Rosyjskie kanały na Telegramie i korespondenci wojskowi piszą o rozmieszczeniu nowych elementów obrony przeciwlotniczej w Moskwy. Zestawy będą teraz zlokalizowane nie tylko wokół stolicy, ale także w obrębie miasta. Nie ma oficjalnych informacji na ten temat, ale zdjęcia instalacji pojawiają się w wielu wpisach w mediach społecznościowych.
Analityk OSINT Michael Horowitz opublikował zdjęcie potwierdzające, że przeciwlotniczy zestaw artyleryjsko-rakietowy pancyr pojawił się na dachu rosyjskiego Ministerstwa Obrony.
Drugi znajduje się na dachu biurowca przy ulicy Teteryńskiej. W tym budynku lokale użytkowe są wynajmowane na przykład przez studio fotograficzne i wokalne, a teraz w pobliżu znajduje się kilka Uralów, kamazów i dźwig. Pojechali tam korespondenci MSK1.RU. Strażnik powiedział im, że wojskowi "naprawiają dach": "Batalion budowlany pracuje. Nie martwcie się, to tylko zaplanowane szkolenie".
To samo dzieje się w Parku Narodowym Łosinyj Ostrow — tajny plac budowy, na którym wycięto drzewa, okazał się miejscem dla przeciwlotniczego zestawu artyleryjsko-rakietowego. Jego wyposażeniem rzekomo zajmuje się Ministerstwo Obrony. Posłowie i osoby publiczne wysłały wnioski i zapytały o legalność wycinki drzew w strefie specjalnie chronionej, ale nie otrzymywały odpowiedzi. Na polach Akademii Timiriazewa pojawiła się również pozycja obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej - pisze telegramowy kanał "Syrena".
Samobieżny przeciwlotniczy zestaw artyleryjsko-rakietowy Pancyr-S1 jest przeznaczony do obrony powietrznej małych jednostek wojskowych, w tym mobilnych i administracyjno-przemysłowych obiektów np. przed samolotami, śmigłowcami, pociskami manewrującymi i bronią o wysokiej precyzji. Zestaw służy także do wzmacniania grup obrony przeciwlotniczej podczas odpierania masowych ataków rakietowych.
- W Moskwie zauważyli na dachu jednego z budynków przeciwlotniczy zestaw artyleryjsko-rakietowy pancyr. Oczywiście mając na uwadze potencjalne zagrożenie ze strony różnych UAV. W tej sprawie lepiej jest przeszacować niż nie doszacować ryzyka – napisał rosyjski korespondent wojskowy Borys Rożyn.
- Podobne środki dotyczące rozmieszczenia systemów obrony przeciwlotniczej w stolicy nie zostałyby przeprowadzone ot tak, najprawdopodobniej wojsko boi się możliwego ataku – pisze kanał Wojskowy "Informator" na Telegramie.
Na razie strona rosyjska nie skomentowała oficjalnie informacji o instalacji kompleksów. Zamiast tego działania te zostały ocenione w Ukrainie.
"Najlepszym komentarzem jest to, co leci teraz na kanałach rosyjskiego Telegramu… co i ile daje każde państwo (dla Ukrainy, - red.), ile NASAMS, ile patriotów. W Rosji są po prostu niesamowite nastroje paniki. Widzieliście? Możliwe, że już zamontowali zestaw artyleryjsko-rakietowy pancyr na budynku Ministerstwa Obrony. Jest jak Iwan Głupek, co na piecu jedzie" – powiedział Jurij Ihnat, rzecznik Dowództwa Sił Powietrznych Sił Zbrojnych Ukrainy.