Obywatel Rosji, pilot wojska rosyjskiego, w Zjednoczonych Emiratach Arabskich skierował się do ambasady Stanów Zjednoczonych, gdzie zadeklarował niechęć do walki z Ukrainą i chęć współpracy z wywiadem USA. Jednocześnie rosyjska FSB aktywnie badała szczegóły ucieczki Gawryczenki. Jak informuje kanał Dosje Szpiona, który tworzą rosyjscy dziennikarze śledczy, 1 października dowiedzieli się o nowym przypadku ucieczki rosyjskiego pilota, porucznika Dywizjonu Obrony Powietrznej Gwardii Rosyjskiej Gawryczenki (nazywający się "Gawr"). Aby uciec, wykorzystał wakacje i poleciał z rodziną do ZEA.
Pod koniec września Gawr miał wakacje, podczas których wraz z rodziną postanowił pojechać do Dubaju w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Gawryczenko wykorzystał pustynną przyrodę i postanowił całkowicie odmienić swoje życie. I zamiast jechać na lotnisko, wybrał ambasadę amerykańską w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Po zgłoszeniu swojej kandydatury Garw oświadczył, że nie chce walczyć i że jest gotowy do współpracy
– napisali dziennikarze.
Obecnie FSB aktywnie działa w Dywizjonie Obrony Powietrznej Gwardii Rosyjskiej, w którym służył rosyjski pilot Gawryczenko. Rosyjskie służby próbują ustalić wszystkie okoliczności wylotu pilota. Funkcjonariusze FSB przesłuchiwali jego znajomych, przeszukiwali jego rzeczy osobiste i sprawdzali telefon.
Funkcjonariusze uważają, że bliski przyjaciel i były kolega z klasy, Anton Wasiliew, wcześniej znany jako Liach, namówił Gawryczenkę, aby rozważył możliwość ucieczki z Rosji. Anton Wasiliew, pilot 610. Centrum Wykorzystania Bojowych i Przekwalifikowania Personelu Lotniczego, opuścił Rosję na początku wojny w Ukrainie, którą na pełną skalę zaczęła Rosja 24 lutego 2022 roku. Obecnie, jak pisze Dosje Szpiona, Wasiliew mieszka w Stanach Zjednoczonych, a dokładnie w Los Angeles w Kalifornii.
Wolny czas spędza na basenie, organizuje zbiórki charytatywne dla ukraińskiej armii i może przekazywać oficjalne informacje przedstawicielom Pentagonu
– stwierdzają dziennikarze.
Jak piszą twórcy kanału, Gawr udostępni wszystkie możliwe informację, do których miał dostęp. Od teraz te dane są w dyspozycji Stanów Zjednoczonych. Wasiliew i Gawryczenko nie byli jedynymi rosyjskimi pilotami, którzy podjęli taką decyzję i nie zgadzali się na śmierć w bezsensownej walce.
Przypomnijmy, że w wyniku współpracy Głównego Zarządu Wywiadu Ministerstwa Obrony Ukrainy pod kryptonimem "Synycia" pilot 319. Oddzielnego Pułku Śmigłowców Sił Zbrojnych Rosji Maksym Kuźminow ukradł helikopter Mi-8AMTSh i oddał go na potrzeby Sił Zbrojnych Ukrainy.