Kreml próbuje uchronić Most Krymski przed atakami poprzez zatapianie promów. Władze Rosji najprawdopodobniej obawiają się kolejnych ataków. Kreml udaje się do nietypowych rozwiązań, aby zabezpieczyć obiekt, który ma kluczowe znaczenie dla logistyki wojskowej rosyjskiej armii. Chce w ten sposób stworzyć linię obrony przed ewentualnymi atakami ukraińskich dronów - twierdzą przedstawiciele ukraińskiego wywiadu.
Jak twierdzą, Rosjanie zatopili już jeden prom na Morzu Czarnym i teraz przygotowują się do zatopienia kolejnego. Według ukraińskich służb, rosyjskie wojsko prowadzi w tej chwili prace przygotowawcze do zatonięcia drugiego promu w rejonie Cieśniny Kerczeńskiej. W sumie planują zatopić co najmniej sześć jednostek, aby utworzyć pas ochronny przed mostem Kerczeńskim.
Rosjanie twierdzą, że ostatniej nocy trzy wrogie morskie drony zaatakowały Most Kerczeński. W oświadczeniu Ministerstwo Obrony Rosji podkreśla, że rosyjska obrona przeciwlotnicza skutecznie przechwyciła drony nad Morzem Czarnym. "W nocy około godziny 01:10 podjęto kolejną próbę przeprowadzenia ataku terrorystycznego na Most Krymski przy użyciu bezzałogowca. Drugi ukraiński dron morski został zniszczony na wodach Morza Czarnego" – czytamy w komunikacie rosyjskiego MON.
Później pojawił się nowy komunikat o trzecim bezzałogowych, który miał zaatakować Most Krymski.
Według rzeczniczki ukraińskiego Dowództwa Operacyjnego "Południe" Natalii Humeniuk Rosjanie po raz kolejny próbują zaostrzyć sytuację. Strona ukraińska twierdzi, że tej nocy Ukraińcy nie zaatakowali Mostu Krymskiego.
"Zaostrzenie sytuacji wokół tego obiektu... taka jest ich taktyką. Trzeba jakoś uzasadnić, dlaczego nie można korzystać z tego obiektu infrastruktury transportowej" – wyjaśniła Humeniuk podczas ukraińskiego maratonu "Jedynych Wiadomości".
Według Humeniuk, Rosjanie próbują zbudować mur w morzu, topią jednostki pływające, otaczają Krym siatkami. Jednak nic to nie pomaga, bo na okupowanym półwyspie ciągle dochodzi do kolejnych ataków. Jednocześnie Kreml pozyskuje rezerwy wojskowe i uzupełnia zapasy logistyczne. Choć to również, jak twierdzi Humeniuk, nie pomaga obronić Krym w takim stopniu, jak tego oczekują władze Rosji. "Za każdym razem mają jakąś legendę, aby wyjaśnić innym swoje niezrozumiałe zachowanie" – dodała Humeniuk.
Według rosyjskich mediów, ruch na Moście Krymskim tej nocy został wstrzymany o północy czasu moskiewskiego. Był zamknięty dla samochodów osobowych przez trzy godziny.
Przypomnijmy, że 1 sierpnia Ministerstwo Obrony Federacji Rosyjskiej ogłosiło, że Ukraina co najmniej dwukrotnie wystrzeliła drony na terytorium Federacji Rosyjskiej. Rosyjska obrona powietrzna zestrzeliła drony nad regionem Biełgorodu.