Ukraińska tenisistka z rosyjskim paszportem. "To zaszczyt reprezentować odważny naród"

Eugeniusz Diaczkow
Weronika Miroszniczenko, ukraińska tenisistka urodzona w Moskwie, twierdzi, że już nigdy nie wróci do Rosji. W rozmowie z Ukrayina.pl wyraziła poparcie dla wszystkich obywateli Ukrainy. Tłumaczy, co od czasu wybuchu wojny robi dla Ukrainy.

Tenisistka Weronika Miroszniczenko chce zrzec się rosyjskiego obywatelstwa. Wielokrotnie podkreślała, że czeka na dzień, w którym będzie mogła wyrzucić rosyjski paszport. Jednak wcześniej zwróciła uwagę fanów na mecz, na którym założyła czapkę ze wstążką w ukraińskich barwach. Jak twierdzi tenisistka w rozmowie z Ukrayina.pl, gra obecnie pod neutralną flagą, ponieważ urodziła się w Moskwie i nie ma sposobu, aby zmienić ten fakt. Miroszniczenko tłumaczy, że tak się złożyło, że ma obywatelstwo Federacji Rosyjskiej. 

Zobacz wideo Wiele firm podejmowało próbę stworzenia symulatora tenisa na miarę piłkarskiej FIFY. Jak poradził sobie Matchpoint?

Rosyjski paszport pewnie przeszkadza ci w życiu. Jak jesteś traktowana w USA? 

W. M.: Nigdy nie czułam się dyskryminowana z wyjątkiem tego, że na turniejach tenisowych sędziowie często celowo nie oceniają meczów sprawiedliwie, ponieważ widzą neutralną flagę i od razu masz wrażenie, że są nastawieni przeciwko tobie, fani również aktywnie kibicują innemu graczowi, nawet jeśli grasz lepiej. Na początku tego roku, jeden z sędziów nie chciał mi wskazać, gdzie trafiła piłka. Według zasad ja mam prawo o to poprosić, tym bardziej graliśmy na gruncie. Oczywista sprawa, nie mogę powiedzieć dokładnie, kto to był.  Ale to normalna reakcja, każdy ma prawo do podejmowania decyzji, zwłaszcza w czasie wojny, gdy Rosja jest agresorem i od ponad roku bombarduje Ukrainę i zabija ludzi. Oczywiście ludzie nie znali mojej historii, ale teraz to się zmienia. 

Paszport to formalność, która nie zmienia i nigdy nie zmieni mojego stosunku do Ukrainy. Ukraińska Federacja Tenisowa pomaga mi teraz w procesie uzyskiwania obywatelstwa. Razem z Federacją współpracujemy z Ministerstwem Spraw Zagranicznych

W Ukrainie coraz częściej się mówi o zaprzestaniu grania z rosyjskimi sportowcami. Ukraińcy muszą kontynuować rywalizację z Rosjanami na korcie?

W. M.: Spójrzmy na przykład na Elinę Switolinę, która od początku wojny nie przegrała ani jednego meczu z Rosjankami. Sport to okazja do pokazania siebie, to możliwość opowiedzenia, że Ukraina wygra! Kiedy wychodzę na boisko z ukraińską wstążką na czapce, jest to dla mnie znak, że Ukraina jest zawsze ze mną, że jest silniejszym narodem, że światło pokona ciemność i bez względu na to, jak ciężko jest mi w meczach, zawsze pamiętam, że ludzie w Ukrainie cierpią każdego dnia i muszę znaleźć całą siłę, aby wygrać dla dobra kraju, dla jaśniejszej przyszłości. Wierzę, że trzeba rywalizować ze sportowcami z Rosji, trzeba wygrywać, trzeba walczyć o honor swojego kraju, o niepodległość, tak jak żołnierze, bohaterowie, wojownicy walczą teraz w obronie Ukrainy.

