Seria tajemniczych pożarów w Rosji. Daniłow: "Będzie płonąć, aż spłonie Moskwa"

W nocy w rosyjskim mieście Angarsk w obwodzie irkuckim doszło do wybuchu i potężnego pożaru w rafinerii ropy naftowej. To już drugi incydent w tym obiekcie w ciągu ostatnich trzech tygodni. W wyniku eksplozji zginęły dwie osoby, a pięć zostało rannych - poinformował w Telegramie gubernator regionu Igor Kobziew.

- Poważny pożar instalacji technologicznej terenu przemysłowego Angarsk Petrochemical Company w Angarsku. Płonący obszar to około 2500 metrów kwadratowych. Z ogniem walczyło ponad 100 osób i 25 jednostek wyposażenia. Sytuacja nie miała wpływu na działanie infrastruktury i nie ma zagrożenia dla ludności Angarska - napisał Kobziew. Dodał, że jedna poszkodowana osoba była hospitalizowana, a jej stan jest stabilny, natomiast kolejne trzy osoby przeszły badania ambulatoryjnie. Według Kobziewa Bajkalska Służba Geofizyczna Rosyjskiej Akademii Nauk odnotowała "zdarzenie sejsmiczne, które w czasie zbiega się z eksplozją".

Dwie godziny później gubernator poinformował, że w wyniku wybuchu i pożaru na terenie Angarsk Petrochemical Company zginęło dwóch pracowników, pięciu zostało rannych, a pożar udało się opanować. - Według Ministerstwa ds. Sytuacji Nadzwyczajnych wstępną przyczyną zdarzenia jest zagazowanie układów instalacji technologicznej. Powołano komisję do zbadania okoliczności pożaru. Wszczęto postępowanie karne - powiedział rosyjski gubernator. O godzinie 11:00 Kobziew napisał, że ogień został ugaszony.

Poprzedni pożar miał miejsce w Angarsk Petrochemical Company 27 listopada. Koncern petrochemiczny jest głównym dostawcą paliw w obwodzie irkuckim, Buriacji i kraju Zabajkalskim. Właścicielem koncernu jest Rosnieft.

Rosja płonie. Pożary wybuchają w różnych obiektach

12 grudnia wybuchł pożar w centrum handlowym w Bałaszysie w obwodzie moskiewskim. Ogień rozprzestrzenił się na pierwsze piętro budowli. Płomienie objęły obszar 10 000 metrów kwadratowych. To prawie cały budynek. Ranny został strażnik centrum handlowego.

Pożar centrum handlowego w Balashikha niedaleko Moskwy, 12 grudnia 2022 r.
Pożar centrum handlowego w Balashikha niedaleko Moskwy, 12 grudnia 2022 r. Fot. AP

9 grudnia w centrum handlowym "MEGA Chimki" w Moskwie wybuchł potężny pożar, który pochłonął 18 000 metrów kwadratowych. Eksplodowały butle z gazem i puszki z farbą. Za wstępną przyczynę pożaru podano zwarcie elektryczne lub podpalenie.

9 grudnia ogień zajął fabrykę opon w rosyjskim Barnaule. Pożar wybuchł w jednym z budynków przemysłowych na powierzchni około 1000 metrów kwadratowych.

6 grudnia na lotnisku w rosyjskim mieście Kursk też wybuchł pożar. W wyniku ataku drona w pobliżu kurskiego lotniska zapalił się zbiornik magazynujący ropę.

Dym po ataku na lotnisko w Kursku, przeprowadzonym 6 grudnia bieżącego roku
Dym po ataku na lotnisko w Kursku, przeprowadzonym 6 grudnia bieżącego roku AP / AP

6 grudnia rosyjskie media podały, że drony zaatakowały fabrykę Slawa w obwodzie briańskim. Jednak maszyny spadły kilka metrów od zbiorników paliwa, więc nie doszło do większego pożaru.

30 listopada płonęła największa elektrociepłownia w Permie. Ogniem ogarniętych było 1500 metrów kwadratowych dachu. Tego samego dnia wybuchł pożar zbiorników ropy naftowej w rejonie surazskim obwodu briańskiego, graniczącym z Ukrainą.

Ołeksij Daniłow, sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy, jest przekonany, że liczba takich przypadków "samopodpaleń" będzie w przyszłości tylko rosła.

- Wydarzenia, które tam mają miejsce, nie mogę powiedzieć, kto jest w to zamieszany, ale wierzcie mi, będzie płonąć i palić się, aż cała Moskwa spłonie, co z pewnością wydarzy się za naszych dni -  powiedział Daniłow na antenie ogólnokrajowego telemaratonu informacyjnego.

Zobacz wideo Gen. Bieniek: Rosja ma potencjał ludnościowy, może zmobilizować ponad 300 tys. ludzi