Rosja objęła kwarantanną zatopione miasta na południu Ukrainy. Podejrzewa się, że ze względu na dużą liczbę ofiar

Rosjanie objęli kwarantanną dwa miasta na okupowanym terytorium, które prawdopodobnie najbardziej ucierpiały w wyniku wysadzenia tamy Kachowskiej Elektrowni Wodnej. Chodzi o Oleszki i Gołą Prystań. Wolontariusze podejrzewają, że ze względu na dużą liczbę ofiar, a także w celu "filtracji" ludności. Pisze o tym rosyjski niezależny portal Meduza.

Rosjanie postanowili poddać kwarantannie Gołą Prystań w obwodzie chersońskim, który znajduje się pod kontrolą wojsk okupacyjnych. Meduza pisze, że miasto jest zamknięte - nie można ani wjechać, ani wyjechać.

Zobacz wideo Zalane wioski w Ukrainie po przerwaniu zapory

Wysadzenie tamy na Dnieprze. Wolontariusze nie mogą dostarczyć ofiarom pomocy humanitarnej

Wolontariusze twierdzą, że do obwodu chersońskiego przybyli funkcjonariusze rosyjskich służb specjalnych, którzy według niepotwierdzonych informacji mają "filtrować" cywilów. Wolontariusze twierdzą, że w związku z zamknięciem Gołej Prystani nie mogą dostarczyć pomocy humanitarnej mieszkańcom.

Jedna z koordynatorek największego czatu wolontariuszy, którzy zajmują się ewakuacją mieszkańców lewego brzegu Dniepru, poinformowała, że według lokalnych cywilów 10 czerwca rosyjscy wojskowi jeździli zalanym miastem i ostrzegali przez głośnik, że Goła Prystań zostanie zamknięta z powodu kwarantanny.

Wolontariusze zakładają, że na terenach dotkniętych katastrofą w Kachowskiej Elektrowni Wodnej może być wiele ofiar. Po eksplozji tamy oni poinformowali, że Ministerstwo Sytuacji Nadzwyczajnych Federacji Rosyjskiej odmówiło wpuszczenia ich na jedną z zalanych ulic miasta Oleszki, gdzie mogły być ofiary śmiertelne, a następnego dnia odmówiono im wpuszczenia do miasta, które rzekomo również zamknięto "na czas kwarantanny".

Z zalanych terenów ewakuowane są tylko osoby z rosyjskimi paszportami

Ołeksandr Prokudin, szef Chersońskiej Wojennej Administracji Obwodowej stwierdził, że nie można wydostać się z okupowanego miasta Oleszki, donosi ukraiński serwis informacyjny telewizji TSN.

"Zarówno w hromadzie ołeszkiwskiej (jednostka podziału administracyjnego na Ukrainie), jak i ogólnie na lewym brzegu sytuacja jest bardzo krytyczna. Okupanci zapowiedzieli jakąś ewakuację, ale dalszych działań nie podjęto. Żadnej ewakuacji nie było. Teraz hromada nie ma zasięgu sieci komórkowej, prądu i gazu. Ludność pilnie potrzebuje wody pitnej i produktów żywnościowych" – powiedział Ołeksandr Prokudin.

Według niego Rosjanie ustawili blokady przy wyjazdach z miasta. Okupanci ewakuują tylko osoby posiadające rosyjski paszport. Przeprowadzają ich do WoroneАża.

"Jeśli chodzi o ofiary, potwierdzono 8 osób, które zmarły w wyniku utonięcia. Są to informacje sprawdzone przez ołeszkiwskich lekarzy" – powiedział Ołeksandr Prokudin.

35 osób nadal uważa się za zaginione, w tym 7 dzieci.

Tymczasem poziom wody w zalanych miastach i wsiach zaczyna powoli opadać. Według ukraińskich służb w nocy z 11 na 12 czerwca poziom wody w Gołej Prystani spadł o około 60 centymetrów. Ale na wielu obszarach poziom wody wciąż sięga około 2 metrów.