Dowódca wezwał Ukraińców do wstąpienia w szeregi wojska. "To jest historyczny moment"

Władysław Jacenko

Dowódca Sił Lądowych Sił Zbrojnych Ukrainy Oleksandr Pawluk wezwał Ukraińców do wstąpienia w szeregi sił zbrojnych. Na swoim profilu na Facebooku napisał, że jest to historyczny moment dla Ukrainy. - Albo zachowamy państwo, albo znikniemy jako naród - twierdzi.

Dowódca Sił Lądowych Sił Zbrojnych Ukrainy Oleksandr Pawluk wezwał do wspierania obrońców słowem i czynem oraz do wstąpienia w szeregi Sił Zbrojnych Ukrainy. Według niego, podczas gdy Siły Zbrojne Ukrainy bohatersko walczą i powstrzymują Rosjan na całej linii frontu, Rosja próbuje siać wrogość, panikę i brak zaufania do armii wśród Ukraińców. - Kreml wydaje na to szalone zasoby - powiedział. 

Zobacz wideo Czy Polska będzie miała broń jądrową?

Ukraiński dowódca: Dwa lata temu broniliśmy Kijowa, teraz uderzamy w cele wroga

- Sytuacja militarna nie jest łatwa, ale jest o wiele bardziej przewidywalna i możliwa do kontrolowania niż na początku inwazji na pełną skalę. Pamiętajcie o roku 2022 - nikt na świecie nie wierzył w naszą siłę! Ale to nie powstrzymało Ukraińców: kolejki w komisariatach wojskowych, ludzie gołymi rękami zatrzymywali czołgi wroga, podpalali rosyjskie konwoje koktajlami Mołotowa. Dziś ci sami ludzie mówią, że nasza armia jest najsilniejsza i najbardziej profesjonalna w Europie i na świecie. Mamy do dyspozycji zachodnią broń. Znamy i rozumiemy plany wroga. Mamy utalentowanych i doświadczonych dowódców. Dwa lata temu broniliśmy Kijowa, a teraz za pomocą własnych technologii wojskowych uderzamy w cele wojskowe oddalone o tysiąc kilometrów od linii styku - napisał Oleksandr Pawluk. 

Ukraiński dowódca napisał, że w wojsku ukraińskim brakuje ludzi - Sprzęt sam nie jeździ, broń sama nie strzela, dron sam nie lata. Rosyjscy propagandyści wmówili wielu ludziom, że mobilizacja nie polega na ochronie kraju przed agresorem, ale na niesprawiedliwości i łamaniu praw. Rozumiem pragnienie ludzi, aby żyć spokojnie, podróżować, budować karierę. Ale istnieje obiektywna rzeczywistość: Rosja odmawia nam prawa do istnienia. Wróg rozumie tylko język siły. Musimy go zabrać z naszej ziemi. Jeśli tego nie zrobimy, nie będzie spokojnego życia, żadnych praw i wolności. Spójrzcie na samą Rosję, na tymczasowo okupowane terytoria - napisał. 

Ukraiński dowódca jest przekonany, że "Rosja nie zostawi nikogo w spokoju: ani tych, którzy uchylali się od wojska, ani tych, którzy zdradzili Ukrainę". 

- Teraz nadszedł historyczny moment, jaki dał nam los: albo będziemy chronić państwo, albo znikniemy jako naród! Wspierajcie obrońców słowem i czynem. Wstąpcie w szeregi Sił Zbrojnych. Stańcie w obronie waszej rodziny, waszego domu, waszego kraju, waszej przyszłości. Nasza siła jest w jedności! Nie ma innej opcji - podkreślił dowódca Wojsk Lądowych. Dodał, że Siły Zbrojne potrzebują różnych specjalistów: kierowców, kucharzy, pracowników budowlanych, informatyków, księgowych, lekarzy, inżynierów.

WIĘCEJ O:

Ukraina wojna w Ukrainie
POLECAMY
"The Telegraph: Przywódcy Rosji i Chin szykują się do wieloletniej wojny z Zachodem. "Rozmowy o pokoju to tylko przykrywka""
"Blackouty w Ukrainie mogą potrwać dwa lata. "Nie masz jak wezwać karetki, jak padnie ci telefon""
"Zmasowany atak ukraińskich dronów. Bolesne straty dla Rosjan."
"Rosjanie stawiają dodatkowe kostnice. "To wymowne podsumowanie rządów Władimira Putina""
"Mobilizacja w Rosji trwa? Mają kilka sposobów werbowania żołnierzy do wysłania na front "po cichu""
"Politico: Rosja zarabia miliardy, sprzedając ropę do UE przez Turcję"