Kijów. Tłumy spieszą z pomocą do zbombardowanego szpitala. "Niesamowita solidarność"

Rosjanie w poniedziałek 8 lipca zaatakowali szpital dziecięcy Ochmatdyt w Kijowie. W szpitalu leczone były dzieci z całej Ukrainy. To największa tego typu placówka w kraju, do której trafiały dzieci w najtrudniejszych sytuacjach, między innymi chore na nowotwory. Mieszkańcy Kijowa nieustannie pomagają w usuwaniu gruzów, przywożą pomoc dla ofiar, a ukraińscy przedsiębiorcy przekazują miliony na potrzeby szpitala dziecięcego.

Rosjanie w poniedziałek 8 lipca masowo zaatakowali ukraińskie miasta. Rakiety spadły na Kijów, Dniepr, Słowiańsk, Krzywy Róg i Kramatorsk. Armia rosyjska zaatakowała infrastrukturę cywilną, w tym dziecięcy szpital Ochmatdyt w Kijowie. To największa tego typu placówka w Ukrainie i jedna z największych w Europie, do której trafiały dzieci w najtrudniejszych sytuacjach. W szpitalu mówią, że do placówki medycznej zwraca się duża liczba osób chętnych do pomocy. 

Zobacz wideo Tusk o Orbanie: Historia pamięta polityków, którzy pracowali na rzecz kapitulacji

Bestialski atak Rosjan. Tłumy Ukraińców spieszą z pomocą dla szpitala dziecięcego

- Dziś Ukraińcy po raz kolejny pokazują światu swoją solidarność i jedność. Niesamowita liczba osób chętnych do pomocy - czytamy na profilu szpitala. Ukraińcy masowo przynoszą pomoc ofiarom ataku na szpital. Wokół placówki medycznej zbierają się mieszkańcy Kijowa, którzy przywożą wodę, produkty, leki, ubrania dla dzieci. Trwa zbiórka pieniędzy na pomoc dla szpitala dziecięcego.

- Mieszkańcy Kijowa zwiększają dostawy dla szpitala dziecięcego zaatakowanego przez Rosję. Niesamowitą ukraińską solidarność widzieliśmy tyle razy od początku tej inwazji - pisze na platformie X Matthew Luxmoore, dziennikarz The Wall Street Journal. Na nagraniu opublikowanym przez amerykańskiego dziennikarza widać setki butelek z wodą dostarczone przez mieszkańców do szpitala.   

Ukraiński dziennikarz i reporter wojenny Andrij Caplijenko opublikował nagranie, na którym widać, jak tłumy chętnych wesprzeć dzieci i personel medyczny przynoszą pomoc humanitarną do zaatakowanego szpitala dziecięcego. Przez tak dużą liczbę chętnych do pomocy na drogach Kijowa utworzył się korek. - Ukraińcy, jesteście niesamowici. Oto jak wygląda kolejka ludzi i samochodów z pomocą dla szpitala Ochmatdyt  - pisze dziennikarz na platformie Telegram. 

Żołnierz stracił nogę na froncie. Pomaga przy usuwaniu gruzów po ataku na szpital

Wielu poruszyło nagranie, na którym widać, jak ukraiński żołnierz, który stracił nogę na froncie i obecnie ma protezę, pomaga przy usuwaniu gruzów po ataku na placówkę medyczną. Wideo opublikował ukraiński dziennikarz Witalij Jurasow. Napisał, że żołnierz nazywa się Artem Kuźmicz, pochodzi z Białorusi. Walczył w szeregach Sił Operacji Specjalnych Sił Zbrojnych Ukrainy. Od 2014 roku był na froncie. W 2019 roku żołnierz doznał kontuzji, w wyniku której konieczna była amputacja nogi. 

Weteran z protezą usuwa gruzy po ataku na szpital dziecięcy. Kiedy to widzę, przepełnia mnie wiara w nas

- napisał dziennikarz Witalij Jurasow.

Do pomocy włączyli się także kijowscy taksówkarze. Internauci piszą, że kiedy kierowcy dowiadywali się o tym, że pasażerowie jechali w kierunku Ochmatdytu, nie pobierali opłaty za przejazd. - Taksówkarz nie wziął ode mnie ani hrywny, gdy zorientował się, że jadę z przepełnionymi torbami do szpitala dziecięcego. Zapytał mnie, czy poczekam na niego pięć minut, chciał kupić wodę i trochę produktów dla dzieci. Jeśli spotkacie kiedyś tego kierowcę, zostawcie mu napiwek - czytamy we wpisie jednego z mieszkańców Kijowa. 

Są też przypadki, kiedy opłaty nie pobierają także w sklepach, jeśli chodzi o pomoc dla szpitala. - Przyszedłem do sklepu budowlanego i powiedziałem, że potrzebuję rękawicy dla usuwania gruzów po ataku na szpital dziecięcy. Poprosiłem o wszystkie dostępne rękawice. Powiedzieli mi, że nie muszę za to płacić, a więcej rękawic dostarczą z najbliższych oddziałów tego sklepu. W tak trudnym czasie w dobrym świetle pokazuje się biznes odpowiedzialny społecznie - napisał ukraiński bloger Krus.

Ukraiński biznes i obywatele w kilka godzin zebrali ogromne kwoty dla zaatakowanego przez Rosję szpitala

W zaatakowanym przez Rosjan szpitalu Ochmatdyt uszkodzono 10 oddziałów chirurgicznych, pięć oddziałów onkologii, dwa oddziały somatyczne, dwa oddziały intensywnej terapii, oddziały operacyjne, oddziały radiologii i radioterapii oraz część laboratorium onkologicznego i hematologicznego. Ukraińcy i przedsiębiorcy włączyli się do wsparcia finansowego szpitala i otworzyli zbiórki.

W trzy godziny Ukraińcy zebrali ponad 100 milionów hrywien (ok. 10 milionów złotych), niezbędnych na odbudowę Ochmatdytu. Poinformował o tym minister transformacji cyfrowej Ukrainy Mychajło Fedorow. Cel zbiórki został zwiększony do 250 milionów hrywien. Rano zebrana kwota wynosiła prawie 200 milionów hrywien (20 milionów złotych). Zbiórkę wsparło ponad 200 tysięcy osób.

Największy wkład wniosły duże przedsiębiorstwa. Ukraińska sieć supermarketów ATB przekazała 20 milionów hrywien (dwa miliony złotych). Po 10 milionów (milion złotych) przekazał operator telefonii komórkowej Kyivstar i sieć stacji benzynowych OKKO. Sieć banków PryvatBank zapowiedziała, że przeznaczy ze swojego funduszu charytatywnego trzy miliony hrywien (300 tysięcy złotych) na zakup sprzętu niezbędnego do przywrócenia funkcjonowania zniszczonego budynku szpitala, a także zakup niezbędnych leków.

McDonald's planuje zebrać co najmniej milion hrywien na wsparcie szpitala. - Cały dochód ze sprzedaży cheeseburgerów w dniu 9 lipca zostanie przekazany przez McDonald's Ukraina organizacji charytatywnej "Dom Ronalda McDonald's w Ukrainie" na wsparcie i potrzeby szpitala dziecięcego Ochmatdyt - czytamy w oświadczeniu. Dziś McDonald's organizował także darmowe posiłki dla pacjentów, lekarzy, ratowników i wolontariuszy.

Wesprzeć Ochmatdyt można na oficjalnej stronie fundacji szpitala.