Podczas swojej pierwszej kadencji Trump nieraz wygłaszał kontrowersyjne opinie na temat przyszłości NATO, m.in. apelując do członków Sojuszu o zwiększenie wydatków na obronność. Na jednym z wieców w Karolinie Południowej groził państwom NATO, iż Stany Zjednoczone nie będą ich bronić, jeśli nie wniosą odpowiednich składek. - Zachęciłbym Rosję do robienia, co tylko zechce - mówił wówczas Trump.
Przed wyborami kandydat na wiceprezydenta w obozie Trumpa, J.D. Vance, w wywiadzie dla NBC News podkreślił, że Trump nadal domaga się, aby państwa członkowskie "ponosiły swoją część ciężaru obronnego".
Według prof. Igora Todorowa Trump nie odważy się na krok, który oznaczałby rozpad NATO. - Już podczas swojej poprzedniej kadencji Trump mówił o konieczności zwiększenia wkładów europejskich państw w obronność, zgodnie z rekomendacjami szczytu w Walii z 2014 roku, który zakładał wydatki na poziomie minimum 2 proc. PKB. Obecnie część krajów przekracza ten próg. Jeśli chodzi o przyszłość NATO, jestem przekonany, że Sojusz przetrwa, realizując swoją strategiczną koncepcję do 2030 roku. Pomysły dotyczące wyjścia USA z NATO to kompletny nonsens. Upadek Sojuszu, wynikający z wycofania się Ameryki, byłby strategiczną porażką Zachodu, czego właśnie pragnie Władimir Putin. Zachód nie pozwoli sobie na taką klęskę - tłumaczy Todorow w rozmowie z nami.
Ekspert dodał, że choć wsparcie dla Ukrainy ze strony USA będzie kontynuowane, jego zakres może ulec zmianie. - Przypomnę, że to za pierwszej kadencji Trumpa Ukraina otrzymała pierwszą broń ofensywną. Administracja Obamy była temu zdecydowanie przeciwna. Mimo że Trump koncentruje się głównie na polityce wewnętrznej, jest osobą bardzo ambitną. Sądzę, że mądrzy europejscy liderzy będą w stanie wpłynąć na jego ambicje jako lidera świata zachodniego. Pomoc dla Ukrainy powinna być kontynuowana, choć jej skala pozostaje niepewna. Jestem jednak przekonany, że Kongres nie będzie blokował tej pomocy, jak miało to miejsce wcześniej. Brak wsparcia dla Ukrainy byłby porażką strategiczną Zachodu, a Trump nie chce przegrywać - chce być postrzegany jako zwycięzca - podkreślił Todorow.
Profesor Todorow wyraził również sceptycyzm wobec możliwości negocjacji między Rosją a Ukrainą. - Obie strony mają całkowicie odmienne wizje zwycięstwa. Wszelkie sugestie dotyczące rozmów pokojowych nie mają sensu - podsumował.
Minister obrony Wielkiej Brytanii, John Healey, również wyraził przekonanie, że Trump nie wyprowadzi USA z NATO. - Nie spodziewam się, że Stany Zjednoczone odwrócą się od NATO. Rozumieją znaczenie Sojuszu i konieczność zapobiegania dalszym konfliktom w Europie - powiedział w wywiadzie dla Sky News.
Podkreślił także, że apel Trumpa o zwiększenie wydatków obronnych był uzasadniony. Wielka Brytania zobowiązała się do przeznaczania na obronność 2,5 proc. PKB i planuje zwiększenie tych wydatków o kolejne 3 miliardy funtów do 2025 roku.