Jared Leto oburzył Ukraińców. Thirty Seconds to Mars zniknie z ukraińskiej rozgłośni

Fani muzyki w Ukrainie są zszokowani słowami Jareda Leto, wokalisty Thirty Seconds to Mars, który podczas koncertu w Serbii wyraził chęć powrotu do Rosji po zakończeniu wojny, określając agresję Rosji jako "problem". W odpowiedzi jedna z ukraińskich rozgłośni zapowiedziała, że zaprzestanie emisji jego piosenek.

Wokalista zespołu Thirty Seconds to Mars, Jared Leto, wywołał kontrowersje, gdy podczas koncertu w Serbii odniósł się do swoich fanów z Rosji. Artysta określił wojnę Rosji przeciwko Ukrainie jako "problem", dodając, że po jego zakończeniu chciałby wystąpić zarówno w Rosji, jak i w Kijowie. Dodatkowo Leto przeszedł na język rosyjski, mówiąc do publiczności po rosyjsku "spasibo" ("dziękuję").

- Wy tęskniliście za nami! Czułem wokół dużo rosyjskiej energii. I powiem wam tak: pewnego dnia, gdy te wszystkie problemy się skończą, spotkamy się z wami w waszej ojczyźnie. Wrócimy do Serbii, pojedziemy do Petersburga, do Moskwy, zajrzymy do Kijowa. Będziemy się bawić i imprezować. Tak to ma być - powiedział Leto.

Wypowiedź Leto szybko wywołała oburzenie wśród ukraińskich fanów, którzy zarzucili artyście bagatelizowanie tragedii wojny. Wcześniej, na początku pełnoskalowej inwazji Rosji na Ukrainę, wokalista wyrażał wsparcie dla Ukrainy, między innymi prowadząc w marcu 2022 roku transmisje na żywo w mediach społecznościowych, podczas której rozmawiał z ukraińskimi fanami.

Obecna postawa Leto jest jednak postrzegana przez ukraińskie społeczeństwo jako całkowita zmiana kursu.

Zobacz wideo Wołodymyr Zełenski - przez krytyków był nazywany komikiem i klaunem, dziś odważnie przewodzi Ukrainie

Jared Leto w centrum skandalu. Reakcja ukraińskich fanów

Znany ukraiński bloger Igor Laczenkow skrytykował wokalistę, podważając jego lojalność wobec Ukrainy. Laczenkow wyraził zdziwienie, że Leto nie nazywa wojny w Ukrainie po imieniu, określając ją jedynie jako "problem".

- Wiecie, że w Ukrainie jest wojna, a nie jakieś problemy? Wiecie, że Rosjanie dobrowolnie tu przyjeżdżają, żeby popełniać ludobójstwo i zbrodnie wojenne? Jeśli to, co powiedzieliście, jest dla was w porządku, i jeśli sympatyzujecie z miłośnikami wojny, to nie będziecie mile widziani w stolicy Ukrainy, Kijowie - napisał bloger.

W sieci szybko pojawiło się wiele krytycznych komentarzy pod adresem artysty. Ukraińcy wyrażali rozczarowanie i złość w komentarzach na profilu Leto. "Totalne rozczarowanie", "Zobacz na 'problemy', które Rosja przyniosła do Bachmutu, Rubieżnego, Mariupola", "Nie chcemy cię tutaj widzieć w Ukrainie po tym, co powiedziałeś" - czytamy w komentarzach.

W odpowiedzi na pytania Ukrayina.pl większość czytelników wyraziła podobne opinie. - Nie mogę powiedzieć, że byłam wielką fanką tego zespołu, ale oczywiście znałam ich piosenki. Te wypowiedzi były dla mnie szokiem, bo po trzech latach wojny powinno być już jasne, że Rosja i Rosjanie są złem, którego nie można wspierać ani wybielać - powiedziała Ukrainka Anna. 

- Zastanawia mnie, jak to możliwe, że są jeszcze osoby publiczne, które nie potrafią nazwać rzeczy po imieniu i próbują siedzieć na dwóch stołkach. Zwłaszcza ktoś tak znany jak Jared Leto. To rozczarowujące - powiedział Dmytro.

- Lubiłam twórczość tego artysty, zwłaszcza że na początku wojny wspierał Ukrainę. Gdy zobaczyłam to wideo, myślałam, że to fejk. Nie rozumiem, dlaczego tak powiedział, ale to naprawdę rozczarowanie - mówi Ukrainka Iryna.

Ministerstwo Spraw Zagranicznych Ukrainy skrytykowało słowa Jareda Leto

Na słowa Leto zareagowało również Ministerstwo Spraw Zagranicznych Ukrainy, nazywając jego wypowiedzi "obrazą" dla tych, którzy poświęcają swoje życie, walcząc o wolność Ukrainy. MSZ podkreśliło, że nie można usprawiedliwiać ani próbować załagodzić konfliktu z Rosją, która dąży do zniszczenia istnienia Ukrainy jako kraju.

- Rosyjska energia, którą odczuwa Jared Leto, i jego pragnienie, by występować w Rosji, są obrazą dla tych, którzy poświęcają życie w obronie wolności. Nie może być żadnego uspokojenia Rosji, kiedy ona nadal próbuje rozwiązać "problem" istnienia Ukrainy - stwierdziło MSZ w komunikacie opublikowanym na platformie X.

Jedna z ukraińskich stacji radiowych przestaje nadawać na swojej antenie piosenki Thirty Seconds to Mars

Po skandalicznych wypowiedziach Jareda Leto, programowy dyrektor wojskowej stacji radiowej Armia FM, Mychajło Bezpałko, ogłosił, że stacja przestaje emitować piosenki zespołu Thirty Seconds to Mars. Bezpałko zaznaczył, że nie należy idealizować gwiazd tylko dlatego, że wystąpiły z ukraińską flagą na scenie, ponieważ wielu artystów nie rozumie w pełni sytuacji.

- Często są po prostu powierzchowni i nie rozumieją sytuacji w głębszym sensie. Może Jared jeszcze kiedyś zaśpiewa w Rosji, ale póki co, nie będzie go już na Armii FM. U nas nie będzie już żadnych piosenek Thirty Seconds to Mars - napisał Bezpałko.

ПОПУЛЯРНІ
ОСТАННІ