spotkania dyktatorów wyciągają  analitycy ISW. Dodajmy, że wizyty Putina w Mińsku w ostatnich latach należą do wyjątkowych sytuacji. Zwykle to Łukaszenka musiał stawiać się w Moskwie na zaproszenie rosyjskiego prezydenta.

ISW: Putin może dać rozkaz do ponownej ofensywy

- Spotkanie Putina z rosyjskim dowództwem, rzekoma wizyta Szojgu na froncie oraz spotkanie Putina z Łukaszenką wskazują na nowy etap w prezentacji, planowaniu i prowadzeniu wojny i mogą być zwiastunami wznowienia działań ofensywnych przeciwko Ukrainie w nadchodzących miesiącach – napisali analitycy w swoim najnowszym raporcie.

Jednocześnie poddają oni w wątpliwość fakt, że armia rosyjska, nawet wzmocniona przez białoruskie siły zbrojne, będzie w stanie przygotować i przeprowadzić skuteczne działania ofensywne na dużą skalę w ciągu najbliższych kilku miesięcy.

- Siły, które Rosja buduje ze zmobilizowanych rezerwistów oraz corocznego jesiennego cyklu poborowego, nie będą wystarczająco wyszkolone do przeprowadzania szybkich i skutecznych manewrów wojskowych. Ale Putin może nakazać wznowienie operacji ofensywnych na dużą skalę tej zimy – czytamy w raporcie.

Analitycy wątpią, by Łukaszenka wciągnął białoruską armię w wojnę w Ukrainie. Ponadto będzie musiała ona zostać na nowo uzbrojona. 

Spotkanie Putina z Łukaszenką.  Ekspert: "Jedzie się pożegnać"

Tymczasem oficer ZSU Ihor Łapin wyraził jeszcze inną opinię. Uważa on, że rosyjski prezydent może jechać do Mińska, by pożegnać się z białoruskim "kolegą".

- Myślę, że Putin jedzie na Białoruś pożegnać się z Łukaszenką. Albo Rosja wchłonie Białoruś i Łukaszenka przestanie być autokratą Białorusi, albo Łukaszenka wykona wszystkie rozkazy Putina dotyczące inwazji na terytorium Ukrainy. Jeśli Łukaszenka nie będzie mógł wykonać obowiązków samozwańczego prezydenta Białorusi, wówczas pełnia władzy i kierowania państwem przechodzi na Radę Bezpieczeństwa Republiki Białoruś, na której czele stoi protegowany Putina Alaksandr Wołfowicz. I rozkaz do ofensywy może dać on – wyjaśnił Łapin na antenie kanału telewizyjnego Espresso. Ekspert uważa, że sam Łukaszenka nie rzuci swoich wojsk na wojnę.

Zobacz wideo Płk dr Łukasiewicz: Warto przyglądać się sytuacji na Białorusi

- Białoruś ma obecnie gotowych około 18 grup taktycznych, czyli około 20 tysięcy żołnierzy.  Łukaszenka nie przerzuci białoruskich sił bezpieczeństwa do Ukrainy, bo jego władza opiera się na bagnetach sił bezpieczeństwa i on z tych ostatnich nie zrezygnuje. Ale żeby odwrócić uwagę ZSU, Łukaszenka ma inne środki – powiedział Łapin.

Jednocześnie dziennikarz Witalij Portnikow uważa, że gdyby Putin musiał zwiększyć presję na Łukaszenkę, to "o wiele wygodniej byłoby mu to zrobić na własnym terytorium".

- Prezydent Rosji ma wiele okazji, by zapraszać swojego białoruskiego kolegę na kolejne wizyty, a Łukaszenka nie ma możliwości odrzucenia zaproszeń Putina, jest całkowicie zależny od politycznego i gospodarczego wsparcia Moskwy – napisał Portnikow w komentarzu dla "Radia Wolna Europa". 

Tymczasem według informacji Ministerstwa Obrony Białorusi, Siły Zbrojne zakończyły działania sprawdzające gotowość bojową, które zostały przeprowadzone na polecenie samozwańczego prezydenta Alaksandra Łukaszenki.

WERSJA ARTYKUŁU W JĘZYKU UKRAIŃSKIM: