Według najnowszych danych Służby Celnej i Granicznej USA od października 2022 roku prawie 22 000 Rosjan próbowało przedostać się do Stanów Zjednoczonych przez granicę z Meksykiem. Pisze o tym m.in. CNN.
W ciągu ostatnich sześciu miesięcy liczba obywateli rosyjskich na granicy amerykańsko-meksykańskiej niemal się potroiła: z 1645 Rosjan w sierpniu 2022 roku (miesiąc przed rozpoczęciem mobilizacji w Rosji) do 4509 w styczniu. Według danych Służby Celnej i Granicznej USA liczba Rosjan próbujących wjechać do USA wzrosła aż o 4560 proc. porównując 2020 rok z 2022 (ostatni dostępny pełny rok). W 2020 roku na południowej granicy USA zarejestrowano tylko 467 Rosjan.
W styczniu administracja Bidena wprowadziła zmiany w programie wizowym, który zezwala na wjazd do USA na warunkowych zasadach Kubańczykom, Wenezuelczykom, Nikaraguańczykom i Haitańczykom, aby zapewnić im legalną drogę do USA. Ale nie ma wśród nich Rosjan.
Mimo to, co miesiąc tysiące mieszkańców Federacji Rosyjskiej wjeżdżają do Stanów Zjednoczonych, uciekając przed mobilizacją. Jednym z nich jest Michaił Manzurin, który pod koniec ubiegłego roku wraz z żoną i dziećmi wyjechał do Stanów Zjednoczonych.
Kanał CNN opowiada historię Michaiła Manzurina i jego rodziny, którzy uciekli z Rosji. Michaił wyjechał pierwszy. Do USA przedostał się przez Kazachstan, Uzbekistan, Dubaj i Meksyk. Autobus do Kazachstanu był wypełniony innymi młodymi ludźmi, którzy według Michaiła również uciekali z Rosji.
Tydzień później do Michaiła dołączyła 27-letnia Natalia i ich synowie. Potem Manzurinowie pojechali do Uzbekistanu, ale tam też nie czuli się bezpiecznie. Aby dostać się do Stanów Zjednoczonych, polecieli do Meksyku, zatrzymali się w mieście Reynosa, które graniczy z hrabstwem Hidalgo w stanie Teksas, gdzie czekali kolejne 40 dni. Według mężczyzny, wraz z nimi na azyl w Stanach Zjednoczonych czekało jeszcze 700 Rosjan.
W USA Manzurinowie byli chronieni przez wspólnotę chrześcijańską. Michaił mówi, że jego rodzina będzie ubiegać się o azyl polityczny w USA. Marzy, że jego chłopcy pewnego dnia staną się obywatelami tego kraju i będą dorastać w wolności.
Manzurinowie osiedlili się w rosyjskojęzycznej chrześcijańskiej wspólnocie w stanie Waszyngton i czują się bezpiecznie, ale ich przyszłość w Ameryce pozostaje niepewna. W ciągu najbliższych dwóch lat o ich losie zadecydują amerykańskie sądy imigracyjne.
"To jest moja największa obawa tutaj w Stanach Zjednoczonych, że nas deportują" — powiedział Michaił amerykańskim dziennikarzom.