Poszukiwani mężczyźni, którzy uciekają przed wojskiem. "Każdy będzie musiał walczyć"
17 sierpnia tego roku prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski podpisał ustawę o przedłużeniu stanu wojennego i powszechnej mobilizacji w Ukrainie. Ma obowiązywać do 15 listopada, ale w każdej chwili może zostać przedłużona. Wpisywanie się do ukraińskiego rejestru wojskowego jest obowiązkowe także w przypadku kobiet, które pracują jako lekarki lub farmaceutki.
MON Ukrainy: tysiące Ukraińców unikają poboru do wojska
Wiceminister obrony Ukrainy Natalia Kałmykowa w ukraińskim programie wojennym "Jedyne Wiadomości" powiedziała, że tysiące Ukraińców unikają poboru do wojska. Zapowiedziała też wprowadzenie zmian prawnych, które pomogą uregulować tę kwestię i uniemożliwić ucieczkę przed wojskiem.
Kałmykowa: każdy z nas będzie musiał bronić Ukrainy
Mobilizacja dotyczy Ukraińców w wieku poborowym, czyli mężczyzn od 18. do 60. roku życia. Z obowiązku wojskowego zwolnieni są zarówno studenci, osoby chore lub opiekujące się niepełnosprawnym krewnym, jak też ojcowie, którzy samotnie wychowują trójkę dzieci. Są jednak osoby, które nie mają żadnych przeciwskazań, a mimo to unikają komisji uzupełnień i od miesięcy uciekają przed poborem do wojska.
Ministerstwo Obrony Ukrainy pracuje nad projektem ustawy, która ma uniemożliwić ucieczkę przed wojskiem takim osobom. Zmiany w prawie zapowiedziała wiceminister obrony Ukrainy Natalia Kałmykowa. "Ukraińskie Ministerstwo Obrony ma możliwość identyfikowania obywateli objętych mobilizacją, nawet jeśli nie figurują oni w wojskowym rejestrze elektronicznym. Są też inne rejestry, w których możemy takiego obywatela znaleźć" - dodała.
Ukraińscy żołnierze czekają na rotację
Wcześniej ukraiński portal " Hromadske " pisał o problemie rotacji żołnierzy, walczących na froncie. Ludzie, którzy do 24 lutego 2022 roku byli zwykłymi cywilami, prawie dwa lata żyją w okopach pod ostrzałami. Potrzebują odpoczynku, żeby kontynuować służbę. Dlatego zachęcają rodaków, aby zaciągali się do wojska i zapewnili płynną rotacje tym, którzy na nią szansy nie mieli. "Musimy mieć wsparcie" - mówi żołnierz, pseudonim Major, który przed wojną pracował jako inżynier.
Na początku 2023 roku żołnierz ps. Major został postrzelony w ramię w czasie walk z Rosjanami. Ranny trafił do szpitala. Po rehabilitacji wrócił na front, gdzie spędził 8 miesięcy bez dłuższego odpoczynku. Przyznaje, że taki tryb życia odbił się na jego relacjach rodzinnych.
W Ukrainie jest liczna grupa żołnierzy, która nie zgadza się z tezą, że każdy Ukrainiec powinien być na froncie. Tłumaczą to tym, że ktoś musi też odbudowywać zniszczone domy, naprawiać linie energetyczne, uczyć ukraińskie dzieci, leczyć i ratować rannych. "Nie każdy powinien być w wojsku. Żołnierz musi tego chcieć. Mieć motywację. Nie może się bać. Łatwo wtedy o błąd. Niektórzy muszą też pracować w innych branżach, płacić podatki i pomagać państwu finansowo w czasie wojny. Jeśli ktoś nie chce walczyć, niech pomaga nam finansowo" - mówił w jednym z programów ukraiński poeta Pawło Wyszebaba, który służy w ukraińskim wojsku.