Zobacz wideo Iga Świątek rozbawiona pytaniem od dziewczynki trenującej tenis. "Mój Boże, też bym chciała się dowiedzieć"

Wrócisz do Rosji?

W. M.: Nigdy! Nigdy tam nie mieszkałam, nie mieszkam i nie będę mieszkać. Chcę zapomnieć, że mam rosyjski paszport i nigdy o tym nie pamiętać. To jedyny moment w moim życiu, którego nie chcę pamiętać.

Co Rosjanie myślą o wojnie? Dlaczego milczą?

W. M.: Nie potrafię odpowiedzieć na pytanie, co Rosjanie sądzą o wojnie, ale, jak widzimy, jest wielu ludzi, którym wyprano mózg, dotyczy to głównie starszego pokolenia. Znam ludzi w Stanach Zjednoczonych, którzy mają podobną sytuację do mojej, ludzie chodzili na wiece z ukraińskimi flagami, dawali pieniądze na potrzeby ukraińskich sił zbrojnych. Ale Rosjanie w USA nie są tacy sami jak Rosjanie, którzy mieszkają w Rosji przez całe życie. Niestety widzę, że ludzie milczą, boją się, że ich pieniądze gdzieś przepadną, że ktoś będzie na nich polował. Nie mogę sobie wyobrazić, jak można myśleć o rzeczach materialnych, gdy państwo zabija ludzi. Ludzie nie mają poczucia odpowiedzialności, zawsze łatwiej jest powiedzieć, że to nie nasza odpowiedzialność, więc będziemy siedzieć i czekać, aż wszystkie inne kraje na świecie pomogą Ukraińcom w tej walce, a my będziemy siedzieć i patrzeć na nasze pieniądze. Mam przyjaciół, którzy wiedząc, że mam rodzinę w Ukrainie, nie pytają, jak sobie radzę. Niestety, wciąż są ludzie, którzy nie interesują się wojną w Ukrainie.

Czy chcesz reprezentować Ukrainę na arenie międzynarodowej? Jakie jest twoje marzenie?

W. M.: Oczywiście, że chcę, chcę grać pod ukraińską flagą, jestem Ukrainką, robię wszystko, co w mojej mocy i zgodnie z prawem, aby formalnie potwierdzić ten fakt. Zawsze będę Ukrainką, bez względu na to, co się stanie. To wielki zaszczyt reprezentować niepodległe państwo, reprezentować naród ukraiński, bardzo silny, bardzo odważny naród, który mimo wszystko codziennie walczy z wrogiem. Z niecierpliwością czekam na dzień, w którym zagram dla Ukrainy. 

Co zrobiłaś dla Ukrainy? Udaje ci się pomagać z zagranicy?

W. M.: Moja rodzina i ja jesteśmy aktywnie zaangażowani we wsparcie humanitarne dla Ukrainy. Zbieram pieniądze za pośrednictwem platformy GoFundMe, piszę do moich przyjaciół, znajomych i społeczności w Los Angeles, aby przekazali pieniądze. Moi rodzice współpracują z fundacją, która zbiera pieniądze i wszelką niezbędną pomoc dla Ukraińców. Jest to Fundacja Ołeksandra Sawczuka. Wysyłamy potrzebne rzeczy do Zaporoża. 

Ukrainka w sercu, a w papierach Rosjanka. Kim jest Miroszniczenko?

Weronika Miroszniczenko to rosyjska tenisistka urodzona w Moskwie. Grała między innymi z Arantxą Rus, Ludmiłą Kiczenko, Renatą Zarazuą i Urszulą Radwańską. Obecnie zajmuje najwyższe w swojej karierze miejsce w rankingu WTA w grze pojedynczej (378). Zajmuje także najwyższe w swojej karierze miejsce w rankingu WTA w grze podwójnej (235). Studiowała na Uniwersytecie Loyola Marymount, podczas studiów  reprezentowała drużynę Loyola Marymount Lions.