I. Choma: W ciągu ostatnich prawie pięciuset lat Rosja była autokratycznym imperium o nieograniczonej władzy — czy to cara, czy sekretarza generalnego, czy prezydenta. Jednak w tym czasie było kilka mocnych wystąpień osób niezadowolonych z obecnego stanu rzeczy.
Jako przykład całościowego ruchu w historii Rosji możemy wymienić ruch dekabrystów z lat 1816-1825. Ruch ten, a właściwie siła polityczna, został utworzony przez oficerów rosyjskich po zwycięstwie nad Napoleonem. Przemierzywszy pół Europy, przekonali się na własne oczy, że tamtejsi ludzie żyją w większym dostatku i swobodniej. I chcieli wprowadzić jakościowo nowe zasady prawne w autokratycznej Rosji, na czele której stał wówczas Aleksander I. Napisali zmiany w konstytucji, postawili sobie za cel przezwyciężenie pańszczyzny, wprowadzenie instytucji demokratycznych.
W grudniu 1825 roku w Petersburgu, stolicy imperium rosyjskiego, miała miejsce próba zamachu stanu. Ale to nie udało. Był to po prostu impuls elity wojskowej, który nie spotkał się z poparciem ogółu społeczeństwa.
Rewolucja w Imperium Rosyjskim 1905 r. Ona też nie odniosła wielkiego sukcesu. Cesarz i jego świta oszukali naród. Podobno dali ludziom Dumę Państwową, ale pozbawili ich prawa wybierania do niej swoich przedstawicieli.
W 1917 roku miały miejsce dwie rewolucje. Rewolucja lutowa, która doprowadziła do powstania władzy demokratycznej w Rosji. Tak jednak było przez krótki czas – od marca do października.
25 października 1917 r. miał miejsce zamach stanu: usunięto demokratyczny Rząd Tymczasowy. Do władzy doszli ci, którzy uosabiali komunistyczny system totalitarny kierowany przez Lenina.
M. Majorow: Tak, w historii Rosji było wiele powstań, ale masowe demonstracje prawie nigdy nie doprowadziły do obalenia rządu czy zmiany ustroju. Bardziej udane są doświadczenia "przewrotów dworskich" — na przykład, gdy zabito cesarzy Piotra III i Pawła II lub odsunięto od władzy Nikitę Chruszczowa. W sercu władzy knuły się spiski, wtedy było wiele czynników subiektywnych, a nawet losowych. Ludzie dowiedzieli się o wszystkim po fakcie.
Ciekawe, że w Rosji, w przeciwieństwie np. do Turcji, wojsko nigdy nie wygrało puczu. Były różne nieudane próby. Carowie tłumili zamieszki wojskowe, występ dekabrystów, bunt Korniłowa zakończył się fiaskiem.
M. Majorow: Desakralizacja władzy, świadomość jej słabości, nieudolności. Najlepiej widać to na tle poważnych wyzwań społecznych i politycznych, na przykład nieudana wojna. Jeśli wrócimy do wspomnianych rewolucji, są to rosyjsko-japońska, I wojna światowa i wojna afgańska. Zwykła porażka to za mało. Reżim powinien, jak to się mówi, pokazać słabe punkty, że nie radzi sobie z problemami.
Obecna wojna jest idealnym dowodem na to, że w Moskwie "król jest nagi"
M. Majorow: Musi być widoczna alternatywa dla reżimu, jego zwolennicy. Władza padnie, a kto ją podniesie? Obecny reżim kremlowski stara się ze wszystkich sił zniszczyć atrakcyjny wizerunek alternatywnej przyszłości. Zdanie przewodniczącego Dumy Państwowej Wołodina: "Jest Putin, jest Rosja, nie ma Putina, nie ma Rosji" – to właśnie wyraz braku alternatywy. Albo napady złości rosyjskich propagandzistów, że w przypadku porażki, Haga będzie czekała na wszystkich, nawet na woźnych.
Rosjanom należy dać zachętę i pozytywną perspektywę. Potrzebne są też odrębne negocjacje z przedstawicielami określonych grup w rządzie centralnym. Chcą wyjść z impasu, tylko nie wiedzą jak. Ogólna masa Rosjan może nadal cierpieć z powodu pogarszania się sytuacji, chyba że pojawi się siła ludowa, która udowodni, że ma lepszy plan niż Putin.
Świat intryg wewnętrznych na Kremlu jest bardzo zamknięty. Zewnętrzni obserwatorzy mogą się tylko domyślać, jaka jest rzeczywista równowaga sił i do czego może ona doprowadzić. Tak, jest prawdopodobne, że Putin zostanie usunięty, ale kiedy - to jest chyba niemożliwe do przewidzenia.
Natalia WASJUNEC