Chiny próbują przekonać świat, że są neutralnym graczem, który może pomóc zakończyć wojnę w Ukrainie. Ale Europa i USA nie spieszą się, by temu zaufać. O co chodzi w chińskiej propozycji?
"Wang Yi, szef biura Komisji Spraw Zagranicznych KC KPCh, przybył do Moskwy. "Wang Yi przeprowadzi dogłębną wymianę poglądów ze stroną rosyjską na temat nowego etapu rozwoju stosunków między Chińską Republiką Ludową a Federacją Rosyjską, a także na temat pilnych kwestii międzynarodowych i regionalnych będących przedmiotem wspólnego zainteresowania" – powiedział przedstawiciel chińskiego MSZ Wang Wenbin w przeddzień wizyty, donosi "Ukraińska Prawda".
Tymczasem sekretarz stanu USA Anthony Blinken oskarżył Chiny o pomoc Rosji i być może nawet o dostarczenie broni, ale "czerwona linia" nie została jeszcze przekroczona.
Według agencji Bloomberg prezydent Chin Xi Jinping nadal nie rozmawiał z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim od czasu inwazji, mimo że około cztery razy w tym okresie rozmawiał z Putinem. Pekin również wielokrotnie bronił niektórych motywów Rosji w rozwiązaniu wojny – głównie w celu przeciwdziałania rozszerzeniu się NATO – jednocześnie, twierdząc, że nie popiera samej inwazji.
Wang Yi powiedział, że propozycja będzie zawierać wezwania do poszanowania integralności terytorialnej, ochrony obiektów jądrowych i sprzeciwu wobec użycia broni biochemicznej. W Europie przyjęto to ze sceptycyzmem: minister spraw zagranicznych Niemiec Annalena Baerbock powiedziała, że wycofanie wojsk rosyjskich z Ukrainy powinno być warunkiem zawarcia jakiegokolwiek porozumienia pokojowego. Sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg powiedział: "Chiny nie potępiły inwazji", dodając, że plan jest "raczej niewyraźny". Według niego pokój jest możliwy tylko wtedy, gdy Rosja będzie szanować suwerenność Ukrainy.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski skomentował tzw. chiński plan pokojowy. Szef kraju mówi, że nie widział jeszcze oficjalnych dokumentów. Oświadczył to podczas konferencji prasowej z premierem Włoch Giorgią Meloni w Kijowie.
"Minister spraw zagranicznych powiedział mi, że była nieformalna komunikacja, dialog z kolegą z Chin i rzeczywiście przyznał, że mają pomysł na odpowiedni dokument lub rezolucję. Wydaje mi się, że nasz dokument i nasza formuła pokojowa, którą zaproponowaliśmy i którą poparła duża liczba państw, zostanie zaakceptowana 23 lutego [w przededniu rocznicy wybuchu wojny - red.], gdy odbędzie się posiedzenie ONZ i głosowanie nad odpowiednią rezolucją. Myślę, że to jest ważne, żeby było jedno stanowisko" - powiedział Zełenski cytowany przez Ukrinform.
Jednocześnie minister spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kułeba liczy na poparcie stanowiska Ukrainy przez Pekin.
"Uważamy, że przestrzeganie zasady integralności terytorialnej jest fundamentalnym interesem Chin na arenie międzynarodowej. A zaangażowanie w przestrzeganie i ochronę tej zasady jest dla Chin siłą napędową większą niż inne argumenty oferowane przez Ukrainę, w Stanach Zjednoczonych lub jakimkolwiek innym kraju" – powiedział.
Ukraińskie władze liczą na to, że 23 lutego ONZ zatwierdzi rezolucję, która wesprze 10-punktowy plan pokojowy, przedstawiony przez prezydenta Ukrainy. Zakłada on przywrócenie integralności terytorialnej Ukrainy, wycofanie rosyjskich wojsk z jej terytorium i stworzenia międzynarodowego Trybunału, który sądziłby zbrodnie popełniane w Ukrainie.