- Poważny pożar instalacji technologicznej terenu przemysłowego Angarsk Petrochemical Company w Angarsku. Płonący obszar to około 2500 metrów kwadratowych. Z ogniem walczyło ponad 100 osób i 25 jednostek wyposażenia. Sytuacja nie miała wpływu na działanie infrastruktury i nie ma zagrożenia dla ludności Angarska - napisał Kobziew. Dodał, że jedna poszkodowana osoba była hospitalizowana, a jej stan jest stabilny, natomiast kolejne trzy osoby przeszły badania ambulatoryjnie. Według Kobziewa Bajkalska Służba Geofizyczna Rosyjskiej Akademii Nauk odnotowała "zdarzenie sejsmiczne, które w czasie zbiega się z eksplozją".
Dwie godziny później gubernator poinformował, że w wyniku wybuchu i pożaru na terenie Angarsk Petrochemical Company zginęło dwóch pracowników, pięciu zostało rannych, a pożar udało się opanować. - Według Ministerstwa ds. Sytuacji Nadzwyczajnych wstępną przyczyną zdarzenia jest zagazowanie układów instalacji technologicznej. Powołano komisję do zbadania okoliczności pożaru. Wszczęto postępowanie karne - powiedział rosyjski gubernator. O godzinie 11:00 Kobziew napisał, że ogień został ugaszony.
Poprzedni pożar miał miejsce w Angarsk Petrochemical Company 27 listopada. Koncern petrochemiczny jest głównym dostawcą paliw w obwodzie irkuckim, Buriacji i kraju Zabajkalskim. Właścicielem koncernu jest Rosnieft.
12 grudnia wybuchł pożar w centrum handlowym w Bałaszysie w obwodzie moskiewskim. Ogień rozprzestrzenił się na pierwsze piętro budowli. Płomienie objęły obszar 10 000 metrów kwadratowych. To prawie cały budynek. Ranny został strażnik centrum handlowego.
9 grudnia w centrum handlowym "MEGA Chimki" w Moskwie wybuchł potężny pożar, który pochłonął 18 000 metrów kwadratowych. Eksplodowały butle z gazem i puszki z farbą. Za wstępną przyczynę pożaru podano zwarcie elektryczne lub podpalenie.
9 grudnia ogień zajął fabrykę opon w rosyjskim Barnaule. Pożar wybuchł w jednym z budynków przemysłowych na powierzchni około 1000 metrów kwadratowych.
6 grudnia na lotnisku w rosyjskim mieście Kursk też wybuchł pożar. W wyniku ataku drona w pobliżu kurskiego lotniska zapalił się zbiornik magazynujący ropę.
6 grudnia rosyjskie media podały, że drony zaatakowały fabrykę Slawa w obwodzie briańskim. Jednak maszyny spadły kilka metrów od zbiorników paliwa, więc nie doszło do większego pożaru.
30 listopada płonęła największa elektrociepłownia w Permie. Ogniem ogarniętych było 1500 metrów kwadratowych dachu. Tego samego dnia wybuchł pożar zbiorników ropy naftowej w rejonie surazskim obwodu briańskiego, graniczącym z Ukrainą.
Ołeksij Daniłow, sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy, jest przekonany, że liczba takich przypadków "samopodpaleń" będzie w przyszłości tylko rosła.
- Wydarzenia, które tam mają miejsce, nie mogę powiedzieć, kto jest w to zamieszany, ale wierzcie mi, będzie płonąć i palić się, aż cała Moskwa spłonie, co z pewnością wydarzy się za naszych dni - powiedział Daniłow na antenie ogólnokrajowego telemaratonu informacyjnego.