Szczyt głupoty rosyjskiej propagandy. "Europejczycy jedli chomika na święta"

Rosyjski propagandowy kanał telewizyjny "Russia Today" pokazał "uroczysty" przedświąteczny film. Główne jego przesłanie jest takie, że europejska rodzina, zmęczona głodem i zimnem, zajada się przygotowaną przez siebie zupą z chomika.

- Początkowo mały gryzoń podarowany dziecku na Boże Narodzenie miał służył jako żywy generator. Rok później nieszczęsne zwierzę zostało "podane" do świątecznego stołu w bulionie – relacjonuje treść propagandowego filmu kanał  "Pravda Gerashchenko" na Telegramie. 

Rosyjska propaganda znów zaskoczyła głupotą 

Wideo zaczyna się od Europejki, która dostaje od rodziców chomika z czerwoną kokardą na Boże Narodzenie. W kolejnym kadrze rodzina już rozświetla choinkę, a ojciec próbuje uruchomić domowy generator, wykorzystując do tego gryzonia. W tym samym czasie rodzina owija się w koce, demonstrując w każdy możliwy sposób, jak bardzo jest im zimno. Klip kończy się sceną, w której rodzina je zupę z chomika w Boże Narodzenie 2023 roku.

- Taką właśnie przyszłość, według Goebbels-TV, czeka rusofobiczną Europę, która odważyła się powiedzieć "nie" rosyjskim surowcom energetycznym, – poinformował kanał Pravda Gerashchenko. – Rosjanie, którzy mają niesamowite rezerwy ropy i gazu, do następnej Wigilii zjedzą nie tylko chomiki, jak również siebie nawzajem, milczeli - dodaje.

"Dziadku, podpisałem kontrakt – teraz na pewno się nie zgubimy"

Niedawno w Rosji pojawił się kolejny film propagandowy. Zgodnie z fabułą, starszy człowiek patrzy na paczkę kiełbasek w sklepie, ale po przeliczeniu pieniędzy w portfelu odkłada je z powrotem na ladę sklepową.

Następnie emeryt postanawia sprzedać swój stary samochód i czeka na kupca ze smutkiem w oczach. Wszystko to zauważa jego "troskliwy" wnuk. W końcu pojawia się ktoś, kto chce kupić samochód dziadka, ale kiedy dziadek zgadza się już sprzedać swój samochód za grosze, wnuk wojskowy pojawia się jak "superbohater" i przegania kupca. "Dziadku, podpisałem kontrakt – teraz na pewno się nie zgubimy" – mówi mężczyzna uradowany ze służby w armii rosyjskiej.

- To jest reklama zatrudniania morderców. Za pieniądze. Nie ma nic bardziej okropnego i kretyńskiego. Twórcy tej haniebnej "reklamy społecznej" pójdą do piekła. Wkrótce staną przed sądem. Za podżeganie do umyślnego morderstwa. Łajdaki! — napisał na Twitterze rosyjski polityk opozycyjny Giennadij Gudkow.

TEKST W JĘZYKU UKRAIŃSKIM: